– Sprawa ujawnienia agentów jest dla nas ważna. Ucichną spekulacje, kto na kogo donosił w stanie wojennym. Być może dowiemy się, kto był agentem bezpieki o pseudonimie Oris, działającym w podziemnej „S”, kim jest TW „Maj”, rozpracowujący gliwickie struktury związku – mówi pracująca przy projekcie Jadwiga Chmielowska.
W internecie pojawi się strona katowickiej grupy „Ujawnić prawdę”, trzeciej takiej inicjatywy w kraju – informuje gazeta. Byli śląscy opozycjoniści skorzystali z doświadczeń kolegów z Rzeszowa i Lublina, którzy ujawniają materiały zgromadzone w archiwach SB, a przekazane IPN. Chcą, by opinia publiczna poznała m.in. nazwiska konfidentów oraz funkcjonariuszy rozpracowujących opozycję i inwigilujących osoby pokrzywdzone.
Śląska strona jest już gotowa. Trzeba tylko nacisnąć enter i opublikować ją w internecie. Stronę tworzono kilka miesięcy.
– To była żmudna i odpowiedzialna praca. Zrobiliśmy wszystko, aby ustrzec się pomyłek. Materiały przynieśli inwigilowani działacze związku i ci, którzy uznali, że donosicieli trzeba ujawnić – mówi rzecznik regionalnej „Solidarności” Wojciech Gumułka.
Chmielowska przekonuje, że wszystkie materiały, czyli kserokopie akt z IPN, były dokładnie sprawdzane.
– Każda osoba przekazująca dane z teczki musiała podpisać oświadczenie, w którym potwierdziła wiarygodność tych informacji. Przy kryptonimach i nazwiskach tajnych współpracowników i oficerów bezpieki podajemy datę urodzenia, nazwisko ojca, zajmowane stanowisko. O pomyłce i oskarżeniu na tej podstawie kogoś postronnego nie może być mowy – mówi „Rzeczpospolitej” Chmielowska. (tvp.pl)
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.