Wiadomości

Link Polska

01/10/2006 12:04:53

"Tysiąc" sposobów na poprawę samopoczucia

Za oknem coraz częściej bywa szaro, buro i ponuro, nic mi się nie chce, czuję się zmęczona, najchętniej zagrzebałabym się w gorącym piasku na słonecznej wyspie i wróciła dopiero na gwiazdkę.

Nie można tak długo funkcjonować, więc szybko powracam na ziemie i zastanawiam się jak poprawić sobie nastrój i wykrzesać z siebie trochę energii. Mam pod ręką czekoladki, kawę, podobno są niezawodne w takich sytuacjach, jeszcze przychodzą mi do głowy jakiś drink rozgrzewający, zakupy, może solarium albo ćwiczenia. Wciąż nie mogę się zdecydować, koleżanka podpowiada, że jej babcia przy chandrze popija ziółka, chyba dziurawiec. Zaglądam do internetu, a tam większość reklamowanych produktów poprawia samopoczucie, od wody po laptop. Trochę tego jest. Przyznam, mam już dosyć szukania złotego środka.

Zadzwoniła siostra z Polski, jak miło ją usłyszeć, tam też pada, ale nie szkodzi, jutro wybiera się z przyjaciółmi na grzyby. Na grzyby - to chyba jakaś moda... moi znajomi też byli niedawno. Więc i ja w sobotę z rodzinką krążę po Belvoir Park (Belfast) wypatrując podgrzybków, rydzów i innych takich. Niewiele zebraliśmy, ale za to mieliśmy świetną zabawę. W niedziele odkryliśmy, że nie trzeba wyjeżdżać z Belfastu, żeby poczuć się jak w górskiej dolince, a to dzięki pięknemu wąwozowi otaczającemu rzeczkę Cregagh Glen. Wejście do wąwozu zasłaniają drzewa, więc jedynym znakiem rozpoznawczym jest kamienna brama (skrzyżowanie Knockbreda Road – trasa A 55 i Cregagh Road). Już nie przeszkadzała mi pogoda, pomimo lekko bolących mięśni rozpierała mnie energia, w poniedziałek jestem gotowa na nowe wyzwania, zapominam o słowach „nie lubię poniedziałku”. Niebawem jadę trochę dalej, do Derry, żeby zobaczyć jedne z najlepiej zachowanych w Europie murów obronnych, muzeum miasta mieszczące się w baszcie O’Doherty’ego, czy neogotycki ratusz, który można pomylić z kościołem. Zapowiadają deszcz, trudno, jakoś sobie poradzę.

Ja mam metodę na kiepskie dni, wtedy zaczynam planować podróż: bliższą lub dalszą, czasem okazuje się, że nierealną. Nie działają na mnie inne tzw. niezawodne środki, nie wierzę w nie, no może po za jednym: miłość podobno czyni cuda.

A T-K