18/07/2006 08:10:47
Jak wynika z najnowszych badań IPN, na ulicach miasta zginęło wówczas co najmniej 58 osób, a ok. 700 zostało rannych. Pół wieku po tych tragicznych wydarzeniach historia „Czarnego Czwartku” pojawiła się właśnie na księgarskich półkach – ku zaskoczeniu wielu – w dość niecodziennej formie. Pod koniec ubiegłego miesiąca odbyła się premiera komiksu „1956: Poznański Czerwiec”.
Kiedy poprzez internetowe wyszukiwarki zechcemy dowiedzieć się, czym jest komiks, naszym oczom ukaże się formułka następującej treści: „Komiks to rysunkowa historyjka obrazkowa, zwykle o charakterze humorystycznym, przygodowym lub sensacyjnym oraz (zazwyczaj) niewielkich wartościach artystycznych”. Wyświechtana i nijak nie przystająca do rzeczywistości definicja utrwaliła się mocno w umysłach wielu polskich czytelników, którzy komiksy nadal traktują z niczym nieusprawiedliwionym lekceważeniem.
Trzy tysiące lat temu…
Niektórzy badacze zajmujący się historią komiksów twierdzą, że protoplastę tego gatunku znajdziemy u… starożytnych Egipcjan. Okazuje się, że już ponad trzy tysiące lat temu mieszkańcy dorzecza Nilu ryli na ścianach grobowców obrazkowe opowieści z życia opatrzone komentarzami. Historia komiksu, który znamy dzisiaj, sięga XIX wieku, kiedy w 1886 roku w Niemczech powstała pierwsza książeczka, w której dominowały ilustracje.
Za ojca komiksów uważa się jednak R. F. Outcaulta – twórcę „Hoggan’s Alley”, wydawanego w latach 1894-1896 na łamach „New York Word”. Ten sam autor przeniósł swojego głównego bohatera do cyklu „The Yellow Kid”, wydawanego od 1896 roku w „New York Journal”. Ten komiks, jako pierwszy, został zaopatrzony w tzw. dymki, w których umieszczono wypowiedzi poszczególnych bohaterów.
Początkowo komiksy drukowane były jako paski w niedzielnych gazetach. Pierwszym komiksem w formie książki był „Funnies on Parade” z 1933 roku. Polski czytelnik po raz pierwszy zetknął się z tą formą na łamach satyrycznego tygodnika „Szczurek” w roku 1919. Powstał wówczas komiks pod wszystko mówiącym tytułem „Ogniem i mieczem, czyli przygody szalonego Grzesia”.
Ważne tematy
Wiele wody w Wiśle upłynęło od „obrazkowego” debiutu w naszym kraju. Wiele też zmieniło się w poziomie i jakości wydawanych komiksów. Dzisiaj, obok humorystycznych historyjek i mrożących krew w żyłach przygód niezliczonej masy „Supermanów”, drukuje się także albumy, które opisują zgoła odmienne wydarzenia. Dla wielu jednak opisywane w formie komiksu historie są nadal nie do zaakceptowania. Najlepszym tego przykładem jest „Maus. Opowieść ocalałego” autorstwa amerykańskiego rysownika Arta Spiegelmana, uhonorowany w 1992 roku prestiżową Nagrodą Pulitzera. Jeszcze przed wydaniem tego albumu głośno krytykowano sam zamysł przedstawienia wydarzeń z czasów Holocaustu właśnie w formie komiksu. Wielu krytyków podnosiło larum, że nie godzi się o tak tragicznych wydarzeniach opowiadać w tak mało poważnej i wręcz dziecinnej formie. Na szczęście, kiedy komiks trafił już do księgarń, tego typu zarzuty z miejsca ustały.
Obecnie albumy opowiadające o ważnych, często bardzo tragicznych wydarzeniach, cieszą się uznaniem nie tylko wśród samych miłośników komiksów, ale także wśród cenionych krytyków literackich. Przykładem może być zbierający doskonałe recenzje komiks „Josel, 19 kwietnia 1943” autorstwa Joe Kuberta, który traktuje o… powstaniu w warszawskim getcie w 1943 r.
Polacy nie gęsi…
Także w Polsce coraz częściej powstają komiksy opowiadające o ważnych wydarzeniach historycznych. Dwa lata temu pojawił się album „Wrzesień” zawierający 17 prac młodych polskich twórców komiksów, którzy w oryginalny sposób opowiedzieli o wydarzeniach II wojny światowej. O tym, że przyszło nam żyć w czasach kultury multimedialnej, w której obraz stanowi często najważniejszy przekaz, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Nie jest tajemnicą, że współczesna młodzież słowo pisane traktuje z – delikatnie rzecz ujmując – znacznie mniejszą estymą niż jej rówieśnicy sprzed dwóch czy trzech dekad. Nie dziwi więc, że w Polsce organizowane są już konkursy typu „II wojna światowa w komiksie”, w którym gimnazjaliści i licealiści w formie – jak to ładnie ujęła nauczycielka historii w jednym z bydgoskich liceów – „kolorowych prac z okienkami i chmurkami” nie tylko opowiadają o historycznych wydarzeniach, ale przede wszystkim tej historii się uczą.
Niewątpliwie w owej nauce pomocne mogą być albumy ukazujące się nakładem poznańskiego wydawnictwa Zin Zin Press. Najnowszy opowiada o tragicznych i jakże ważnych w dziejach współczesnej Polski wydarzeniach w Poznaniu.
Akcja komiksu ,,1956: Poznański Czerwiec” toczy się w ciągu jednego dnia, w tragiczny ,,Czarny Czwartek” 28 czerwca 1956 r. Opisuje autentyczne wydarzenia i osoby, w które wplecione są postacie i sytuacje fikcyjne. Jak mówi sam wydawca, Witold Adamczyk, komiks ten ma niezwykłą formułę graficzną. Nie jest to dzieło o tradycyjnym układzie kadrów, z rysunkami wykonanymi czarnym tuszem. Autor rysunków, Jacek Michalski, to zdaniem Adamczyka mistrz ołówkowego szkicu i taką właśnie formę graficzną ma album. Ma to dać wrażenie reportażu z miejsca wydarzeń.
Premiera komiksu poprzedzona była znakomicie przygotowaną promocją. W centrum Poznania rozwieszone zostały wielkie plansze z fragmentami komiksu, które mogli kolorować nie tylko młodzi poznaniacy. Minister kultury Kazimierz Michał Ujazdowski, który także wziął udział w akcji i pokolorował polską flagę oraz płaszcz jednej z postaci, powiedział, że „komiksu nie powinno się traktować jako literatury gorszej i płytkiej, która omija poważne treści”. Minister nie ukrywał, że „liczy na to, że młody człowiek, który przeczyta komiks od deski do deski, sięgnie potem po ambitną książkę historyczną”. Także autor rysunków, Jacek Michalski, przekonywał media, że nie należy traktować tej formy przekazu po macoszemu. „Poprzedni system, komunistyczny, zrobił w Polsce z komiksu literaturę łatwą i niegroźną. My to zmieniamy i pokazujemy, że to jest literatura zaangażowana i poważna”. Patriotyzm jutra
Pod takim właśnie hasłem odbyło się w ubiegłym miesiącu nietypowe spotkanie. Otóż przedstawiciele Narodowego Centrum Kultury w Warszawie rozmawiali w Poznaniu z Witoldem Tkaczykiem - właścicielem wydawnictwa Zin Zin Press. Okazję do spotkania stanowiły plany związane z opisywaniem najnowszej historii Polski w sposób nowoczesny i trafiający do młodego pokolenia Polaków. „1956: Poznański Czerwiec” nie jest bowiem pierwszym wydawnictwem Zin Zin Press, podejmującym wspomniany temat.
We wrześniu ubiegłego roku ukazał się album „Solidarność – 25 lat: Nadzieja zwykłych ludzi”. W albumie znalazły się cztery nowele: o strajku w Stoczni Gdańskiej w 1980 r.; o przygotowaniach do stanu wojennego w 1981 r.; o zabójstwie księdza Jerzego Popiełuszki w 1984 r. i o obradach Okrągłego Stołu w 1989 r.
Pomysłodawca i autor scenariuszy, Maciej Jasiński powiedział, że komiks ten powstał „ze względu na pamięć o ludziach, którzy mieli dość odwagi, aby powiedzieć „nie” i potrafili, zjednoczeni pod sztandarem „Solidarności”, doprowadzić do wyzwolenia się Polski spod władzy ZSRR”. Jego zdaniem język komiksu jest językiem bardzo uniwersalnym i zrozumiałym. „Za jego pośrednictwem chcieliśmy – kontynuuje Jasiński – pokazać młodym ludziom, którzy wychowali się już w wolnej Polsce, że jeszcze niedawno była inna Polska. Był to kraj, w którym nie przestrzegano praw obywatelskich, wsadzano do więzień za krytykę władzy, niszczono ludzi za to, że należeli do opozycji”.
Warto podkreślić, że wstęp do komiksu napisał Lech Wałęsa, który podczas promocji albumu wielokrotnie podkreślał, że dzięki tej nowoczesnej formie jest szansa, aby historią „Solidarności” zainteresować młodych ludzi.
Do serc młodych ludzi
Ogromny sukces wydawnictwa „Solidarność – 25 lat: Nadzieja zwykłych ludzi” sprawił, że kilka miesięcy później ukazał się album pt. „Ksiądz Jerzy Popiełuszko: Cena wolności”. Komiks ten stanowi rozwinięcie noweli, jaka pojawiła się w albumie solidarnościowym. Tamta opowiada o mszy św. w Bydgoszczy, po której SB uprowadziła i zamordowała księdza Jerzego Popiełuszkę. Tu autorzy przedstawili ostatni rok życia kapelana ,,Solidarności”. Album ma charakter paradokumentalny, mocno opiera się na faktach, choć część opisanych w nim sytuacji i dialogi mają charakter hipotetyczny, ale jest prawdopodobne, że tak właśnie było w rzeczywistości.
Ksiądz Romuald Biniak, proboszcz parafii Świętych Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy – kościoła, w którym ksiądz Jerzy odprawił swoją ostatnią mszę, zapytany przeze mnie o swoją reakcję na wiadomość o tym, że ma powstać komiks o kapelanie „Solidarności” powiedział, że na początku był tym pomysłem trochę zdziwiony. „W pierwszej chwili pomyślałem: Tak tragiczną historię opowiadać w takiej formie? – mówi ks. Biniak. – Kiedy jednak porozmawiałem z pomysłodawcami albumu, pomyślałem, że to wydawnictwo stworzy szansę dotarcia do młodych ludzi. Do tych, którzy są wychowani w kulturze obrazkowej, czytają komiksy i o życiu ks. Popiełuszki tak naprawdę nic nie wiedzą. Mam nadzieję, że ta obrazkowa historia o kapelanie „Solidarności” dotrze przede wszystkim do serc młodych ludzi”.
O Polsce poza Polską?
Istniejące od 11 lat Zin Zin Press, obok wydawania cenionego Magazynu Komiksów „AQQ”, z powodzeniem publikuje albumy opowiadające o współczesnej historii Polski. Właściciel wydawnictwa, Witold Tkaczyk, nie ukrywa, że do tej pory czytelnicy bardzo dobrze oceniają tego typu albumy, o czym najlepiej świadczy sprzedaż nakładów. Zagorzali fani komiksu na takie pozycje – według wydawcy – patrzą różnie, od uwielbienia po totalną krytykę. Zdaniem Tkaczyka, ważna jest także opinia polskich historyków, którzy odnoszą się do tych publikacji raczej pozytywnie. Wychodzą oni bowiem z założenia, że o ile komiks jest przyzwoicie napisany i narysowany, bez przekłamań, bez błędów, to może dobrze służyć rozpowszechnianiu wiedzy historycznej.
Wydaje się, że albumy traktujące o współczesnej historii naszego kraju mogłyby także stanowić doskonałą promocję wśród młodych czytelników poza granicami Polski. Czy w ogóle jest szansa, by te albumy ukazały się także poza naszą ojczyzną? Witold Tkaczyk nie ukrywa, że bardzo zabiegał, by poza Polską ukazał się zbiór o ,,Solidarności”, ale mimo wielu informacji w mediach zagranicznych, nie udało się – jak na razie – sprzedać licencji do innych krajów. „Wydany właśnie komiks , „1956: Poznański Czerwiec”– kontynuuje Tkaczyk – marzyłby mi się w wydaniu najpierw węgierskim – wszak na przełomie października i listopada obchodzić będziemy 50. rocznicę Rewolucji Węgierskiej z 1956 r., krwawo stłumionej przez wojska radzieckie. Ta rewolucja ma korzenie w polskim Czerwcu i Październiku”.
Współczesna historia Polski pełna jest dramatycznych wydarzeń, wzlotów i upadków. Być może już wkrótce miłośnicy komiksów otrzymają kolejne albumy opowiadające o naszym kraju. Witold Tkaczyk mówi, iż w planach jest opowieść o pacyfikacji kopalni ,,Wujek” w grudniu 1981 r., rozpoczęły się też prace nad komiksem o Powstaniu Wielkopolskim. W 2008 r. przypada 90. rocznica tego jedynego, zwycięskiego polskiego powstania. Przy tym projekcie Tkaczyk współpracuje z Wojtkiem Nawrotem. Jak mówi pomysłodawca, „niebawem pokażemy pierwsze plansze komiksu, które Wojtek już wykonał. Plany obejmują kilka innych tytułów, ale na razie nie będę ich zdradzał”.
Bez znajomości przeszłości często nie sposób zrozumieć bieżących wydarzeń i trzeźwo spojrzeć w przyszłość. Trudna, bolesna i tragiczna historia naszego kraju w mniejszym lub większym stopniu determinuje to, kim tak naprawdę jesteśmy. Historii można i należy się uczyć. Nawet tej opowiedzianej z okienkami i chmurkami…
Sławek Fiedkiewicz
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...