Nowy trener – wielka tajemnica
W przypadku ewentualnej dymisji Janasa 14 lipca prezes PZPN chciałby, by nowy selekcjoner był znany już tego samego dnia.
– Dlatego prowadzone są negocjacje z potencjalnymi następcami Janasa. Z kilkoma trenerami rozmawiałem osobiście, z innymi przez telefon. Myślę, że kandydatów jest tylu, co palców u obu rąk, czyli między pięciu a dziesięciu – przyznał prezes PZPN, zastrzegając, że nie może ujawnić żadnych nazwisk.
– To życzenia moich rozmówców albo menedżerów trenerów, którymi jesteśmy zainteresowani. Wszyscy podkreślali, że jeżeli ich nazwiska pojawią się w mediach, to negocjacje uznają za zakończone. W każdym razie ruch w interesie jest. Po świecie rozeszło się, że Polska, bądź co bądź finalista mistrzostw świata, może szukać nowego trenera i dostajemy w tej sprawie wiele ofert i propozycji – powiedział.
Listkiewicz podkreślił, że jeżeli następcą Pawła Janasa zostanie szkoleniowiec zagraniczny, to jego asystentem na pewno będzie Polak. – Model brazylijski, czyli sprowadzanie całego sztabu łącznie z człowiekiem od noszenia piłek, nas nie interesuje. Jeżeli zdecydujemy się na fachowca z zagranicy, to chcemy, by jego asystentem został młody, zdolny polski trener, który w przyszłości mógłby samodzielnie poprowadzić drużynę narodową – wyjaśnił i dodał, że w tym przypadku także nie ujawni żadnych nazwisk.
– Kandydatów jest pięciu, może sześciu. Mam na myśli przede wszystkim byłych dobrych piłkarzy, reprezentantów kraju, którzy są odpowiednio wykształceni, znają języki obce i rozpoczęli już pracę szkoleniową – dodał Michał Listkiewicz.
– 14 lipca wszystko powinno się wyjaśnić, bo selekcjoner reprezentacji musi jak najszybciej zabrać się do pracy – zakończył prezes PZPN.(tvp.pl) |