06/09/2006 07:44:01
To jednak zaczyna się radykalnie zmieniać. Wielu naszych rodaków coraz częściej podejmuje tu prace dotychczas dla nas niedostępne. Świadczy o tym choćby przykład naszego Czytelnika, Mariusza Augustyniaka. S woją karierę zawodową zaplanował dość wcześnie, starannie wybierając kierunek studiów. - Pochodzę co prawda z Warszawy, ale studiowałem w USA na kierunku Zarządzanie i Nauki Polityczne. Udało mi się wtedy na trzecim roku studiów przyjechać do Anglii na rok i zaliczyć kilka kursów z ekonomii i teorii polityki na University of Kent w Canterbury - mówi Polak, pracujący obecnie w Londynie dla strategicznego partnera Microsoftu.
Wówczas jednak, a była to połowa lat 90-tych, nie zdecydował się jeszcze na pracę „na emigracji”, powracając do Polski i tam planując karierę.
Polska
Z racji wysokich kwalifikacji nie miał problemu ze znalezieniem odpowiedniej pracy. Niezwłocznie zaoferowano mu ją w jednej z amerykańskich firm telekomunikacyjnych, Lucent Technologies, w dziale marketingu. Po roku awansował na szefa marketingu. - Niestety, rok później firma mojej rodziny popadła w tarapaty finansowe i stałem przed dylematem podjęcia trudnej dla mnie decyzji. Wybrałem walkę o uratowanie dorobku rodziców. Ten okres wiele mnie nauczył, m.in. wtedy zrozumiałem, że kariera nie jest najważniejsza w życiu człowieka - dodaje Mariusz. Po zażegnaniu zagrożenia, mógł wrócić do pracy zatrudniając się w jednej z warszawskich firm konsultingowo - informatycznych w dziale sprzedaży. Przez cały ten czas jednak myślał o pracy za granicą, szczególnie o pracy w Anglii, którą już wcześniej poznał. Po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej i otwarciu się angielskiego rynku pracy zaczął więc bliżej interesować się perspektywą przeprowadzki do Londynu.
Wielka Brytania
- Na początku ubiegłego roku postanowiłem „wybadać grunt” i przy okazji wizyty u siostry, która mieszka pod Londynem, byłem na dwóch rozmowach kwalifikacyjnych. Wróciłem do Polski z dwiema ofertami pracy. Byłem w dobrej sytuacji, bo miałem doświadczenie z zakresu systemów wspomagających zarządzanie - Microsoft Axapta i Microsoft CRM, a właśnie takich specjalistów nadal brakuje w Anglii - stwierdza z satysfakcją Polak. Do samego Londynu przyjechał we wrześniu ubiegłego roku. Mariusz rozczarował się przede wszystkim poziomem kompetencji właścicieli pierwszej firmy, w której został zatrudniony. - Po prostu źle trafiłem. Nie byłem pewien, czy wracać czy zostać. Zaryzykowałem. Zmieniłem firmę i ściągnąłem tu żonę z córką - podkreśla.
Praca
Obecnie pracuje już dla strategicznego partnera Microsoft, specjalizującego się we wdrożeniach systemów klasy CRM wspomagających zarządzanie relacjami z klientami. Praca jest niezmiernie urozmaicona. Od analizy istniejących procesów sprzedaży, marketingu i obsługi klienta poprzez projektowanie rozwiązań usprawniających funkcjonowanie firmy i pracę pracowników aż do przeprowadzania szkoleń i zarządzania projektami wdrożeniowymi. - Rynek pracy w Londynie oceniam bardzo dobrze. Jest tu wiele ciekawych ofert pracy i są duże możliwości rozwoju zawodowego. Chwalę sobie też headhuterów, którzy są aktywni i byli bardzo pomocni w wyszukaniu dla mnie obecnego zajęcia - dodaje.
My wygrywamy!
Masowe przyjazdy Polaków przemieniły Londyn i wniosły nowy wymiar „polskości” w to miasto. Stoi przed nami niepowtarzalna okazja wywarcia pozytywnego wrażenia i wyrobienia dobrego wizerunku Polski i Polaków. Staje się tak zarówno dzięki osobom na „niższych stanowiskach”, jak i zatrudnionym, podobnie jak Mariusz Augustyniak na specjalistycznych. - Cenię sobie wszystkich uczciwie i ciężko pracujących ludzi i cieszy mnie, że chociażby „polska marka” w budownictwie to synonim już nie tylko taniej, ale też dobrej roboty. Podziwiam ciężko pracujących studentów w pubach, restauracjach i hotelach. Ich elastyczność i praktyczne myślenie przyda się im w życiu i pomoże w każdej kolejnej pracy. Przeciwieństwem zaś są słabo wykwalifikowani i słabo zmotywowani Brytyjczycy. Jesteśmy konkurencyjni i potrafimy wygrywać na ich terenie. Osiągnęliśmy to, czego nie udało się żadnej polskiej drużynie piłkarskiej od lat. My wygrywamy na angielskim rynku pracy! - stwierdza z nieskrywaną satysfakcją.
Darek Zeller
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...