MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

28/08/2006 10:34:17

Moto - Goniec: Moja fura część 3

W dzisiejszym „Moto-Gońcu” kolejna odsłona aut, którymi jeżdżą nasi Czytelnicy. W „Mojej furze” prezentujemy auto Tomka z Wrocławia – czarnego Volkswagena Golfa II GTI 16V (kr).Mógłbyś na początek nam objaśnić, co ukrywa się pod tak długą nazwą Twojego Golfa?

Goniec Polski .:. Polski Magazyn w Wielkiej Brytanii

Wersja 16-zaworowa Golfa GTI pojawiła się w 1986 r. jako odpowiedź VW na Peugeota 205 GTI, Opla Astrę GSI czy Forda Escorta XR3i. Mój model produkowano przez 3 lata, począwszy od 1989 r., a 16-zaworowy silnik ma seryjnie 139 koni, przyspieszenie od 0 do 100 km/h 7,9 sek. i prędkość maksymalną 205 km/h.

Powiedz mi, co do tej pory zmieniłeś w swoim aucie?
Jest ono prawie oryginalne – zmieniłem tylko grill (na gładki bez znaczka firmowego), lampy przednie i tylne oraz zamontowałem mój najnowszy nabytek – gwintowane zawieszenie firmy FK.

Jak wycenisz koszt przeróbek?
Niewiele – jakieś 3 tys. złotych.

A jaka idea przyświeca Ci podczas zmian?
Najważniejsza jest moc.

Jesteś trzecią osobą, której auto jest prezentowane w „Mojej furze” i jest to trzecie auto z koncernu VW-Audi. Jak to skomentujesz, tym bardziej, że w kolejce czekają już następne Volkswageny?
Myślę, że decyduje tu cena aut, które są stosunkowo mało awaryjne, a do tego nie są drogie. Solidne auta.

Decydują koszty eksploatacji, czy może renoma marki Volkswagen?
Może też i w jakiś sposób renoma, a do tego sportowe wersje „hot hatch” – czyli np. GTI.

Jesteś fanem VW?
Jeżdżę Volkswagenem, to jestem fanem (śmiech). Ogólnie VW mi się podobają, zwłaszcza stuningowane według niemieckiej szkoły – im mniejsze koła i bliżej ziemi, tym przyjemniej.

Masz model GTI, czyli z natury dość szybkie, fabrycznie usportowione auto. Wystarcza Ci to jeszcze, czy już są plany odnośnie czegoś innego?
Plany to są cały czas, bez względu na to, czym się jeździ. Jak ktoś lubi fury, to sobie ciągle plany w głowie układa, jak by tu jeszcze szybciej jeździć – dlatego jest opcja instalacji turbiny, która podniesie moc do ponad 200 KM. Jest maniak we Wrocławiu, który zakłada takie rzeczy, ale zobaczymy czy nie będzie przesiadki na jakiegoś „japończyka” – najlepiej na Nissana 200SX.

Twoje pierwsze auto?
Skoda 100 z tylnym napędem.

A auto marzeń?
Nissan Skyline GT-R R33 V-spec drugiej edycji.


Jak oceniasz auta Polaków w Wielkiej Brytanii?
Jest dużo aut z Polski, którymi ludzie poprzyjeżdżali, ale dużo osób przesiada się na „budżetówki” – tanie auta z przetargów, czy wystawione na sprzedaż na ulicy za 500-600 funtów.

Czyli pomimo tutejszych relatywnie lepszych zarobków, cały czas liczy się kasa zamiast np. komfortu czy bezpieczeństwa?
Tak, ale trzeba wziąć pod uwagę, że dla Polaków to są jeszcze dość dobre auta.

Sporo Polaków jeździ nieprzerejestrowanymi autami z kierownicą po lewej stronie, Ty sam masz takie auto. Jak oceniasz takie rozwiązanie?
Zaleta jest taka, że ewentualne mandaty są słabo ściągane z Polski. (śmiech)

A wady?
Ja osobiście nie widzę żadnych. Nie przeszkadza mi to, że kierownica jest ustawiona z drugiej strony, a czasami to nawet pomaga w trakcie manewrów czy jazdy po mieście. Pomimo wrażenia jazdy pod prąd jeździ mi się lepiej.

Czyli jakbyś zmieniał auto, to wybierzesz kierownicę po lewej stronie?
Zdecydowanie. Nauczyłem się jeździć autem z kierownicą po tej stronie i im szybsze auto prowadzę, tym bezpieczniej i pewniej się czuję mając takie rozwiązanie.

Masz jakieś ulubione imprezy samochodowe, na które tutaj jeździsz?
Tak – różne imprezy w Ace Cafe jak zlot VW czy ostatnio zamknięty Maxin Relaxin. Ponadto trzeba odhaczyć odbywający się dwa razy w roku Max Power Show. Do tego zwyczajowe palenie gumy pod barem. Chciałbym się jeszcze wybrać na zawody D1 GB Drift.

Dużo Polaków spotykasz na imprezach tego typu?
Coraz więcej. Na kontakt z Gońca odpowiedziała tylko garstka, która trzyma się razem. Widziałem kilka ciekawych aut z Polski – ciekawie zrobione Corrado, czerwone Vento z czarnym spojlerem z tyłu czy kilka BMW. Ale myślę, że ludziom się nie chce albo są zapracowani. A przecież to nieważne, czym się jeździ – lubi samochody, to może przyjechać nawet Syreną.

Myślisz, że możemy mówić o angielskiej szkole tuningu? Jest coś takiego?
Można powiedzieć, że jest coś takiego, ale jest ona trochę przerysowana. Angielska szkoła polega na tym, żeby wszystko co się ma władować w jedno auto – szkołę japońską, francuską i niemiecką zamontować do jednego samochodu. Jest to przerost formy na treścią – wyobraź sobie Renault Clio na felgach 19-calowych ze spojlerami do ziemi, na dachu 2 lotki, wszystko pomalowane ultra drogim lakierem brokatem czy kameleonem a do tego 2 albo 4 „rynny” (wydechy), z których na guzik wylatuje ogień.

A Twoja ulubiona szkoła?
Wszystko zależy od tego, czym się jeździ – do niemieckiego auta pasuje niemiecki styl przeróbek, do japończyków japoński itd. Ja cenię niemiecki minimalizm.

rozmawiał Paweł Podchorodecki

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska