MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

20/08/2006 16:26:39

Poetyka świadectwa

Na forum jednego z katolickich portali internetowych młoda dziewczyna o imieniu Natalia martwi się: „Znam osobę, która nie wierzy w Boga. Ma strasznie mocne argumenty, które mnie samej nie przekonują z racji tego, że wierzę.

Nie znajduję jednak skutecznych kontrargumentów, a kiedy słyszę, że wiara została wymyślona po to tylko, żeby ludziom było lżej i „mieli się czego trzymać” – cierpię.” Inny internauta – Paweł – odpowiada pytaniem: „Czy działalność misyjna jest obowiązkiem katolika? Dlaczego chcesz go nawracać?”

 

Nie ma najmniejszej wątpliwości – działalność misyjna jest immanentną częścią życia każdego człowieka, który utożsamia się z chrześcijaństwem. I nie jest to kwestia wypełniania jakiegokolwiek obowiązku. Po prostu bycie chrześcijaninem jest tożsame z przyznawaniem się do Chrystusa i wszystkimi tego konsekwencjami. Do najistotniejszych konsekwencji należy Krzyż.

Tego Krzyża ukryć się nie da, tym bardziej, że jest to Krzyż chluby. Rzecz jasna nie chodzi tu o radosne wymachiwanie do świata krucyfiksem. Postawa przyjęcia Krzyża, to przyjmowanie Chrystusowej pokory – wierność Miłości i Prawdzie do samego końca, bez względu na cenę. Chrześcijanin może dać się krzyżować właśnie za Miłość i Prawdę, bo drogę Krzyża przeszedł już przed nim Bóg – Człowiek. Dlatego wierzymy, że w cieniu Krzyża nie czai się śmierć. żadne cierpienie nie jest w stanie nas zmiażdżyć, jeśli przyjmujemy je tak, jak nauczył nas Mesjasz – Jezus Chrystus.

Taka postawa jednak nie przystaje do powszedniego biegu spraw, którymi żyje codzienność. Taka postawa wybija się ponad nurt wydarzeń i rozciągniętymi rękoma oddaje chwałę Panu. Dla tzw. świata, kierującego się „zdrowym rozsądkiem” i instynktem samozachowawczym, krzyż jest czymś, od czego człowiek odwraca się. Tym bardziej rzeczywiste przywiązanie do znaku Chrystusa rzuca się w oczy.

Ewangelizowanie nie jest zarezerwowane dla herosów wiary i wojowników Boga. Rzeczywistość Kościoła to rzeczywistość grzeszników, o czym zresztą niedawno przypominał Benedykt XVI, zwracając się w Warszawie do polskich księży. Prawdziwy chrześcijanin może być człowiekiem boleśnie świadomym marnej kondycji swojej wiary. Kto wie, może tylko taka świadomość jest uczciwą postawą wobec Stwórcy? Przecież gdybyśmy tylko mieli wiarę wielkości ziarnka gorczycy...

Mimo to każdy chrześcijanin, świadomy że od parafianina do papieża – jest tylko naczyniem glinianym, jest powołany do dawania świadectwa o Chrystusie. Ewangelizować, to opowiadać się swoim życiem za wartością Ewangelii.

Ewangelizowanie nie oznacza łopatologicznej indoktrynacji. Czasem bardziej wartościowym świadectwem jest, gdy zwyczajnie jesteśmy obok kogoś. Nie zawsze potrzebne są werbalne deklaracje. W życiu cały szereg drobnych sytuacji weryfikuje to, jakimi jesteśmy ludźmi. I właśnie ten szereg chwil, które nas zaskakują, może być dla kogoś z boku albo katechezą, albo zgorszeniem. Nasza akceptacja Krzyża może przybierać różne formy, np.  uczciwości w sytuacji, kiedy opłaca się nieuczciwość; kochania, gdy samemu się jest odrzuconym; bycia z człowiekiem cierpiącym, choć widok bólu sprawia, że najchętniej odwrócilibyśmy się w zupełnie inną stronę; wreszcie niejako wyciskania człowieczeństwa z własnego cierpienia – cierpienia, przed którym nie sposób ani uciec, ani się od niego odwrócić (choć i tu „zdroworozsądkowy” świat podpowiada eutanazję, aborcję...).

Ewangelia, czyli Dobra Nowina o Zmartwychwstałym, jest niepokojem. Jeżeli ten niepokój rzeczywiście zagra na strunach czyjejś wrażliwości, to inaczej zaczyna się patrzeć na świat. To nie wyniosła świętoszkowatość i bigoteria, to nie zdewociała religijność, to nawet nie agresywny, czy natrętny prozelityzm. To raczej dostrzeżenie pewnej poetyki świata. Tę poetykę można przyjąć, albo nie. Można się nią zachwycić, lub wręcz przeciwnie. Jeżeli się ją jednak świadomie przyjmuje, to zaczyna się nią żyć – mniej lub bardziej udolnie. Wstając i upadając. ślady naszych chwil zaplatamy w wiersz. Na koniec opadnie on jak listek przed Najwyższym. Zanim to jednak nastąpi, wiele naszych strof przeczyta szereg osób, które spotykamy na co dzień. Pytanie, czy dostrzegą w nas poetów, czy grafomanów...

Szymon Gurbin

Katolicki Ośrodek Wydawniczy „Veritas”, oprócz wydawania „Gazety Niedzielnej”, prowadzi największą w Wielkiej Brytanii polską księgarnię, gdzie można kupić nie tylko dobre książki religijne, ale również słowniki, podręczniki do nauki języków obcych, poradniki, literaturę piękną, beletrystykę, a także pozycje antykwaryczne.

Zapraszamy do przeglądnięcia naszego katalogu w formacie pdf

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska