06/08/2006 17:23:18
Oj, sporo tego polskiego piekiełka przywieźliśmy piszący te słowa też coś niecoś zabrał ze sobą! Zjechaliśmy się z różnych stron Polski, często nie darzących się wzajemną sympatią i okazuje się, że potrafimy na obczyźnie mieszkać ze sobą pomimo tych antagonizmów, czyli możemy się porozumieć, nauczyć się od siebie nawzajem ciekawych rzeczy - a choćby jak zrobić coś innego na kolację co robią w innej części Polski. Tak więc może następnym razem, kiedy usłyszymy polski język na ulicy, w pubie, w autobusie, w sklepie, nie odwracajmy się plecami do siebie ale powiedzmy sobie- hej, jak się masz, miło Cię widzieć, mogę jakoś pomóc?
A co Wy na to czytelnicy?. Chętnie przeczytamy Wasze opinie na temat stosunków panujących wśród polskiej emigracji, a także o pomysłach jak zmienić to co złe oraz jak pokazać się gospodarzom, aby nie być w ich oczach dziwnymi, śmiesznymi, niezrozumiałymi.
Piszcie na adres e-mailowy Redakcji: belfastimy@gazeta.pl. Najciekawsze wypowiedzi postaramy się zamieścić (za zgodą autora) w którymś z przyszłych numerów.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...