MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

01/10/2006 12:21:25

Myszy i ludzie

Obrońcy praw zwierząt w Wielkiej Brytanii należą do najbardziej aktywnych grup na świecie. Mimo to jak wynika ze statystyk Home Office liczba eksperymentów przeprowadzanych na zwierzętach w Wielkiej Brytanii wzrosła w ubiegłym roku o ponad 41 tysięcy i sięgnęła prawie trzech milionów.

Goniec Polski .:. Polski Magazyn w Wielkiej Brytanii

Przez długie miesiące tematem przewodnim w brytyjskich mediach była sprawa Johna i Christophera Hallów, właścicieli farmy hodowlanej Harley Oaks Farm „produkującej” świnki morskie do badań. Czwórka obrońców praw zwierząt przez sześć lat prześladowała rodzinę Hall, żądając, żeby zaprzestała hodowli świnek. Wysłano setki listów z pogróżkami, budynki farmy regularnie ozdabiano graffiti, pod jej murami organizowano demonstracje. W październiku 2004 roku aktywiści w akcie desperacji wykopali z cmentarza zwłoki teściowej Johna i ogłosili, że wrócą one do grobowca dopiero po zamknięciu farmy. W styczniu tego roku właściciele firmy David Hall and Partners uznali, że nie zniosą dłużej wojny z wojownikami o życie świnek. Farmę zamknięto. Trzech aktywistów zostało skazanych w maju tego roku na 12 lat więzienia, ich koleżanka po fachu na cztery. Ciało Gladys Hammond zostało odnalezione przez policję w lesie i wróciło na cmentarz.

Gryzonie – tak, człekokształtne – nie
Obrońcy praw zwierząt w Wielkiej Brytanii należą do najbardziej aktywnych grup na świecie. Prawie połowa społeczeństwa brytyjskiego opowiada się za zaprzestaniem badań na zwierzętach, chociaż większość zgadza się, że kiedy chodzi o testowanie nowych leków, takie działanie jest uzasadnione. Aż 57 procent ankietowanych nie chce, żeby pieniądze z ich podatków były przeznaczane na tworzenie nowych laboratoriów, w których wykonywanoby testy na zwierzętach – wynika z badania przeprowadzonego przez brytyjski Instytut Leków Wspomagających (ICM). Wystarczy, że w istniejących instytutach badawczych ginie w imię nauki coraz więcej zwierząt – chociaż statystyki pokazują, że wzrost miał miejsce w ciągu ostatnich lat, od kiedy pojawiła się możliwość wykorzystywania do badań organizmów genetycznie modyfikowanych (patrz wykres).
Najczęściej wykonuje się testy na gryzoniach, które są łatwe w utrzymaniu, a ich podstawowa fizjologia przypomina ludzką. Rzadziej używa się do badań psy i koty – w 2005 roku w Wielkiej Brytanii miało miejsce 300 eksperymentów z wykorzystaniem kotów i 5400 z wykorzystaniem psów.
W 1997 roku brytyjski rząd zabronił przeprowadzania badań na wielkich małpach człekokształtnych: gorylach, orangutanach i szympansach. Ale inne ssaki z rzędu naczelnych, takie jak makaki i małpki pigmejskie są wciąż wykorzystywane, najczęściej do testów nowych leków lub do badań neurologicznych. W 2005 roku liczba naczelnych niebędących ludźmi, na których przeprowadzano badania przekroczyła 3100. Na prowadzenie badań na zwierzętach trzeba mieć licencję wydawaną przez Home Office. W 2005 roku w jej posiadaniu było 230 ośrodków naukowych i 14 tysięcy naukowców.

Prawo do zabijania
W Wielkiej Brytanii w większości przypadków zwierzęta są wykorzystywane do badań medycznych – studiów nad fizjologią ludzką i zwierzęcą, testowania nowych leków, badań nad takimi chorobami jak rak oraz do badań genetycznych. Czasem zdarza się, że zwierząt używa się do sprawdzenia, czy wprowadzany na rynek produkt – lek, środek czystości, nawóz sztuczny lub środek spożywczy – jest bezpieczny dla ludzi, albo do badania wpływu zanieczyszczonego powietrza na organizm ludzki.
Od 1997 roku w Wielkiej Brytanii nie przeprowadza się na zwierzętach testów kosmetyków. Dwa lata wcześniej zakazano wykorzystywania zwierząt do testowania papierosów.
Od 1959 roku na Wyspach obowiązuje „Prawo trzech R”, które zakłada używanie alternatywnych metod do badań (Replacement), korzystanie z dobrodziejstw statystyki w celu zredukowania liczby wykorzystywanych do testów zwierząt (Reduction) oraz ciągłe ulepszanie metod badawczych, żeby zminimalizować cierpienie zwierząt (Refinement). Organizacje humanitarne we współpracy z rządem Wielkiej Brytanii od 1960 roku finansują badania nad metodami alternatywnymi. Co roku na Wyspach wydaje się na ten cel dwa miliony funtów. W przeszłości toksyczność nowych substancji badano za pomocą testu LD50 (lethal dose 50%), do przeprowadzenia którego używano 200 szczurów. Zwierzętom podawano różne ilości substancji toksycznej i badano ich wytrzymałość, żeby odkryć, jaka ilość zabije dokładnie połowę badanych szczurów. Ostatnie zmiany w procedurach badawczych zakazały stosowania testu LD50, za wyjątkiem szczególnych przypadków. Jednak nawet w takim wypadku, jeśli substancja zabije trzy pierwsze testowane zwierzęta, należy zaprzestać dalszych badań.
Tryumfy święci też statystyka. Szczepionka jest uważana za efektywną tylko wtedy, kiedy przeżyje 80 procent zwierząt, którym ją zaaplikowano. Żeby badanie można było jednak uznać za wiarygodne, z powodu choroby musi pożegnać się z życiem 80 procent zainfekowanych zwierząt, które nie dostały szczepionki. Coenraad Hendriksen z Holandii opracował metodę, która pozwala na badanie poziomu antyciał w krwi zwierząt podczas prac nad szczepionkami na błonicę i tężec. Ten sposób nie tylko redukuje cierpienie zwierząt, ale też pozwala na zmniejszenie ilości wykorzystywanych do badań gryzoni. Tam gdzie to możliwe, zamiast szczurów do badań używa się kultur bakterii, błon syntetycznych lub komputerowych modeli.
Naukowcy zgadzają się jednak, że nie da się całkowicie wyeliminować testów na zwierzętach. Skoro tak duży nacisk kładzie się na wykorzystanie metod alternatywnych, skąd nagły wzrost ilości wykorzystywanych do badań zwierząt? Wszystko przez to, że pojawiła się genetyczna modyfikacja organizmów, która otworzyła naukowcom nowe możliwości. Myszy można teraz zmodyfikować tak, by przypominały chorych ludzi, co pozwala na uzyskanie bardziej wartościowych wyników badań. Chociaż brytyjska ustawa o ochronie zwierząt z 1986 roku mówi, że eksperymenty na zwierzętach nie mogą być przeprowadzane, jeśli istnieje realna dla nich alternatywa, ze statystyk wynika, że coraz częściej okazuje się, że innego rozwiązania nie ma. Czy naprawdę?
Za i przeciw
Czy testy na zwierzętach są rzeczywiście uzasadnione? Dzięki nim wynaleziono szczepionki przeciwko wielu groźnym chorobom, takim jak wścieklizna, polio, odra, świnka, różyczka i gruźlica. Rozwój badań nad antybiotykami, lekami na HIV, insuliną i medykamentami zwalczającymi raka zależy od badań z wykorzystaniem zwierząt. Inne metody nie są wystarczająco zaawansowane, by mogły zadziałać w tych przypadkach. Naukowcy utrzymują, że różnice między zwierzętami laboratoryjnymi a ludźmi nie są na tyle istotne, by nie dało się ich wyeliminować w procesie badawczym. Operacje przeprowadzane na zwierzętach pomogły rozwinąć transplantację organów i przeprowadzać operacje na otwartym sercu.
Jest jednak i druga strona barykady. Przeciwnicy testów na zwierzętach twierdzą, że mogą one prowadzić w ślepą uliczkę, ponieważ reakcja organizmu zwierzęcia na lek może być całkowicie różna od reakcji organizmu ludzkiego. Stres, którego zwierzęta doświadczają w laboratorium również może wpłynąć na właściwości ich organizmu i doprowadzić w rezultacie do mylących wyników. Istnieją skuteczne metody alternatywne, które pozwalają na uzyskiwanie równie wiarygodnych lub nawet lepszych wyników. Przeciwnicy badań na zwierzętach najbardziej zdecydowanie potępiają jednak fakt, że wciąż są one wykorzystywane do testowania środków czystości, a nie tylko do celów medycznych.
Oprócz argumentów naukowych przemawiających za i przeciw testom na zwierzętach, istnieje jeszcze moralny aspekt problemu. Obrońcy badań uważają, że życie ludzkie jest warte więcej niż życie zwierzęcia, a prawo chroni zwierzęta laboratoryjne przed okrucieństwem i znęcaniem się. Miliony zwierząt są zabijane na pożywienie każdego roku, a badania medyczne, które budzą tyle emocji, racjonalnie rzecz biorąc wydają się być bardziej usprawiedliwione. W końcu – argumentują zwolennicy badań na zwierzętach – laboratoryjne myszy rzadko doświadczają jakiegokolwiek bólu, ponieważ są zabijane, zanim zaczną cierpieć.
Bojownicy o wolność myszy i świnek morskich twierdzą, że zwierzęta mają takie samo prawo do życia jak ludzie, kontrole w laboratoriach nie zapobiegną przypadkom znęcania się nad zwierzętami (choć zdarza się to rzadko), a na temat bólu doświadczanego przez zwierzęta trudno się wypowiadać ludziom. Przeciwnicy uważają, że śmierć zwierząt w imię ludzkich idei jest zupełnie niepotrzebna i moralnie nie ma różnicy między uśmiercaniem świnki w laboratorium a morderstwem.
Niezależnie od stanowiska społeczeństwa, naukowców, obrońców praw zwierząt i organizacji charytatywnych badania na zwierzętach jeszcze długo nie zostaną wyeliminowane. Powód, o którym jakoś wszyscy wydają się zapominać, jest bardzo prozaiczny – wykorzystanie zwierząt laboratoryjnych bardzo często jest tańsze niż zastosowanie metod alternatywnych. A dopóki w grę wchodzą pieniądze, żadne dyskusje o moralności nie będą w stanie przekonać stojących na czele wielkich prywatnych laboratoriów biznesmenów o słuszności zaprzestania testów na zwierzętach. Niestety – w kontekście tego argumentu cała dyskusja wydaje się tracić sens, a akcje obrońców praw zwierząt stają się rozpaczliwymi działaniami grupki desperatów.

Magdalena Gignal

&&&
Momenty kluczowe dla sprawy
1997
Dwóch pracowników Huntingdon Life Science zostaje oskarżonych o traktowanie psów z „rażącym i niepotrzebnym okrucieństwem”
1996
W Holandii odbywa się Pierwszy Światowy Kongres w sprawie Alternatyw wobec Używania Zwierząt
1992
Zostaje ufundowane Europejskie Centrum dla Oceny Metod Alternatywnych
1986
W ustawie o ochronie zwierząt zostaje wprowadzony zapis o konieczności oceny stosunku bólu do korzyści przed rozpoczęciem eksperymentu
1959
Russell and Burch ustanawiają zasadę „Trzech R”
1906
Po wzniesieniu na londyńskim University College pomnika przedstawiającego sekcję zwierząt obrońcy praw zwierząt wzniecają rozruchy
1885
Pasteur używa zwierząt do badań nad chorobami zakaźnymi i znajduje szczepionki na cholerę i wściekliznę
1876
Zostaje ustanowione prawo, które mówi, że wszyscy naukowcy przeprowadzający testy na zwierzętach muszą uzyskać licencję, a na badania zawierające element bólu należy zdobyć osobne pozwolenie.
1875
Królowa Wiktoria prosi brytyjskiego chirurga Josepha Listera, żeby zwrócił się do Królewskiej Komisji ds. wiwisekcji o potępienie „tych okropnych praktyk”. Jednak Lister twierdzi, że zaprzestanie badań na zwierzętach powstrzyma nowe odkrycia
1859
Zostaje opublikowana teoria ewolucji Darwina, dostarczając racjonalnych podstaw do wykorzystywania zwierząt w celach poznawczych
1831
Marshall Hall, badacz zwierząt, proponuje wprowadzenie kodu etycznego dla eksperymentów
1822
Richard Martin ogłasza Brytyjski Akt Przeciw Przemocy
1789
Prawnik i filozof Jeremy Bentham zaczyna moralną debatę nad okrucieństwem wobec zwierząt publicznie zadając pytanie „Czy zwierzęta cierpią?”

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska