MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

10/09/2006 03:49:39

Mówić jak jest naprawdę

Z doktorem Janem Mokrzyckim, prezesem Zjednoczenia Polskiego w Wielkiej Brytanii rozmawia Robert Małolepszy. Kilka dni temu brał pan udział w rekonesansie po okolicach dworca Victoria wraz z przedstawicielami Homeless Unity oraz policji. To jedno z największych skupisk bezdomnych w Londynie. Jakie poczynił pan przy tej okazji spostrzeżenia.

Dziennik Polski

– Zobaczyłem i dowiedziałem się bardzo wiele. Największą grupą bezdomnych są Brytyjczycy i Irlandczycy. Nasi rodacy stanowią około 30 procent przebywających tam ludzi. Niespodziewanie natknęliśmy się na wielu Czechów. Byli przy tym najgłośniejsi i policjanci zwrócili im uwagę, ponieważ zakłócali ciszę i używali piecyka gazowego. Bezdomni trzymają się w kilkuosobowych grupkach. Zauważyłem wśród nich panią, która wyraźnie wszystkim matkowała. Ale pomimo spokoju, wyczuwało się jakieś napięcie między grupami.

Rozmawiał pan z Polakami, którzy znaleźli się bez dachu nad głową. Byli bardzo rozżaleni na los i cały świat?
– Akurat uderzyło mnie coś zupełnie innego. Niesamowity optymizm tych ludzi. Stale słyszałem: „jutro, pojutrze, a najdalej za tydzień będzie lepiej”. Optymizm jest z gruntu dobry i wskazany, ale najlepiej jeśli opiera się na racjonalnych przesłankach. Niestety, trudno mi go było podzielać w odniesieniu do wielu spotkanych tam osób.
Czy przejawem tego osobliwego optymizmu jest też to, że pomimo takiego położenia nie chcą wracać do kraju?
– Nie wszyscy. Spotkałem dwóch młodych mężczyzn, nazwijmy ich Paweł i Gaweł. Nie poszczęściło się im. Najpierw zostali oszukani przez nieuczciwego pośrednika, a potem doszczętnie okradzieni na ulicy. Gdy się dowiedzieli, że jest możliwość otrzymania bezpłatnego biletu powrotnego, chętnie z tego skorzystali. Mówili, że wstydzą się spojrzeć w oczy najbliższym, ale dostali szkołę życia i na drugi raz lepiej przemyślą decyzję o wyjeździe. Ostrzegą także znajomych. Jeden z nich za dwa dni kończył 21 lat.

Czy bezdomni wiedzą o możliwości darmowego powrotu do kraju?
– Z pewnością, albowiem policja i działacze organizacji zajmujących się tym problemem informują wszystkich emigrantów. Warto natomiast wiedzieć, iż pieniądze na przejazdy są tylko do końca tego roku. Nie wiadomo, czy w roku 2007 władze brytyjskie wyasygnują środki na ten cel. Trwają negocjacje. A jeśli nie widać realnej szansy na poprawę swojej sytuacji na Wyspach, to jedynym rozsądnym wyjściem jest powrót.
Co, pana zdaniem, należy zrobić, żeby Polaków koczujących w londyńskich parkach było jak najmniej?
– Bardzo wiele osób przyjechało do Wielkiej Brytanii zachęconych hura-optymistyczną propagandą szerzoną w polskich mediach, a także przez rząd: „Oto jesteśmy w Unii, więc jedźcie bo czeka praca”. Tymczasem, nie jest tak pięknie. I o tym trzeba w Polsce uczciwie mówić. Jest praca dla znających język angielski, ludzi wykształconych, fachowców w jakiejś dziedzinie. Ale nawet taki człowiek może mieć kłopoty, jeśli nie będzie wiedział jak się tu znaleźć. A o tym powinien dowiadywać się jeszcze w Polsce, żeby mógł się przygotować, realnie ocenić swoje szanse. Trzeba mierzyć siły na zamiary. Jestem pewien, że niejeden gdyby wiedział jak jest naprawdę, uniknął by wielu rozczarowań.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska