MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

18/09/2006 07:41:11

Bastion Szkaplerznej Pani

Kamienie obdarzone są niezwykłą pamięcią. Jeśli wsłuchamy się w ich szept, są w stanie opowiedzieć nam fascynującą historię jednego z najbardziej niezwykłych miejsc Anglii. Były świadkami przybycia tu, odejścia i powrotu odzianych w karmelitańskie habity braciszków. Oglądały św. Szymona Stocka, w blasku gwiazd lipcowego nieba, zapatrzonego w nieziemską wizję Najświętszej Panny. Słyszały szept modlitw sznurów pielgrzymów, w tym kolejnych pokoleń zdążających tu Polaków. Widziały, jak w cudowny sposób, z ceramicznej glinki wynurzały się z twórczego niebytu plastyczne wizje zachwyconego Światłem Adama Kossowskiego. Kamienie obdarzone są pamięcią trwalszą, niż ułomna kruchość ludzkich istnień. Umiejmy ich wysłuchać, a przybliżą nam, zaklętą w czasie tajemnicę Aylesford.

Fundamenty

Z zewnątrz, mury Aylesford, ze swoimi wieżami i wykuszami, przypominają średniowieczny bastion – strzeżoną pilnie przez siły nadprzyrodzone, dostojną warownię. Prawdopodobnie też, gdyby nie opieka najwyższych mocy, nie doszłoby do powstania tego niezwykłego miejsca, ani nie przetrwałoby ono burzliwych wiatrów historii.

Działo się to prawie 800 lat temu. Poprzez spienione odmęty mórz, na chybocącej się szalupie, do białych wybrzeży Albionu, w okolicach dzisiejszego Dover, przybija stateczek. Na jego pokładzie znajduje się niewielka grupka karmelitańskich pustelników. Przybywają na ziemię angielską na zaproszenie Richarda de Grey. Ich ojczyzną jest założony na Górze Karmel – jak mówi tradycja, przez samego proroka Eliasza – pustelniczy klasztor, którego regułę zatwierdził w 1214 r. patriarcha Jerozolimy Albert.

Są tu dzięki łaskawości angielskiego możnowładcy, chcącego, być może, przez obecność i działalność misyjną rozmodlonych braci, odnowić ducha mieszkańców tych regionów. Otrzymują niewielki skrawek ziemi. Rozciąga się w pobliżu rzeki Medway, trzy mile od Maidstone, na północny zachód od osady Aylesford.

W styczniu 1247 r. Ryszard z Wendover, biskup Rochester, zatwierdza regułę przybyszów, którzy przez modlitwę i pracę zaczynają zyskiwać sobie powoli przychylność, początkowo niechętnej im, lokalnej ludności. Ale początki są nadzwyczaj trudne. To, że są gośćmi możnego rodu Grey, wcale nie ułatwia im osiedlenia się i integracji.

Dzielni braciszkowie, z mozołem budują niewielką kaplicę i cele zakonne. Następnie uzyskują pozwolenie na kościół, który, jako pierwszy w Anglii, poświęcony został Błogosławionej Dziewicy Maryi z Góry Karmel oraz tajemnicy Jej Wniebowzięcia. Zezwolono im też na budowę zakonnego domu.

Było to pierwsze poza Ziemią Świętą opactwo karmelitańskie, założone przez misjonarzy – emigrantów. Stąd wyruszają oni dalej, by w przeciągu następnych 50 lat, założyć na terenie Wysp Brytyjskich 40 opactw, zaś karmelitański duch przyciąga do miejsc tych coraz liczniejsze rzesze.

 

Węgielny kamień

Obsadzoną pięknymi różami ścieżkę różańcową w Aylesford zamyka, niczym brama do zupełnie innego wymiaru, przedziwnej urody plastyczne przedstawienie. To jedna z kilkunastu ceramik, autorstwa polskiego artysty Adama Kossowskiego, który porwany przez piękno tego miejsca, spędził tu 20 lat na pracy nad wystrojem opactwa.

Wieńcząca dzieło wizja, ukazuje klęczącego braciszka, który z rąk Niewiasty z Dzieciątkiem przyjmuje skromny kawałek szarego sukna. Ten bezcenny dar, to święty szkaplerz, będący dla wierzących prawdziwym pancerzem, czyniącym z nich nieustraszonych rycerzy Największej Damy Chrześcijańskiego Świata. Kim jest zaś ów, odbierający go od Madonny, pokorny mnich?

Niewiele wiemy o tym, zmarłym w Bordeaux zakonniku, którego szczątki spoczywają w Aylesford, wewnątrz zaprojektowanego przez Kossowskiego relikwiarza. Jego nazwisko wskazuje, że pochodził z Kentu – ze Stoke na Isle of Grain lub ze Stockbury opodal Sittingbourn. Był jednym z pierwszych opatów Aylesford, wspierającym zgromadzenie w niełatwych dla niego chwilach: przybyli z Palestyny mnisi spotykali się z częstą krytyką, niektórzy uważali, że ich reguła została zatwierdzona jedynie na teren Ziemi Świętej, przy czym powoływano się na uchwały Soboru Laterańskiego V z 1215 r., zakazujące powstania nowych zakonów.

Stock, zatroskany o przyszłość zakonu, zachęcał współbraci do zawierzenia jego losu  Maryi, popierając jednocześnie reformy, które pozwoliły na zmianę pustelniczego, karmelitańskiego sposobu życia, na nieco bardziej przypominający życie zakonników.

W nocy z 15 na 16 lipca 1251 r. otrzymał potwierdzenie Bożej troski o karmelitańskie dzieło. Objawiła mu się Matka Boża, obiecując opiekę nad zgromadzeniem i wręczając szkaplerz, część karmelitańskiego habitu, wraz z obietnicą łask dla noszących go wiernych, którzy oddadzą się Jej opiece.

Te cudowne objawienia, nie tylko przyczyniły się do utrwaleniem pozycji karmelitów, ale zainspirowały ogromny kult maryjny. Nic więc dziwnego, że gdy po raz pierwszy przybyli tu polscy pielgrzymi, od razu poczuli się jak u siebie – byli przecież w domu ukochanej, najbardziej czczonej Matki.

 

Kruszenie ścian

Wyspy Brytyjskie zawdzięczały karmelitom, zwanym także z powodu koloru swych szat, białymi braćmi, niezwykłe duchowe ożywienie. Po fundacji Aylesford, założyli tu oni kilkadziesiąt opactw, docierając również do szkockiego Aberdeen i Irlandii. W Londynie mieli swą siedzibę na Fleet Street.

Wielu z braci udawało się też na studia teologiczne do Oxfordu, Cambridge  i innych ośrodków uniwersyteckich. Wracali bogatsi o nowe doświadczenia, wzbogacając miejsce nowymi ideami. Aylesford, jako centrum pielgrzymkowe, kwitło i rozwijało się aż do chwili, gdy zwiastujące nawałnicę chmury, spowodowane decyzją Henryka VIII, zaczęły gromadzić się nad katolickimi wyznawcami Chrystusa w Wielkiej Brytanii. Ostatecznie, w 1538 r. opactwo zostało przejęte. Część braci przeszła do Kościoła anglikańskiego, inni rozpierzchli się po świecie.

Na powrót karmelitów do Aylesford przyszło czekać prawie przez pół milenium, aż do początków XX w. Wtedy to zaczęło się powoli ziszczać marzenie białych braci, którzy wrócili do Kentu już w 1926 r., o tym, że któregoś dnia pradawna siedziba powróci do swych pierwszych właścicieli. Udało się to zrealizować dopiero w 1949 r. – ze zbiórki pieniędzy zakupiono zrujnowane opactwo.

 

Wnętrze

31 października mieszkańcom miasteczka Aylesford dane było oglądać niezwykłą scenę. Procesja 50 karmelickich braciszków przeszła ze śpiewem jego ulicami, przekroczyła stary, kamienny most, udając się aż do bramy opactwa, gdzie odprawiono pierwszą po prawie pół tysiąca lat Mszę św.

Zaczął się żmudny proces odbudowy i restauracji. Ówczesny przeor opactwa, ojciec Malachiasz Lynn, zadbał także o wystrój artystyczny siedziby karmelitów. Do odnowy świetności tego miejsca przyczynili się Percy Kitchen, Philip Lindsay Clarck i jego syn Michael oraz Adam Kossowski. Zasłużył się zwłaszcza ten ostatni, polski artysta, związany z Aylesford  przez 20 lat. Do jego pierwszych prac tutaj należały obrazy malowane techniką tempery, przedstawiające historię zakonu karmelitów, a także murale, mozaiki i stacje tajemnic różańca, które zachwycają wdziękiem przydrożnych, polskich kapliczek.

W 1958 r., po odkryciu fundamentów i murów starego klasztoru, przyjęto projekt sanktuarium autorstwa Adriana Gilberta Scotta – centralna kaplica na planie otwartym, otoczona wieńcem kaplic. W 1951 r. z Bordeaux przywieziono tu szczątki św. Szymona Stocka, które złożono ze czcią w specjalnym relikwiarzu. W 1950 r. do Aylesford przybyła pierwsza grupa wiernych z Ealing Abbey, która zapoczątkowała ruch pielgrzymkowy do tego niezwykłego miejsca, kontynuując piękną starodawną tradycję. Wśród nich niebawem znaleźli się Polacy. Aylesford – twierdza ich Królowej – miała dla nich szczególny urok. Przypominała o korzeniach, dawała nadzieję, scalała.

I tak pozostało do dziś. Bo opowieść o Aylesford, piękna i niezwykła, trwa nadal. Kolejne jej rozdziały pisane są historiami przywróconej tu wiary, nadziei i miłości. To budowla, której nie jest w stanie skruszyć czas.

 

Martyna Mazurek

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska