MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

06/07/2006 08:21:56

Polskie favelas

Na Hammersmith koczują Polacy. Policja mówi im już „dzień dobry” w ich rodzimym języku. Odwiedziła ich też nawet amerykańska telewizja.

Polish Expres - Polski tygodnik w Wielkiej Brytanii

O niecodziennym zgrupowaniu Polaków poinformowała nas czytelniczka „Polish Express” Agnieszka z baru kanapkowego na Hammersmith. - Codziennie, gdy idę rano do pracy mijam nieopodal kartonowe miasteczko - informuje. - Jest tam sporo Polaków. Nieprzyjemny widok - żali się. Wyruszamy na poszukiwania.

Śniadanie na trawie

Na skwerku opodal Hammersmith Flyover napotykamy dwóch swojsko zarumienionych jegomości. To pan, powiedzmy, Stanisław, ze swoim słowackim kompanem. Mimo szczerej rozmowy nie chce podać swojego imienia. - Wstydzę się tego jak żyję, nie chcę żeby siostra też mieszkająca w Londynie mnie rozpoznała. Jak twierdzi, często ją odwiedza i u niej w mieszkaniu trzyma wszystkie swoje rzeczy, jednak udaje, że żyje jak normalny człowiek. Tymczasem od roku śpi w śpiworze pod drzewem w pobliskim parku. - Tam policja jeszcze mnie nie wywęszyła, więc mam spokój. Ostatnio przygarnąłem tam też mojego kolegę ze Słowacji. Przyjechał tu cztery lata temu. Na początku miał pracę i nawet całkiem dobrze zarabiał. Niestety, zwolnili go. Potem pracował przy kafelkach dla jakiegoś Polaka. O kartonowym miasteczku, owszem, słyszał, ale nie ma z nim nic wspólnego. - To takie żule. Im już nikt nie pomoże. Tylko piją, a w dzień żebrają. Sami wybrali taki styl życia - ocenia krytycznie. Mówi też, że policja już ich dobrze zna. Wielokrotnie ich stamtąd usuwała, ale nigdy nie udało się na stałe. - Teraz, gdy tamtędy przechodzą, mówią im nawet po polsku „dzień dobry”. Pamięta też, że kartonowe osiedle było już przedmiotem zainteresowania mediów, i to światowych. - Była u nich CNN - informuje. Na miejsce jednak nie chce zaprowadzić. Nie ma czasu. - Właśnie idę do „prodżekt””. - To takie miejsce gdzie bezdomni mogą się umyć - tłumaczy się. Na odchodnym prosi jeszcze o 50p. Opuszczając skwerek mijamy jeszcze jego słowackiego kolegę radośnie niosącego Stanisławowi frapuccino z pobliskiego baru.

Jaromir Rutkowski

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska