MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

01/07/2006 22:14:47

Ćwierćfinał: Anglia – Portugalia 0:0 (3:1)

Rewelacyjne interwencje bramkarza Ricardo w serii rzutów karnych dały reprezentacji Portugalii awans do półfinału piłkarskich mistrzostw świata. Po 120 minutach meczu z Anglią był remis 0:0.

Podobnie jak dwa lata temu bramkarz Ricardo został bohaterem piłkarskiej reprezentacji Portugalii. Wtedy jego gol z rzutu karnego w ostatniej serii „jedenastek” zdecydował o awansie do półfinału mistrzostw Europy. Teraz obronił trzy karne, a Portugalczycy są w strefie medalowej mistrzostw świata. Za każdym razem 30-letni zawodnik Sportingu Lizbona „pogrążał” Anglików.

Portugalczycy byli rozbici po ćwierćfinałowym spotkaniu z Holandią (1:0), w którym czerwone kartki dostali Deco i Costinha. Ich absencja była w sobotę aż nadto widoczna. A wręcz bezradność w akcjach ofensywnych uwidoczniła się, kiedy z boiska zszedł zmęczony Luis Figo.

Przez godzinę wicemistrzowie kontynentu grali z przewagą jednego zawodnika, po tym jak bezpardonowo atakujący Wayne Rooney uderzył w krocze Ricardo Carvalho, a następnie odepchnął Cristiano Ronaldo.

Portugalczycy nie potrafili tego wykorzystać. Słabo spisywali się zmiennicy, zwłaszcza Simao Sabrosa i Hugo Viana, którzy nie potrafili poderwać zespołu. Praktycznie ani razu nie pokusili się o indywidualne akcje, które przybliżyłyby Portugalię do półfinału MŚ.

W pierwszej części, kiedy na boisku przebywał komplet zawodników, nie działo się wiele ciekawego. Wśród Anglików osamotniony w ataku był Rooney, rzadko wspierany przez dwóch bocznych pomocników Davida Beckhama i Joe Cole'a (obaj zostali zmienieni).

Najlepszą okazję do strzelania gola Portugalczycy mieli w 13. minucie. Po niepewnej interwencji Gary'ego Neville'a piłka trafiła w zaskoczonego Franka Lamparda. Z prezentu nie skorzystał Tiago.

Do tego momentu podopieczni brazylijskiego trenera Luiza Felipe Scolariego spisywali się lepiej, byli aktywniejsi, jednak szybko zeszło z nich „powietrze”. W ogóle w tym meczu dużo było niedokładnych podań, tempo gry (mimo zakrytego dachu) też nie było najwyższe, brakowało pomysłu na grę.

W 45. minucie Beckham uderzył z wolnego w mur, a za chwilę Lampard z 22 metrów strzelił wprost w Ricardo. Siedem minut po przerwie błąd popełnił argentyński sędzia Horacio Elizondo, który nie zauważył zagrania ręką w polu karnym Nuno Valente.

W ekipie Anglii zaangażowaniem i walecznością imponował najmłodszy na boisku, 19-letni Aaron Lennon, który zmienił Beckhama. Kilka razy przedarł się prawą stroną, lecz brakowało wykończenia akcji. W 83. minucie mógł, a nawet powinien wpisać się na listę strzelców, ale jego dobitka (po strzale Lamparda) była zbyt słaba. Z kolei dwumetrowy Peter Crouch nie miał zbyt wielu okazji, by walczyć w pojedynkach główkowych przed bramką Portugalii.

W dogrywce brakowało podbramkowych sytuacji. W 108. minucie gola uzyskał Helder Postiga, ale nie został uznany, bowiem był na spalonym.

Portugalczycy pokazali swą wyższość dopiero w karnych. Być może w półfinale zagrają z Brazylią. To byłoby szczególne wydarzenie dla Scolariego, który cztery lata temu doprowadził Canarinhos do tytułu mistrza świata. Z pewnością nie miałby teraz nic przeciwko, by teraz sukces powtórzyć z europejską reprezentacją.

Anglia – Portugalia 0:0 karne 3:1

Karne:

Anglia – Frank Lampard (-, obroniony), Owen Hargreaves (+), Steven Gerrard (-, obroniony), Jamie Carragher (-, obroniony).

Portugalia – Simao Sabrosa (+), Hugo Viana (-, słupek), Armando Petit (-, przestrzelony), Helder Postiga (+), Cristiano Ronaldo (+).

Sędzia: Horacio Elizondo (Argentyna). Widzów 52 000.

Anglia: Paul Robinson - Gary Neville, Rio Ferdinand, John Terry, Ashley Cole - David Beckham (52. Aaron Lennon, 119. Jamie Carragher), Frank Lampard, Owen Hargreaves, Steven Gerrard, Joe Cole (65. Peter Crouch) - Wayne Rooney.

Portugalia: Ricardo Pereira - Miguel Monteiro, Ricardo Carvalho, Fernando Meira, Nuno Valente - Armando Petit, Nuno Maniche, Tiago (74. Hugo Viana), Luis Figo (86. Helder Postiga), Cristiano Ronaldo - Pedro Pauleta (63. Simao Sabrosa). (pap, tvp.pl)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska