Poseł trafił do szpitala w ubiegłą środę po tym, jak podczas przesłuchania źle się poczuł. Prokuratura poprosiła biegłego o opinię lekarską o stanie jego zdrowia, ale w wyznaczonym terminie jej nie otrzymała.
Jagiełło jest podejrzany o to, że ostrzegł starachowickich samorządowców SLD o planowanej akcji policji i grożącym im zatrzymaniu.
Takie informacje podała "Rzeczpospolita", powołując się na zapis policyjnego nasłuchu. Tydzień temu prokuratura postawiła Jagielle zarzut utrudniania postępowania karnego.
Strawa starachowicka wywołała lawinę decyzji w szeregach SLD. Do czasy wyjaśnienia sprawy na urlop udał się wiceminister spraw wewnętrznych Zbigniew Sobotka – to on miał być źródłem przecieku, z którego skorzystał Jagiełło.
Minister SWiA Krzysztof Janik zdymisjonował dwóch urzędników, którzy nadzorowali sprawę starachowicką.
Sojusz powołał też rzecznika dyscypliny partyjnej, który ma badać wszelki przypadki naruszenia prawa przez polityków Sojuszu.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.