08/08/2006 00:39:09
Marta była mocno wkurzona na Janusza. Nie miała stałego chłopaka, a chciała się wybrać do nowej dyskoteki i to właśnie jej sąsiad, Janusz, przyjaciel od dzieciństwa obiecał jej towarzyszyć w najbliższy piątek. Kilka godzin przed umówionym spotkaniem zadzwonił jednak na komórkę i powiedział, że z wyprawy nici, bo przyjeżdża jego dziewczyna i idą do znajomych. Marta zdecydowała, że wybierze się sama.
Za serwowanym w większości lokali techno nie przepadała, więc była mile zaskoczona rytmami disco w nowym klubie. Spotkała znajomych z uczelni, chwilę porozmawiali, ale tamci mieli swoje towarzystwo, więc znowu siedziała przy barze i sączyła piwo. Gdy obok usiadło dwóch facetów koło trzydziestki najpierw się zirytowała. – Myślałam, że będą puszczać stałe teksty o „pięknej i samotnej”, ale okazali się całkiem mili – opowiada Marta. – Zamówili jeszcze jakieś piwo, bo mocniejszych alkoholi raczej unikam, porozmawialiśmy, z jednym zatańczyłam dwukrotnie i… dalej nic. Pustka.
Marta nie wie, co się działo prawie przez całą noc. Ocknęła się na ławce, na niewielkim skwerku. – Już było jasno, a przecież pamiętam, że niedawno była godzina 20 i tańczyłam w dyskotece w całkiem innej dzielnicy – relacjonuje dziewczyna. – Byłam jakaś „połamana” bolał mnie brzuch, ogólnie źle się czułam, a na dodatek miałam kompletną dziurę w pamięci. Nic mi nie zginęło, miałam torebkę, a w niej komórkę i portfel, więc pomyślałam, że po prostu się upiłam.
Marta może przeszłaby nad całą sprawą do porządku dziennego, gdy nie fakt, że coraz bardziej bolało ją podbrzusze i zdecydowała się na pójście do lekarza. Internista zasugerował wizytę u ginekologa, a ten, po badaniu, stwierdził wprost: - Nie może pani uprawiać tak intensywnego seksu, bo to się może na zdrowiu odbić. Marta zbaraniała: - Jaki seks? Przecież ostatni raz to było prawie miesiąc temu? Ginekolog nie zostawił złudzeń: - W ciągu ostatniej doby odbyła pani stosunek, i to chyba nie jeden.
Marta przypomniała sobie dwójkę dyskotekowych kompanów i zrozumiała skąd ta wielogodzinna luka w pamięci, obolałe ciało i werdykt ginekologa.
- Mówią o tym „pigułka gwałtu” i jest to jak najbardziej zasadne określenie – mówi Katarzyna Sumara z Grupy Wsparcia dla Ofiar Gwałtów. – Jeszcze niedawno w Polsce tego typu specyfiki nie występowały, ale ostatnio stają się coraz bardziej „popularne” wśród bywalców dyskotek i nocnych klubów. Dziewczyna, której wrzuci się coś takiego do drinka lub piwa nie ma o tym pojęcia, bo specyfik świetnie się rozpuszcza, jest bez smaku i zapachu. Gdy rozpoczyna się działanie, czuje się zrelaksowana, wyluzowana, choć może się trochę chwiać, mówi trochę nieskładnie i sprawia wrażenie osoby, która odrobinę za wiele wypiła. Specyfik powoduje też podniecenie seksualne. Później ofiara traci przytomność, a po powrocie świadomości nie pamięta nic z tego, co się działo.
Narkotyk, o którym mowa zalicza się do specyfików określanych w USA mianem rape-date-drug (narkotyk na randkę z gwałtem) i występuje pod wieloma nazwami: G, liquid X, fantazy, great hormones, at bedtime, blue verve, georgia home boy, EZLay. Polscy specjaliści nazywają go GHB - kwas gamma-hydroksymaślan. Początkowo miał być stosowany do wywoływania narkozy, jednak szybko okazało się, że nie nadaje się do tego celu, gdyż nie dawał pełnej kontroli bólu, a przy tym wywoływał wiele działań niepożądanych. Według japońskich badań GHB pobudza produkcję hormonu wzrostu, a przez to - przyrost mięśni, stąd jego popularność wśród kulturystów.
Dzisiaj znalazł inne zastosowanie, jako specyfik określany mianem „dyskotekowego”, „rekreacyjnego” lub „prywatkowego”, można się z nim spotkać w pubach, nocnych lokalach, klubach młodzieżowych, dyskotekach. GHB w małych i średnich dawkach daje efekty podobne jak alkohol, ale jak dotychczas nie jest znana dawka krytyczna specyfiku. Śmierć może więc nastąpić nawet po zażyciu niewielkiej jego ilości.
- Słyszeć, słyszałem, ale ja tam nie wiem, czy ktoś tego używa… - dyskotekowy bramkarz z wieloletnim stażem wyraźnie wykręca się od konkretnej odpowiedzi. – A bo to łatwo odróżnić małolatę, jak wleje w siebie parę drinków, od takiej, której ktoś coś wsypał? Tu ludzie przychodzą się wyluzować, zrelaksować, zabawić, tęgo popijają, a ja nikomu do szklanki nie zaglądam.
Dyskotekowy bywalec o „dragrejpie” słyszał, ale żeby tak z własnego doświadczenia, to nie. – A co to za przyjemność na śpiocha? - wykłada swój punkt widzenia. – Tu dużo jest chętnych dziewczyn i wystarczy postawić parę drinków, a nie żeby od razu w dragi inwestować. Jakaś trawka to co innego, ale takie paskudztwo?
- Ale są takie palanty, co dosypują dragi do piwa – wtrąca przysłuchująca się rozmowie mocno wymalowana dziewczyna (później okazuje się, że ma 17 lat). – Jedna moja koleżanka poszła z takim na ognisko i obudziła się po dziesięciu godzinach goła w trawie, a wypiła tylko jedno piwo. Ale chyba nic jej nie zrobili, tylko rozebrali.
Gdy pytam, czy jakoś zareagowała i zgłosiła sprawę policji, siedemnastolatka robi zdziwioną minę. – Żeby się starzy dowiedzieli? To by dopiero miała przechlapane i szlaban na wychodzenie z domu…
Właściciel dyskoteki nie zna żadnego przypadku, żeby w grę wchodziła „pigułka gwałtu”. – Gdyby coś takiego się zdarzyło, to pewnie byłaby policja, jakieś śledztwo. U mnie takiej sprawy na pewno nie było – wzrusza ramionami. – Tutaj wszyscy są pełnoletni, sprawdzamy dowody osobiste, żeby małolatom alkoholu nie lać, a jak się trafi ktoś z narkotykami, to wylatuje na zbity pysk i ma szlaban na stałe.
GHB znane jest policjantom, ale spraw o gwałt po użyciu takiego środka nie ma. – To jest bardzo trudne do wykrycia – mówi Katarzyna Sumara. – W 8-12 godzin po zaaplikowaniu takiego specyfiku w organizmie nie już żadnego śladu. Ofiara gwałtu nic nie pamięta, więc nic nie może zeznać, teoretycznie, gdy sprawa ujrzałaby już światło dzienne, można by zrobić badania ginekologiczne i badania DNA, a później sprawdzić potencjalnych sprawców gwałtu, ale…
Wolontariuszka Grupy Wsparcia dla Ofiar Gwałtów podkreśla, że tego rodzaju historie przytrafiają się z zasady bardzo młodym dziewczynom i praktycznie nie wychodzą na światło dzienne. Nastolatki boją się rodziców, opinii środowiska, wstydzą się swojej naiwności i nikomu nie mówią o zajściu. No, chyba, że zaczną się poważniejsze problemy w postaci niechcianej ciąży. – Miałam taki jeden przypadek, gdy dziewczyna opowiedziała o tym, co zapamiętała, gdy okazało się, że jest w ciąży – relacjonuje pani Katarzyna. – Było dochodzenie, portrety pamięciowe dwóch mężczyzn poznanych w studenckim klubie, ale poza ofiarą gwałtu nikt ich po kilku tygodniach nie pamiętał, więc sprawa została umorzona.
Choć policjanci przyznają, że problem istnieje, to jednak są zdania, że jest on marginalny. – GHB to dość kosztowny specyfik i nastolatków bywających w dyskotekach nie bardzo na niego stać. – mówią. – Ponieważ jednak o „pigułkach gwałtu” zrobiło się swego czasu głośno, to młodzież szuka tańszych środków o podobnym lub zbliżonym działaniu. Niestety – znajduje.
Zapytany o te zbliżone specyfiki lekarz bez specjalnego zastanowienia wymienia trzy dostępne w aptekach specyfiki, stosowane jako środki nasenne. – Działanie zbliżone, zwłaszcza gdy mówimy o GHB w kontekście „pigułek gwałtu” – mówi.
– Przykładowo taki (tu pada nazwa leku) działa tłumiąco na niektóre centra w mózgu, co powoduje rozluźnienie mięśni, rozładowanie napięcia oraz zmniejszenie lęku. Po większej dawce błyskawicznie traci się świadomość, a później ma się takie same problemy z przypomnieniem sobie, co się działo jak po GHB.
Ireneusz Kutrzuba
--------------------------------
W USA odnotowuje się sporą liczbę gwałtów popełnianych przy użyciu pigułki GHB, która działa jak usypiający narkotyk. W San Diego stanął przed sądem Andrew Luster, spadkobierca fortuny firmy kosmetycznej Max Factor, za popełnienie serii takich gwałtów. Na zdjęciach dołączonych do materiałów dowodowych widać, jak uprawia seks ze śpiącymi kobietami. W Nowym Jorku student Uniwersytetu Hofstra został aresztowany za zabójstwo swojego kolegi, także studenta tej uczelni, który w chwili śmierci był odurzony.
W polskich miastach zdarzają się sytuacje, w których młode kobiety zgłaszają się na komisariaty policji twierdząc, że były na dyskotece lub w pubie, coś wypiły, potem źle się poczuły i niczego nie pamiętają. Obdukcja lekarska wykazała gwałt na osiemnastoletniej dziewczynie z Jaworzna, której podstępnie podano w pubie narkotyk. Straciła świadomość i pamięć, po dwóch dniach ocknęła się w... Mysłowicach.
Inna ofiara poszła na sesję zdjęciową do kobiecego magazynu. Fotograf zaproponował modelce szklankę wody. Wypiła i nie pamięta, co było dalej. Później w Internecie pojawił się film pornograficzny, którego jest główną bohaterką.
Młoda mieszkanka Łodzi wybrała się do pubu przy ul. Pomorskiej. Wkrótce dosiadło się do niej dwóch mężczyzn, gdy wyszła do toalety dosypali jej narkotyk do piwa. Dziewczyna po jego wypiciu straciła świadomość. Odzyskała ją następnego dnia w mieszkaniu na jednym z łódzkich blokowisk. Wyniki badań ginekologicznych potwierdziły, że została brutalnie zgwałcona.
Z ustaleń Centralnego Biura Śledczego wynika, że „pigułki gwałtu” wytwarzane są za wschodnią granicą, a w ich produkcję inwestują polskie i rosyjskie grupy przestępcze. Tylko w październiku ubiegłego roku policjanci z Centralnego Biura Śledczego przejęli 50 tysięcy pigułek.
--------------------------------
Kielce/Biegła toksykolog zeznawała w procesie o „pigułkę gwałtu”
- Zdaniem biegłej z zakresu toksykologii - która zeznawała w procesie Sławomira Z. oskarżonego o zgwałcenie 19- letniej dziewczyny, reakcje ofiary mogą świadczyć o tym, że zażyła jakiś środek psychoaktywny. Biegła prof. Małgorzata Kłys powiedziała w poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Kielcach, że w aspekcie późniejszych reakcji i zdarzeń zażycie przez poszkodowaną substancji psychoaktywnej „wydaje się być realne”. Trudno jednak po efekcie działania stwierdzić konkretnie, co to była za substancja. Dziewczyna zeznała, że po wypiciu soku podanego jej przez oskarżonego poczuła zawroty głowy, stała się obojętna i posłuszna. Jeden ze świadków zeznał, że gdy rozmawiał z nią przez telefon, sepleniła. Lekarz, który badał ją po kilku godzinach stwierdził, że mogła być pod wpływem środka odurzającego; była przytomna, ale bez kontaktu. Sąd pytał poszkodowaną jakie były jej reakcje po spożyciu alkoholu. Dziewczyna mówiła, że zdarzało jej się najwyżej wypić dwa piwa lub dwa kieliszki wódki i nigdy nie czuła się w ten sposób, jak po wypiciu soku od Z.; nigdy nie traciła świadomości. Sąd zakończył przesłuchania świadków. Na następnej rozprawie, zaplanowanej na 7 sierpnia, strony procesu wygłoszą mowy końcowe. Proces dotyczy bulwersującej sprawy z początku 2005 roku. Policjanci znaleźli dziewczynę 6 lutego około godz. 5 rano na łące w Skarżysku-Kamiennej, przy drodze krajowej nr 7. Była w ciężkim stanie, groziła jej amputacja kończyn. W szpitalu stwierdzono, że prawdopodobnie została zgwałcona. Dopiero po dwóch dniach można ją było przesłuchać - wcześniej nie było z nią kontaktu. Nastolatka nie pamiętała okoliczności zdarzenia, dlatego policjanci podejrzewali, że sprawca użył tzw. pigułki gwałtu. Prokuratura oskarżyła Sławomira Z. o to, że działając z nieustalonym mężczyzną, podstępem - poprzez dodanie do napoju nieustalonej substancji, która spowodowała u poszkodowanej amnezję - doprowadził ją do obcowania płciowego. Mężczyźnie zarzucono również, że przez kilka godzin siłą przetrzymywał dziewczynę w swoim mieszkaniu. To pierwsza tego typu sprawa w województwie świętokrzyskim.(PAP)
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...