06/07/2006 08:39:45
Zainteresowanie emigracją zarobkową nie słabnie od czasów naszych dziadków. Jednak pod koniec lat dziewięćdziesiątych socjologowie przez krótki okres wróżyli, że wyjazdy zarobkowe z Polski mają się ku końcowi. Im bardziej nasz kraj równał do poziomu cen i zarobków europejskich, tym mniej miały być opłacalne. Był taki okres, kiedy – według badań socjologicznych – Polacy nie uważali zachodu Europy za mlekiem i miodem płynącą krainę, a wyjazd przestał być elementem ich życiowych planów. Jednak kiedy bezrobocie w kraju osiągnęło 19 procent, a Polska dołączyła do Unii Europejskiej, trend emigracji zarobkowej wyraźnie się nasilił. Jak wynika z danych opublikowanych w kwietniu 2005 roku przez Centrum Badania Opinii Społecznej, tendencja do szukania pracy za granicą obecna jest głównie wśród młodych Polaków. 24 procent respondentów rozważało takie rozwiązanie, a 16 procent z nich już się zdecydowało na wyjazd. Około 15 procent ankietowanych miało w najbliższej rodzinie kogoś, kto po maju 2004 wyjechał do pracy w Unii. Pracy za granicą szuka dwa razy więcej mężczyzn niż kobiet. 37 procent osób planujących wyjazd chce spędzić za granicą nie więcej niż rok, 14 procent jest zdecydowanych wyjechać na stałe. Ze statystyk wynika, że najbardziej zdecydowani na wyjazd są ludzie młodzi i wykształceni, którzy w Polsce mają trudności ze znalezieniem pracy w wyuczonym zawodzie lub nie zadowala ich niska pensja. Do młodych i wykształconych dołączają rzesze bezrobotnych oraz spora grupa fachowców, którzy na różnicy w cenach usług chcą błyskawicznie zbić fortunę. Oczywiście są też osoby, które wyjeżdżają z innych powodów – osobistych, politycznych, prywatnych. Ale ci nie będą przedmiotem naszych rozważań.
Porównania, które przeprowadzimy, będą siłą rzeczy bardzo uproszczone. Różne są ceny mieszkań, artykułów spożywczych i innych produktów w Polsce i Wielkiej Brytanii, a stosowanie przelicznika 1:5 coraz częściej się nie sprawdza. Na stacji benzynowej różnicy w cenach prawie nie ma, podobnie jest w sklepie z artykułami AGD i RTV. Polak wydaje na taką samą nową lodówkę trzy pensje minimalne, Brytyjczyk – jedną trzecią. Różne są skale podatkowe w obu krajach, co również utrudnia porównania. Wreszcie rozpiętość zarobków – ta też jest spora. Wszystkie te czynniki sprawiają, że porównania, jeśli nie dysponuje się skomplikowanym aparatem matematyczno-socjologicznym, można przeprowadzić jedynie „na chłopski rozum”. Spróbujmy więc tego sposobu.
Bieda biedzie nierówna
Najniższa pensja w Polsce wynosi 890 zł. brutto, czyli około 640 zł. netto. Najwyższy zasiłek dla bezrobotnych to 522 zł. Minimalna płaca w Wielkiej Brytanii to ₤5,05 za godzinę, co przy ośmiogodzinnym dniu pracy daje ₤808 brutto miesięcznie, czyli średnio ₤701 netto. Od takiej płacy zaczynają Polacy podejmujący się prostych prac na Wyspach – sprzątania, remontów, kelnerowania czy obsługi klienta w sklepie.
A może w dalszych rozważaniach zrezygnować z przeliczania funtów na złotówki i przyjąć stosunek 1:1? Wtedy pensje minimalne w kraju i na emigracji okażą się zbliżone. Taki przelicznik będzie niewątpliwie odpowiedni dla osób, które planują zostać na Wyspach na dłużej lub na stałe i chcą tu „normalnie” żyć.
Zacznijmy od wynajęcia mieszkania lub pokoju – to największa pozycja w budżecie zarówno Polaka, który został w kraju, jak i emigranta. Załóżmy, że jednemu i drugiemu udało się znaleźć lokum za 300 zł. lub funtów miesięcznie, razem z opłatami. W stolicy jednego i drugiego kraju graniczy to z cudem, ale w mniejszych miastach jest to możliwe. Polakowi w Warszawie zostaje w kieszeni 340 zł., jego rodakowi za granicą ₤400. Codzienne śniadaniowe zakupy w sklepie spożywczym: bułka, masło, mleko, serek wiejski to wydatek ok. 6,50 zł i ₤3 w Wielkiej Brytanii. Na obiad makaron z sosem ze słoika – 5 zł lub ₤5. Polak w kraju już przekroczył budżet, bo 340 zł. podzielone na 30 dni w miesiącu daje zaledwie 11 zł na dzień. Polakowi w Wielkiej Brytanii zostało jeszcze ₤5,3 do wydania na kolację. W obu przypadkach trudno mówić o normalnym życiu, zarówno Polak zarabiający najniższą krajową stawkę w Polsce, jak i jego rodak na Wyspach musi kombinować – dzielić pokój z kolegą, wyszukiwać najtańsze oferty i promocje w sklepach spożywczych, rezygnować z przyjemności i pozwalać sobie na zakup tylko najpotrzebniejszych rzeczy. Różnica między nimi jest taka, że pracownik mieszkający w Wielkiej Brytanii może liczyć na podwyżkę, jeśli będzie sumiennie i uczciwie pracował. Może też dorobić po godzinach lub w weekendy. Może poszukać lepszej pracy, kiedy podszlifuje język i umiejętności. Jednym słowem, ma widoki na przyszłość. Pracownik zarabiający najniższą krajową w Polsce może mówić o szczęściu, bo w ogóle ma pracę. Jeśli uda mu się ją utrzymać, będzie sukces. Wnioski są oczywiste. Osobom, które nie mają pracy lub zarabiają bardzo mało w Polsce, bez widoków na poprawę sytuacji w przyszłości, emigracja niewątpliwie się opłaca.
A co z tymi, którzy przyjechali na Wyspy zarobić jak najwięcej w jak najkrótszym czasie i planują szybko wracać do kraju? Będą oni przeliczać każdego wydanego funta na złotówki i zastanawiać się, czy wydać kolejne 3,5 zł. na bochenek chleba. Znajdą najtańszy pokój w mieście i będą go dzielić z czwórką innych Polaków, którzy chcą odłożyć trochę grosza i wrócić do zostawionych w kraju rodzin. Im minimalna brytyjska pensja będzie wydawać się olbrzymia – w końcu to 4200 zł na rękę. Po roku największych wyrzeczeń, na jakie ich stać wrócą do Polski i za zaoszczędzone pieniądze kupią mieszkania, a może założą własne firmy? Oczywiście, jeśli wcześniej nie dobierze im się do skóry polski fiskus. Nie można zapominać, że wciąż obowiązuje polsko-brytyjska umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania, na mocy której zarobione za granicą pieniądze trzeba rozliczyć w kraju. Zwykle na rozliczeniu ciężko pracujący przez cały rok Polacy wychodzą jak Zabłocki na mydle. I ich czasowa emigracja przestaje się tak bardzo opłacać.
Konieczność czy alternatywa?
Profesjonaliści to zupełnie inna kategoria emigrantów. Czasem – jak lekarze czy nauczyciele – wyjechali, bo w Polsce nie mogli liczyć na zarobki godne ich wykształcenia. Niektórzy wyemigrowali za bardziej atrakcyjną, ciekawszą pracą, innych przyciągnęła możliwość zrobienia międzynarodowej kariery. Zarabiają dużo powyżej minimalnej, a nawet średniej krajowej. Świetnie wykształceni i doświadczeni polscy prawnicy, audytorzy, informatycy czy inżynierowie nie muszą szukać pracy na Zachodzie, headhunterzy sami ich znajdują i składają kuszące oferty. Jednak w Polsce specjaliści pracujący w prywatnym od kilku lat sektorze też nie mogą narzekać na zarobki. W pierwszej kolejności wyjadą więc absolwenci i osoby o profesjach słabo w Polsce opłacanych, czego sztandarowym przykładem są lekarze. Im emigracja się opłaca – oprócz godziwej pensji będą mieli też szansę realizować się zawodowo i rozwijać. Dopiero w drugiej fazie wyjadą ci z profesjonalistów i fachowców, którym kalkulacja wykaże, że wynajmowanie domu lub wygodnego mieszkania w Londynie, opłacenie prywatnej szkoły dla dziecka i pokrycie kosztów życia na odpowiednim poziomie jest możliwe, a w kieszeni zostanie im więcej, niż zarabiali w Polsce. Coraz częściej musi zostawać sporo, bo oprócz codziennych kosztów życia po stronie strat związanych z przeprowadzką za granicę osoby, które nie muszą w Polsce walczyć o byt stawiają oddalenie od rodziny i przyjaciół oraz ulubionych miejsc. Według szwajcarskiej firmy UBS, która w raporcie „Prices and Earnings” zamieściła analizę porównawczą zarobków różnych profesji na świecie, inżynierowie z pięcioletnim doświadczeniem mogą liczyć w Polsce na uposażenie 11,3 tysięcy dolarów rocznie, w Wielkiej Brytanii – na 40,8 tysięcy dolarów. Dobrze wykształcona sekretarka po pięciu latach pracy dostanie w Warszawie 7,3 tysiąca dolarów na rok, w Londynie – 32,1 tysiąca. Czy różnica jest w stanie wynagrodzić dysonans pomiędzy cenami nieruchomości i inne koszty? Odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa. Czy emigracja się opłaca wysokiej klasy fachowcom? To pytanie może mieć tyle odpowiedzi, ilu będzie respondentów.
Hamburger na indeksie
Szwajcarzy z UBS przeprowadzili jeszcze jedną obrazową analizę. Otóż pomysłowi naukowcy postanowili zastąpić pieniądze... hamburgerami. Wystarczy rzucić okiem na indeks Big Maca, by od razu wiedzieć, jak komu się powodzi. Odpowiada on bowiem na pytanie, jak długo trzeba pracować, żeby zarobić na hamburgera. Przy ustalaniu indeksu bierze się pod uwagę przeciętną płac z 13 zawodów po opodatkowaniu. Wielka Brytania plasuje się na samym szczycie europejskiej piramidy, zaraz po Irlandii i Niemczech. Na Big Maca trzeba pracować na Wyspach 16 minut. Przeciętnego Polaka stać na hamburgera dopiero po 44 minutach pracy. Czemu więc nie odwrócić fortuny i nie zamienić trzech kwadransów na jeden? Na to pytanie odpowiedziały już setki tysięcy pracujących w Wielkiej Brytanii Polaków. Im emigracja się opłaca.
Magdalena Gignal
*********
Ze sklepowych półek
Ceny w tabeli odnoszą się do takich samych lub zbliżonych funkcjonalnie produktów. Na przykład Ford Focus oznacza samochód o takiej samej pojemności silnika i z takim samym wyposażeniem, a lodówka Elektrolux – ten sam model. Produkty spożywcze pochodzą ze sklepów Tesco i – choć czasem różnią się marką – łączy je fakt, że są najtańsze w danym sklepie. Jeśli akurat była promocja na jeden z prezentowanych przedmiotów, podano cenę promocyjną. Ponieważ poniższe zestawienie nie ma być przewodnikiem po cenach konkretnych produktów w Polsce i Wielkiej Brytanii, a jedynie ich porównaniem uznałam, że dodawanie wszystkich opisujących przedmioty parametrów jest bezcelowe. Poniższe zestawienie ma dać jedynie orientacyjny pogląd na różnice w cenach w Polsce i Wielkiej Brytanii. Niewątpliwie ten sam telewizor można kupić taniej w obu krajach, a cena masła może być nawet trzy razy wyższa. Wszystko zależy od sklepu, marki, rejonu kraju, pory roku i wielu innych czynników.
* Cena produktu w Wielkiej Brytanii (₤)
** Cena produktu w Wielkiej Brytanii po przeliczeniu na złotówki (według kursu ₤1 = 5,7 zł.)
*** Cena produktu w Polsce (zł.)
Produkty spożywcze w sieci Tesco
Ananas cały *₤1,69 **9,633 z ***3,99 zł
Bułka kajzerka *₤0,07 **0,399 zł ***0,5 zł
Chleb biały *₤0,63 **3,591 zł ***1,99 zł
Coca cola 2l. *₤1,20 **6,84 zł ***4,30 zł
Danone Actimel (12 sztuk) *₤3,50 **19,95 zł***12,99 zł
Jaja (10 sztuk) *₤1,24 **7,068 zł ***1,19 zł
Kalafior *₤0,88 **5,016 zł ***3,99 zł
Kapusta pekińska *₤0,94 **5,358 zł ***1,99 zł
Ketchup *₤0,99 **5,643 zł ***4,99 zł
Kukurydza w puszce *₤0,17 **0,969 zł ***2 zł
Kurczak (1 kg.) *₤1,8 **10,26 zł ***4,69 zł
Masło *₤0,53 **3,021 zł ***0,99 zł
Mleko 2l *₤0,80 **4,56 zł ***3,99 zł
Musztarda *₤0,26 **1,482 zł ***0,49 zł
Ogórek zielony *₤0,68 **3,876 zł ***2,29 zł
Piwo Carlsberg (24 puszki) *₤12,98 **73,986 zł ***29,99 zł
Pomidory (kg) *₤1,28 **7,296 zł ***3,99 zł
Ser feta w kostkach (400 g.) *₤1,99 **11,343 zł ***10 zł
Serek wiejski *₤0,44 **2,508 zł ***0,99 zł
Sok pomarańczowy *₤0,48 **2,736 zł ***1,29 zł
Szynka wędzona (kg.) *₤3,90 **22,23 zł ***18,90 zł
Śmietana 13% *₤0,38 **2,166 zł ***0,69 zł
Żółty ser (kg.) *₤3,34 **19,038 zł ***10,99 zł
Środki czystości (Tesco)
Papier toaletowy (8 rolek) *₤0,76 **4,332 zł ***5,99 zł
Pasta do zębów *₤0,47 **2,679 zł ***4,69 zł
Pieluchy Pampers 48 sztuk *₤4,98 **28,386 zł ***24 zł
Płyn do mycia naczyń *₤0,31 **1,767 zł ***4,69 zł
Proszek do prania 4 kg. *₤7,36 **41,952 zł ***39,99 zł
Sprzęt elektroniczny
Kamera cyfrowa Sony *₤178 **1014,6 zł ***1299 zł
Kuchenka mikrofalowa *₤37 **210,9 zł ***400 zł
Kuchnia gazowo-elektryczna Elektrolux *₤228 **1299,6 zł ***1999 zł
Laptop Toshiba *₤449 **2559,3 zł ***2999 zł
Lodówka z zamrażarką Elektrolux *₤256 **1459,2 zł ***1800 zł
Odtwarzacz DVD Philips *₤37 **210,9 zł ***360 zł
Telewizor plazmowy 42” Panasonic *₤1437 **8190,9 zł ***7499 zł
Zmywarka Electrolux *₤265 **1510,5 zł ***1999 zł
Samochody nowe
Ford Focus *₤11395 **64951,5 zł ***51600 zł
Nissan Almera *₤8995 **51271,5 zł ***49990 zł
Opel Astra *₤10995 **62671,5 zł ***56600 zł
Peugeot 206 *₤8345 **47566,5 zł ***38400 zł
Renault Megane *₤13750 **78375 zł ***59800 zł
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Tanie kursy uk na wszystkie wozki...
TANIE KURSY UK NA WSZYSTKIE WOZKI WIDLOWE I MASZYNY BUDOWLAN...
Kursy szkolenia uprawnienie itp....
Chcesz odmienić swoją sytuację materialną i zaczac zarabiac ...
Tanie kursy uk na wszystkie wozki...
Zdobądź uprawnienia uprawnienia na wozek widlowy i zacznij z...
Szkolenie cscs card po polsku na ...
CSCS CARD PO POLSKU NA BUDOWE SZKOLENIE LEVEL 1 NA ZIELONA K...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Przestań ubiegać się o nisko płatne prace!!! Zmień swoją rze...
Kursy szkolenia uprawnienie itp....
Chcesz odmienić swoją sytuację materialną i zaczac zarabiac ...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Przestań ubiegać się o nisko płatne prace!!!Zmień swoją rzec...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Kategoria uslugi: 1. CSCS - CPCS - IPAF - NPORS - CPC 35H - ...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Kategoria uslugi: 1. CSCS - CPCS - IPAF - NPORS - CPC 35H - ...