MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

14/07/2006 12:16:54

POMNIEJSZANIE PRAW RODZICIELSKICH

Jill Kirby w artykule pt. „Whitehall’s totalitarian scheme for your children”, przytoczonym ostatnio na łamach „The Catholic Herald”, mówi, że nowa strategia rządu angielskiego w sprawie opieki nad dziećmi bardzo pomniejsza prawa rodzicielskie.

 

Kto jest odpowiedzialny za wychowanie dzieci: rodzice czy państwo? Niedawno na krajowym spotkaniu dyrektorów szkół, sekretarz generalny Mick Brookes udowadniał, że planowane przez rząd wydłużenie dnia uczniów mogłoby doprowadzić do tego, że nauczyciele będą więcej widzieć dane dziecko w szkole niż rodzice w domu. Do 2010 r. wszystkie państwowe szkoły będą proszone, aby opiekować się dziećmi do 14 roku życia od godziny 8.00 do 18.00. Ma to dotyczyć całego roku szkolnego oraz wakacji. Brookes zastanawiał się, do czego doprowadzi ten narodowy ‘babysitting service’ i jakie będą konsekwencje przekazania całego wychowania dzieci na barki państwa.

Otwieranie pozalekcyjnych klubów może wydawać się atrakcyjne dla niektórych bardzo zapracowanych rodziców, jednak wielu z nich zgodzi się z Brookesem, że 10 godzinny dzień w szkole nie jest najlepszym rozwiązaniem dla dzieci i nie jest to w ich interesie, by tak długie godziny spędzać w szkole. Jednakże to nie wszystko, co ma do zaoferowania rząd w sprawie dzieci. Przedłużenie godzin spędzanych przez dzieci w szkole to tylko wycinek tego, co jest przygotowywane, a co przedstawiono w 2002 r. jako „nową strategię dla wszystkich dzieci i młodzieży, poczynając od urodzenia do 19 roku życia”. Program zatytułowany „Wychowanie każdego dziecka jest ważne” zaczął być wprowadzany w 2004 r. przez ustawę „Children Act”. Teraz ma być uzupełniony przez House of Lords jako „Childcare Bill” (Opieka nad dziećmi).

Ustawa „Child Matters” (Wartość dziecka) ustala pięciostopniowy plan opieki dla wszystkich dzieci. Zawarte jest w nim 25 punktów rozpatrujących ich zdrowie, edukację oraz sprawy ekonomiczne, a także wychowanie, relacje międzyosobowe i osobiste umiejętności. Przykładowo zawarte są w nich „opcje rekreacyjne i kulturalne”, informacje na temat „różnych niebezpieczeństw i jak z nimi postępować”, informacje na temat redukcji ciąży nastolatków oraz na temat wzrastających wśród młodzieży chorób seksualnych. Odpowiedzialność za sprostanie tym zadaniom będzie spoczywać na władzach lokalnych, które będą sprawdzane przez urząd centralny. Na liście, na której znajduje się ok. 50 punktów, rodzice zostali wymieni tylko dwa razy: mówi się mianowicie, że powinni dbać o zdrowie dziecka oraz wspierać działania młodych ludzi. Z tego wynika jasno, że rodzice powinni raczej wspierać działania wytyczone przez rząd, niż przedsięwziąć jakiekolwiek swoje własne działanie.

Naturalnie wiele z propozycji rządowych jest wartych poparcia. Jednak strategia, by wszystko wziąć w swoje ręce i kontrolować, sugeruje, że całe wychowanie dzieci zostanie przejęte przez rząd.

W celu umożliwienia lokalnym władzom przejęcia rządowych propozycji dotyczących dzieci i rodzin są one obecnie reorganizowane i będą skupione w tzw. Children’s Trusts, które będą całościowo rozpatrywać edukację, opiekę nad dziećmi, ich zdrowie psychiczne, porady dla rodziców, wsparcie dla rodziny i protekcję dzieci. Z czasem wszystko zostanie skupione w Centrach Dziecka – dla dzieci poniżej 5 roku życia i w tzw. Extended Schools dla pozostałych grup wiekowych, także szkoły będą w pełni kontrolować wszelką aktywność zarówno dzieci, jak i rodziców.

Nowy Childcare Bill przekazuje większą odpowiedzialność lokalnym władzom, które będą odpowiedzialne za to, by opieka nad dziećmi była powszechnie dostępna. W celu monitorowania przez władze lokalne każdej rodziny, w jaki sposób korzysta ona z proponowanych usług, zostanie stworzona do 2008 r. centralna baza danych z numerem każdego dziecka. Przewiduje się, że stworzenie jej będzie kosztować Ł224 mln, a potem jej obsługa będzie wynosić Ł41 mln rocznie.

Tony Blair opisał Childcare Bill jako „nową granicę dla Welfare State”. Rząd jego prawdopodobnie wierzy, że znajdzie powszechną zgodę udzieloną państwu przy przejęciu tych odpowiedzialności. Jednak trudno uzgodnić to z myślą i celami, na których to nowe prawo będzie bazowane. Oczywistą intencją jest uwolnienie szkół spod władzy i kontroli państwa. Childcare Matters zwiększa raczej, niż obniża ingerencję państwa, nakładając nowe odpowiedzialności na szkoły w ramach opieki nad dziećmi i obsługą rodzicielską, a także podporządkowania się dyspozycjom narzuconym centralnie. Premier stwierdza, że chce on, żeby powstały służby bardziej osobiste, pozostające w zgodzie z pragnieniami rodziców. Fakt ten wprowadza jednak zamieszanie, ponieważ cele te są bezosobowe i pozwala na podejmowanie decyzji w zastępstwie rodziców.

Jest jeszcze inny poważny powód, by być zatroskanym planami rządowymi. Reorganizacja służb dla dzieci i młodzieży daje ministerstwu edukacji odpowiedzialność za opiekę nad nimi w połączeniu z innymi usługami rodzinnymi. Podejmowanie „całościowego” traktowania problemu edukacji dzieci i młodzieży, włącznie z zapisywaniem szczegółów o każdej osobie, ma według opinii rządu, pomóc rodzicom i stanowić opiekę dla najbardziej potrzebujących, ale czy to zapewni opiekę dzieciom potrzebującym szczególnej troski? Być może, że właśnie one w tym systemie gdzieś zaginą.

Obecnie w Wielkiej Brytanii rośnie 11 mln. dzieci, z czego 26 tys. jest zarejestrowanych jako zagrożonych wszelkiego typu nadużyciami spowodowanymi życiem w nieodpowiednim środowisku. Analizy ich życia wskazują na duże prawdopodobieństwo zagrożeń spowodowanych przez to, że wychowywane są przez jednego rodzica, lub przez rodziny patologiczne. Według autora opieka nad dziećmi i młodzieżą powinna dotyczyć przede wszystkim grup o wysokim ryzyku zagrożenia, a nie wszystkich 11 mln. dzieci.

Ocena praktycznych skutków tego „uniwersalnego planu rządowego” powinna zmusić rząd do chwili zastanowienia. Tzw. „Sure Start” program, którego celem miałaby być pomoc dla rodziców z małymi dziećmi, miałby zapewnić serwis dostępny dla wszystkich, aby ograniczyć możliwość napiętnowania jednostek. Jednakże wyniki badań „Sure Start” przeprowadzone ostatniej jesieni, pokazały, że najbardziej podatne na zranienia dzieci – wychowywane przez młode, niepracujące, samotne matki – znalazły się w jeszcze gorszej sytuacji. Stosując te same metody w służbie dotyczącej opieki nad dzieckiem, wygląda to niepoważnie.

Program rządowy, dotyczący ogólnej interwencji w życie dzieci i młodzieży, chciałby aby został w pełni wykorzystany potencjał młodych ludzi. To brzmi jak współczucie. Jednak program ten z jednej strony jest niebezpieczny, a z drugiej skierowany w niewłaściwym kierunku. Nie tylko wymaga od państwa, by interweniowało w wychowanie każdego dziecka, ingerując w podstawową rolę rodziców, ale także zagraża dobremu wychowaniu dzieci, które są najbardziej zagrożone. Nie zakłada bowiem wnikania w realia życia najbiedniejszych, tych z marginesu, i tym dzieciom rząd nie jest w stanie dużo pomóc i od tych jakby odwracał się plecami. Z drugiej strony jest to podważaniem najbardziej ważnego źródła bezpieczeństwa i samopoczucia każdego dziecka: obecności i zaangażowania obojga rodziców.

tłum. Danuta Mytko

 

Katolicki Ośrodek Wydawniczy „Veritas”, oprócz wydawania „Gazety Niedzielnej”, prowadzi największą w Wielkiej Brytanii polską księgarnię, gdzie można kupić nie tylko dobre książki religijne, ale również słowniki, podręczniki do nauki języków obcych, poradniki, literaturę piękną, beletrystykę, a także pozycje antykwaryczne.

Zapraszamy do przeglądnięcia naszego katalogu w formacie pdf

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 3)

WinstonSmith

869 komentarzy

16 wrzesień '10

WinstonSmith napisał:

na urlopie bylem

Konto zablokowane | profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

16 wrzesień '10

Cowboy napisał:

taki piekny temat i nikt go nie skomentowal

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska