14/07/2006 11:36:22
„Przyszłość ludzkości idzie przez rodzinę”
Ogłoszony 6 czerwca br. dokument „Rodzina i rozrodczość ludzka”, podpisany przez przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Rodziny kard. Alfonso Lopez Trujillo, wydany został już 13 maja 2006 r., dokładnie w 25 rocznicę utworzenia Rady, powołanej dokładnie w dniu zamachu na tego, który był rodziny największym orędownikiem - Jana Pawła II. Rada, w skład której wchodzi 25 małżeństw z całego świata oraz pięciu biskupów, powołana na mocy „Familia a Deo Instituita" zastąpiła ustanowiony w 1973 r. przez Pawła VI Komitet ds. Rodziny.
Jednak nie wszystkie środowiska przywitały nowy dokument entuzjastycznie. Stał się przykładem „znaku któremu sprzeciwiać się będą”. A temat rzeczywiście może być newralgiczny - zwłaszcza w świecie, który jest raczej bardziej skłonny uznać bałagan za obowiązujące prawo, niż postawić sobie wymagania. Dokument przypominający znane stanowisko Kościoła w kwestiach dotyczących małżeństwa, rodziny i ludzkiej rozrodczości wywołał krytykę m.in. za pełen dramatyzmu język, wyrażający skalę kryzysu małżeństwa i rodziny. M.in. we Włoszech, gdzie rząd idąc w ślady Belgii, Anglii, Holandii i Hiszpanii debatuje nad możliwością prawnej legalizacji związków homoseksualnych stwierdzono, że Kościół czyni próby ingerencji w sprawy świeckiego państwa.
Tymczasem już w adhortacji apostolskiej „Familiaris consortio”. Jan Paweł II podkreślał wyraźnie, że to od rodziny zależy przyszłość ludzkości. Słowa te przypomniał 13 maja br. Benedykt XVI na zakończenie sesji Papieskiej Rady ds. Rodziny. Tymczasem świat wokół nas staje zupełnie na głowie. Rozwody separacje, powtórne związki, ostatnio legalizacje związków tej samej płci – to nie wyjątki, ale trwałe elementy naszej rzeczywistości, z punktu widzenia nie tylko religii ale i współczesnej psychologii czy socjologii, szkodliwe środowisko w którym wychowywane są najbardziej bezbronne ofiary zamętu naszych czasów - dzieci.
Jan Paweł II podkreślał, że „rozrodczość jest owocem miłości”. Nie tylko politycy i organy ustawodawcze ale i same rodziny powinny więc starać się o ochronę swoich praw. Dodawał , że „ obecnie uznanie zyskują prawne rozwiązania tak zwanych faktycznych związków, które choć odrzucają obowiązki małżeńskie, domagają się korzystania z równych praw. Czasem też próbuje się przeforsować nową definicję małżeństwa, ażeby zalegalizować związki homoseksualne i przyznać im także prawo adopcji dzieci”.
To stanowisko podkreśla też dokument. „Współcześnie człowiek przeżywa najostrzejszy w historii kryzys w odniesieniu do wymiaru rodziny: Nowe jej modele niszczą ją; techniki prokreacji eliminują ludzką miłość; polityka kontroli urodzin prowadzi do «demograficznej zimy» (...) Trzeba ratować człowieka”. Rodzina ma ogromne znaczenie dla łączenia pokoleń, rozwoju gospodarczego i życia Kościoła. Tymczasem „Nowe modele rodziny” to: wolne związki, niepełne rodziny czy związki homoseksualne, żądające często praw do adopcji. To również niewłaściwie pojmowany feminizm, który „zaburzył relacje między płciami i położył nacisk na ich polemiczny charakter”. Dokument uzasadnia, dlaczego rodzin: związek mężczyzny i kobiety - jest jedynym miejscem, zdolnym do godnego przekazania życia istocie ludzkiej. To ważne zadanie nie może być kwestią technologii, produkcji życia doskonałej jakości, bo „istota ludzka ma prawo być zrodzona, a nie wyprodukowana, nie w wyniku sztucznego procesu, lecz w akcie ludzkim w pełnym tego słowa znaczeniu”. Dokument przypomina, że sztuczne zapłodnienie i manipulacje genetyczne są sprzeczne z poszanowaniem godności osoby jako „produkcja wyselekcjonowanych istot ludzkich zgodnie z ustaleniami określającymi z góry płeć i inne cechy".
Podkreśla też niepokojące zjawisko ujemnego przyrostu naturalnego, często będącego efektem polityki bezwzględnej kontroli urodzeń oraz zabijania poczętego życia, często określanego jako „prawo”. Przywołuje przesłanie encykliki „Humanae vitae” i zakaz stosowania środków antykoncepcyjnych. Krytycznie ocenia także niektóre aspekty szkolnej edukacji poświęconej ludzkiej seksualności.
Rodzina to nie anachronizm
Wagę rodziny we współczesnym życiu przypomniało także V Światowe Spotkanie Rodzin w Walencji, które odbywało się z udziałem Benedykta XVI w lipcu br. w atmosferze wstrząsu i żałoby z powodu tragedii w lokalnym metrze.
Światowe Spotkania Rodzin, mają za sobą długą tradycję. Pierwsze odbyło się w Rzymie w obecności Jana Pawła II w 1994 r., na zakończenie Międzynarodowego Roku Rodziny ONZ, pod hasłem "Rodzina sercem cywilizacji miłości". Drugie "Rodzina: dar i zobowiązanie, nadzieja ludzkości" miało w 1997 r. w Rio de Janeiro. Po raz trzeci odbyło się w Rzymie w 2000 r. pod hasłem: "Dzieci wiosną rodziny i społeczeństwa". Czwarte, ze względu na stan zdrowia, bez osobistego udziału Ojca Świętego odbyło się w styczniu 2003 r. pod hasłem "Rodzina chrześcijańska dobrą nowiną dla trzeciego tysiąclecia". w Manili na Filipinach.
Symbolem tegorocznego Spotkania była kula ziemska, gdzie rodzina jest wyobrażona jako tkanka społeczeństwa oraz krzyż - znamię, które nosi w rodzina chrześcijańska jako znak obecności Chrystusa na świecie. Spotkanie, zainaugurowane przez metropolitę Walencji abp Agustín García-Gasco obejmowało m.in. Międzynarodowe Święto Rodzin, podczas którego starano się ukazać, że rodzina jest rzeczywistością nadal możliwą w XXI wieku. Przedstawiono także watykański dokument na temat „zimy demograficznej” oraz odbył się 12. Kongres Nauka i Życie pod hasłem „Rodzina kluczem do rozwoju”, organizowany przez Wolny Uniwersytet Międzynarodowy Ameryki co roku w innym mieście. Trwał także Międzynarodowy Kongres Teologiczno-Pastoralny "Przekaz wiary w rodzinie oraz kongresy dla i dla osób starszych. W kongresie teologicznym wzięło udział 5 tys. osób, z 29 krajów, a wśród jego uczestników byli przedstawiciele innych wyznań chrześcijańskich, ruchów, politycy i naukowcy. Wśród wykładowców znaleźli się m.in. kard. Trujillo, organizator Spotkania, czy laureat ekonomicznego Nobla prof. Stanley Becker. Odbyło się też forum z udziałem ok. 40 parlamentarzystów z parlamentów krajowych i Parlamentu Europejskiego. Wystąpieniom prelegentów towarzyszyły świadectwa rodzin pochodzących z różnych części świata. Debata przyniosła przede wszystkim oskarżenia ustawodawstwa państwowego nie chroniącego życia poczętego.
Uczestnicy Spotkania Rodzin spotykali się też na plaży Malvarrosa na różańcu oraz na Eucharystii, której przewodniczył Benedykt XVI.
"Rodzino, żyj i przekazuj wiarę!".
Głównym tematem spotkania w Walencji było przekazywanie wiary w rodzinie. „Z tym zadaniem związane jest motto mojej wizyty apostolskiej w tym mieście” – podkreślił Benedykt XVI.
Zaznaczył on, że rodzina powinna być Kościołem domowym, miejscem przekazywania dojrzałej wiary: „W tak wielu zeświecczonych dziś wspólnotach, pierwszą nie cierpiącą zwłoki koniecznością dla wierzących w Chrystusa jest właśnie odnowa wiary dorosłych, ażeby byli w stanie przekazywać ją nowym pokoleniom. (...) Droga chrześcijańskiej inicjacji dzieci i dorastającej młodzieży może stać się pożyteczną okazją dla rodziców, by zbliżyli się na powrót do Kościoła i pogłębiali coraz bardziej piękno i prawdę Ewangelii. Rodzina jest żywym organizmem, w którym dochodzi do wzajemnej wymiany darów. Ważne jest, aby nie zabrakło nigdy Słowa Bożego, które podtrzymuje płomień wiary” Papież nawiązał też do słów chrztu św.: "Troszczcie się o to, ażeby wasze dziecko, oświecone przez Chrystusa, żyło zawsze jako dziecko światłości". Gest ten, zawierający cały sens przekazywania wiary w rodzinie, będzie wtedy autentyczny, jeżeli poprzedzi go i będzie mu towarzyszyć zaangażowanie rodziców w pogłębienie znajomości własnej wiary, podsycając jej płomień poprzez modlitwę i stałą praktykę sakramentów spowiedzi i Eucharystii”.
Benedykt XVI kontynuował myśł o rodzinie w duchu swojego poprzednika i Magisterium Kościoła już wcześniej, jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary powtarzając: kryzys rodziny stanowi poważne zagrożenie dla samej kultury i cywilizacji Zachodu, która staje się antyrodzinna. Kard. Joseph Ratzinger w książce "Bóg i świat" związek małżeński nazywa aktem stykającym się z świętością, z misterium ludzkiego bytu, które wyrasta poza indywidualne dysponowanie samym sobą. Dlatego związki nieślubne czy homoseksualne "mają charakter uniku", chcą się uchylić zarówno przed odpowiedzialnością za partnera, jak i przed tajemnicą ludzkiego bytu, co w konsekwencji prowadzi do naruszenia fundamentów struktury społecznej. W "Raporcie o stanie wiary" przestrzega przed "pęknięciem" zachodniej kultury, jakim jest zerwanie związków między sferą seksualną a małżeństwem.. "Z zerwania takiego związku logicznie wynika, że każda forma seksualności jest równa innym, i że każda jest równie wartościowa". Wszelkie formy zaspokajania płciowego przeradzają się w "prawa jednostki", również do homoseksualizmu, który jest przedstawiany jako jeden z aspektów wyzwolenia człowieka. Podkreśla, że dawanie życia i ponoszenie odpowiedzialności za ten akt, który sięga poza biologiczny początek i ma w sobie coś sakralnego. Benedykt XVI zwrócił także uwagę, na rosnącą liczbę separacji i rozwodów, które "zrywają jedność rodziny i stwarzają niemało problemów dzieciom, niewinnym ofiarom tej sytuacji". "Trwałość rodziny jest dzisiaj szczególnie zagrożona; aby ją ocalić, należy często iść pod prąd dominującej kultury, a to wymaga cierpliwości, ofiary i stałego starania o wzajemne zrozumienie. Ale i dzisiaj małżonkowie mogą przezwyciężyć trudności i dochować wierności swemu powołaniu, uciekając się do pomocy Boga poprzez modlitwę i stałe przystępowanie do sakramentów, w szczególności do Eucharystii. Jedność i trwałość rodziny pomaga społeczeństwu oddychać autentycznymi wartościami ludzkimi i otworzyć się na Ewangelię". Z okazji V Światowego Spotkania Rodzin w Walencji Benedykt XVI przypomniał, że miejsce i datę tego spotkania wybrał Jan Paweł II, który tokreślił jego hasło: "Przekaz wiary w rodzinie". "Wszystkie narody, jeśli chcą nadać prawdziwie ludzkie oblicze społeczeństwu, nie mogą ignorować tego cennego dobra, jakim jest rodzina, oparta na małżeństwie"
Papież Rodziny
Na Spotkaniu w Walencji obecna więc była też pamięć o tym, który zainaugurował światowe spotkania rodzin i niedługo przed śmiercią zwołał obecne V Światowe Spotkanie Rodzin w Walencji, i jego myśli na temat rodziny – Janie Pawle II.
"Jan Paweł II - Papież Rodziny, Papież Życia” – to temat referatu poświęconego rodzinie w ujęciu Sługi Bożego Jana Pawła II, który podczas Spotkania w Walencji wygłosił kard. Stanisław Dziwisz
„Mówić o Janie Pawle II jako Papieżu Rodziny i Życia, to mówić o rozległych obszarach jego posługi duszpasterskiej, której poświęcał cały swój umysł i serce. Taki bowiem był Papież, który przybył do Rzymu "z dalekiego kraju": był cały dla rodziny i cały dla życia. Kto go znał z bliska, mógł obserwować to na co dzień. Towarzyszyłem Kardynałowi Karolowi Wojtyle, a następnie Janowi Pawłowi II przez prawie czterdzieści lat. Rozumiem więc, dlaczego już jako Pasterz całego Kościoła powszechnego napisał do wszystkich kapłanów w Liście z okazji Wielkiego Czwartku 1994 roku, iż duszpasterstwo rodzin to kwintesencja działalności duszpasterskiej na każdym poziomie” – podkreślił metropolita krakowski.
„Warto ukazywać Jana Pawła II jako jednego z największych duszpasterzy rodzin Kościoła katolickiego XX i pierwszych lat XXI wieku, uwzględniając całą historię jego życia kapłańskiego. Podobnie bowiem jak jego myśl teologiczno-filozoficzna nie rozpoczęła się dopiero w chwili wyboru na Stolicę Piotrową, tak i jego koncepcja służenia rodzinie oraz życiu ludzkiemu dojrzewała w całym jego życiu i posłudze jako kapłana, biskupa i Papieża.” – zaznaczył kardynał w referacie w którym ukazał najistotniejsze rysy papieskiego sposobu postrzegania rodziny, zawarte m.in. w encyklice „Familiaris Consortio”
Fundament i schizofrenia
Tymczasem, deklarujący się jako katolicki naród Polacy, emocjonalnie przywiązani do osoby słowiańskiego papieża, nie wydają się zbyt wiernie podążać za nauczaniem swojego wielkiego rodaka, także w kwestii rodziny ulegając powszechnemu kryzysowi wartości moralnych. Sytuację tę szczegółnie wyrażnie widać w emigracyjnym mikrokosmosie a jej rozmiar podkreślają emigracyjni duszpasterze.
Poczucie całkowitej anonimowości, bezkarności, to często także impulsy do zachowań nieco innych niż w Polsce blisko rodziny i przyjaciół. Duszpasterze, psychologowie i socjologowie podkreślają jednak ułudę takiego sposobu poszukiwania szczęścia, będącego często źródłem zranień.
Więzi emocjonalne i rodzinne na emigracji poddawane są nieustannym zagrożeniom – próbie czasu i odległości, związkach bazujących na poszukiwaniu oparcia w świecie z dala od rodziny. Stąd częste tutaj zdrady pozostającego w ojczyżnie ałżonka (których wyrazem może być odpowiedż na pytanie: „Masz żonę? „ „Tutaj? Nie...”) prowadzące do rozbicia rodzin i separacji. Pobyt za chlebem częstop okupiony jest ogromną samotnością pozostających w oddzieleniu rodzin, cierpieniem odizolowanych od jednego lub obojga rodziców dzieci.
Dowodem mogą być badania przeprowadzone w jednym z małych miasteczek we wschodniej Polsce, gdzie w co drugiej rodzinie ktoś pracuje poza granicami kraju, przytoczone przez „Ozon”:” W naszej parafii połowa rozbitych małżeństw rozwodzi się z powodu Belgii. Najczęściej od rodzin odchodzą mężczyźni i co zaskakujące, dotyczy to małżeństw z dużym stażem, 10-, 15-letnim”. W 2004 roku na 297 zawartych w powiecie siemiatyckim małżeństw, przypadły 63 rozwody - z powodu emigracji rozwodzi się co piąta para. Inne statystyki podają, że wśród małżeństw na odległość rozpada się co trzeci związek. Z kolei „Polonica” podkreśla, że na Opolszczyźnie, regionie okresowych emigrantów, prowadzone jest duszpasterstwo rozłączonych przez emigrację zarobkową rodzin. Emigracja jest często żródlem całkowitego wypaczenia modelu rodziny a małżeństwa dojazdowe nie służą rodzinnemu życiu.
Również wspólna emigracja jest często przyczyną małżeńskich problemów: zetknięcie z nową rzeczywistością, z krajem pielęgnującym świeckie wartości i hołdującym konsumpcjonizmowi, nie sprzyja nie tylko zawieraniu małżeństw (często utrwalając wypaczone modele, np. związki jednej płci) ale także kryzysowa sytuacja związana np. z poszukiwaniem pracy i pozostawaniem z dala od kontekstu rodzin. O ile pieniądze są niezbędne do utrzymania rodziny, o tyle w pogoni za nimi traci się coś znacznie cenniejszego od nich: szczęście rodzinnego życia oraz pogłębioną duchową formację.
W przemówieniu do Polaków z okazji Dnia Rodzin Benedykt XVI podkreślił: Ważne jest, ażeby i do dzisiejszych rodzin dotarł apel, jaki Jan Paweł II wystosował 25 lat temu w adhortacji apostolskiej "Familiaris consortio": "Rodzino, stań się tym, czym jesteś!" Czym jest dla nas dziś rodzina? Na pewno trzeba się nad tym zastanowić. Jedno jest pewne: także i w naszych czasach to zadanie i wyzwanie warte, by je podjąć.
W artykule wykorzystano informacje kai
Martyna Mazurek
Katolicki Ośrodek Wydawniczy „Veritas”, oprócz wydawania „Gazety Niedzielnej”, prowadzi największą w Wielkiej Brytanii polską księgarnię, gdzie można kupić nie tylko dobre książki religijne, ale również słowniki, podręczniki do nauki języków obcych, poradniki, literaturę piękną, beletrystykę, a także pozycje antykwaryczne.
Zapraszamy do przeglądnięcia naszego katalogu w formacie pdf
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...