01/10/2006 12:15:52
W jednej tylko szkole mieszczącej się przy Willesden Green w roku ubiegłym było 120 dzieci, w tym z kolei już 305. A przecież w każdej ze szkół była lub jest prowadzona selekcja i nie wszyscy mogli się dostać - mówi Małgorzata Masznicz kierownik biura i księgarni Polskiej Macierzy Szkolnej, która wspólnie ze Zrzeszeniem Nauczycielstwa Polskiego za Granicą i Stowarzyszeniem Polskich Kombatantów sprawuje patronat nad działalnością tychże szkół. Tak więc liczba dzieci kształcących się w polskich placówkach wzrosła z rokiem ubiegłym zdecydowanie i wynosi już nie mniej niż 5500, począwszy od najmłodszych, 4 letnich pociech, a na uczniach klas maturalnych skończywszy. A zapotrzebowanie jest znacznie wyższe, gdyż w każdej z placówek są tzw. listy rezerwowe na których umieszczane są w dalszym ciągu nazwiska starających się o przyjęcie. Polskie dzieci, w trakcie tygodnia kształcące się w szkołach brytyjskich, mają więc możliwość nauki języka ojczystego niemal na całym terenie Wielkiej Brytanii, zarówno w Walii, Szkocji, Irlandii Północnej, jak i Anglii.
Nowe szkoły
Dwie nowe placówki są w trakcie tworzenia np. w Irlandii Północnej, dwie w podlondyńskiech miejscowościach, a także jedna Polska Szkoła Przedmiotów Ojczystych im. Henryka Sienkiewicza w Londynie, na Fulham. To także niewątpliwie świadczy o dużym zapotrzebowaniu na powstawanie i rozwój polskich szkół. - Już na początek przyjęliśmy dużo więcej dzieci, niż się spodziewaliśmy. Planowanych było przyjęcie siedemdziesięciorga, a już teraz mamy około setki przyjętych, a przecież część jest jeszcze na listach rezerwowych - mówi kierownik polskiej szkoły z Fulham, mieszczącej się w budynku elitarnej The London Oratory School, Wojciech Poza. Działalność Polskich Szkół Sobotnich w dużej mierze oparta jest na wypracowanych, własnych środkach, przede wszystkim na składkach wpłacanych przez rodziców. W zależności od szkoły wahają się one od 120 do 240 funtów za rok szkolny, co nie jest wszakże kwotą zbyt wygórowaną. Z drugiej strony zaś przede wszystkim owe wpłaty zapewniają prawidłowe funkcjonowanie Polish Saturday School.
Nauka
- W działalności tychże szkół, prowadzonych dla polskich dzieci poza granicami kraju, najważniejsza jest możliwość utrzymania przy szeroko pojętej polskości, połączona z nauką języka ojczystego w mowie i piśmie. Z doświadczenia bowiem wiem, iż dzieci uczęszczające w tygodniu do angielskich szkół i operujące tam tylko tym językiem, mogą mieć problemy z językiem polskim - dodaje Małgorzata Masznicz. Innym powodem, dzięki któremu polskie szkoły cieszą się takim wzięciem jest także to, iż można tam zdawać również tzw. małą i dużą maturę w systemie angielskim. Język polski traktowany jest bowiem przy egzaminach dojrzałości jak każdy innym przedmiot, znajduje się bowiem na tzw. National Curriculum, czyli liście przedmiotów, z których można ją zdawać. - Nabór do naszej szkoły zakończyliśmy właściwie już w lipcu, w tym roku będzie się u nas kształciło ok. 320-330 dzieci. W dalszym ciągu jednak zgłaszają się do nas osoby, które np. niedawno przyjechały z Polski. Jest duże zapotrzebowanie, więc musieliśmy także powiększyć grono pedagogiczne dodatkowo o pięć osób - powiedziała Małgorzata Lasotka, kierownik Polskiej Szkoły Przedmiotów Ojczystych im. Marii Curie-Skłodowskiej mieszczącej się na Putney.
Darek Zeller
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...