26/08/2006 11:22:09
Co więcej, wygrali ze swoim przeciwnikiem, bo ich moralny kręgosłup był na tyle silny, by wznieść się ponad nienawiść i logikę przemocy. Wreszcie „Solidarność” to ta najlepsza Polska – nie na mapie, ale pielęgnowana w sercach i umysłach wielu ludzi. Uczyli nas jej Jan Paweł II, ks. Józef Tischner, Zbigniew Herbert, ks. Jerzy Popiełuszko, Czesław Miłosz, Jacek Kaczmarski, ale również, czy to się komuś podoba czy nie: Jacek Kuroń i Adam Michnik. Po pamiętnej homilii Papieża w 1979 roku na ówczesnym Placu Defilad w Warszawie, Duch zstąpił. Widząc największy moralny autorytet w Białym Pielgrzymie, przeszliśmy przez czerwone morze suchą nogą. Dopiero na drugim brzegu piękny mit „Solidarności” został rzucony w bagienko politycznej walki, rozgrywanej między tymi, którzy pokonawszy zło, tak często tracili poczucie dalszej potrzeby bycia solidarnymi.
Dzisiejszych dwudziestosześciolatków średnio interesuje doszukiwanie się różnic między Michnikiem a Wildsteinem, a obchody 26-lecia podpisania porozumień sierpniowych wywołują u wielu młodych ludzi, dorastających na przełomie XX i XXI wieku, takie same emocje, jak rocznica bitwy pod Grunwaldem. Zresztą „Solidarność” bardziej kojarzy im się z pewną Akcją Wyborczą, niż z wielomilionowym ruchem, który porwał pokolenie ich rodziców.
Być może jednak dzisiejsi dwudziestosześciolatkowie przypominają sobie legendę, czytaną im, kiedy byli dziećmi i tyle zresztą razy sfilmowaną w hollywoodzkich fabrykach snów: zamek Camelot i okrągły stół, przy którym zasiadał Król Artur i jego rycerze, by razem decydować o losach królestwa… Czy w 1989 roku w Polsce wybrzmiały ostatnie słowa legendy rozpoczętej w roku 1980? Gdzie w naszej polskiej baśni jest miejsce dla złego Mordreda, który w celtyckim oryginale jednak doprowadził do tragicznego końca legendy…?
”Solidarność” z trudem walczy o należne jej miejsce w historii Europy. Dziś 26-letni berlińczyk, ciągle kojarzący Polaków (jak wskazują badania opinii publicznej) ze złodziejami samochodów i niskim rozwojem cywilizacyjnym, ma niewielką świadomość, że najnowsza historia Starego Kontynentu naprawdę zaczęła się w Stoczni Gdańskiej. Po jałtańskim porządku nastał zupełnie inny czas. Drogę do naprawdę zjednoczonej Europy otworzyli ludzie, jak wierzymy, kierowani tym Duchem, Którego wezwał Jan Paweł II w 1979 roku w Warszawie.
Skoro tak mało ludzi o tym pamięta, to czy legenda „Solidarności” umarła i pozostały po niej już tylko duchy? W Polsce rozgoryczeni rodzice często nie wierzą już baśniom, a ich dzieci nie mają na nie czasu... A szkoda. Warto wierzyć, że Polska 1980 roku, z wpiętym znaczkiem „Solidarności”, to chwila, o której nie zapomną przynajmniej sami Polacy, czerpiąc z niej wiele inspiracji na przyszłość. Bo przyszłości nie ma w tak ochoczo wyciąganych z archiwów ubeckich teczkach. Warto ciągle wierzyć, że legendy żyją, gdzieś głęboko w nas.
Szymon Gurbin
Katolicki Ośrodek Wydawniczy „Veritas”, oprócz wydawania „Gazety Niedzielnej”, prowadzi największą w Wielkiej Brytanii polską księgarnię, gdzie można kupić nie tylko dobre książki religijne, ale również słowniki, podręczniki do nauki języków obcych, poradniki, literaturę piękną, beletrystykę, a także pozycje antykwaryczne.
Zapraszamy do przeglądnięcia naszego katalogu w formacie pdf
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...