MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

26/06/2006 07:54:55

Nie ma dnia bez wydarzeń

Z konsulem Michałem Mazurkiem rozmawia Jarosław Koźmiński

Dziennik Polski

Na łamach „Dziennika” konsulat opublikował niedawno dwa komunikaty mówiące o zmianach systemu przyjmowania interesantów. Czemu służą te zmiany?
– Z informacją zwracaliśmy się do przede wszystkim do interesantów naszego działu paszportowego. Informowaliśmy, że w związku z coraz większą ilością interesantów odwiedzających konsulat, zmuszeni zostaliśmy wprowadzić nowy system przyjmowania interesantów. W sprawach paszportowych konsulat przyjmuje według prowadzonych zapisów.
Ta zmiana – zaznaczam, że idzie o interesantów ze sprawami dotyczącymi paszportów – podyktowana jest potrzebą ograniczenia coraz większej ilości osób oczekujących przed urzędem. Chodziło nam o to, aby przyjmować tylu interesantów ilu konsulat jest w stanie danego dnia obsłużyć. To jest około trzydziestu spraw paszportowych dziennie.
Chcieliśmy uniknąć coraz częściej zdarzających się sytuacji, gdy osoby przybywały do konsulatu dość wcześnie licząc na załatwienie swojej sprawy, tymczasem mimo oczekiwania przez szereg godzin w kolejce nie miały danego dnia szans na przyjęcie przez urzędnika.

Oczekujący przed urzędem osoby powinny zatem ustawiać się w dwóch niezależnych kolejkach: jednej w sprawach paszportowych, drugiej we wszystkich pozostałych sprawach. Czy to rozwiązanie rozładuje kolejki przed konsulatem?
– Na pewno uporządkuje tę kolejkę. Raz jeszcze przypominam, że zmiany nie dotyczą interesantów w innych sprawach konsularnych, czyli obsługiwanych przez dział prawny czy wizowy. I tu na marginesie uwaga: osoby, które mają zamiar złożyć oświadczenie o wyrażeniu zgody na wydanie paszportu dla dziecka przebywającego w Polsce powinny kierować się nie do działu paszportowego, ale do działu prawnego.
Natomiast w sprawach paszportowych wprowadziliśmy system zapisów – obecnie składanie wniosków paszportowych w urzędzie będzie możliwe wyłącznie w wyznaczonym dla konkretnej osoby terminie.
Podsumowując: w sprawach paszportowych przyjmowane są tylko osoby, które wcześniej zostały umówione na spotkanie.
– Tak. Zapisy na wizyty w konsulacie w celu złożenia wniosku paszportowego przyjmowane są telefonicznie, wyłącznie w godzinach 14-16 (pod numerem telefonu 0870 7742 832) oraz, do czasu uruchomienia możliwości samodzielnej rejestracji poprzez Internet, wysyłając e-mail na adres paszportowy@polishconsulate.co.uk (z dopiskiem w tytule wiadomości „spotkanie-paszport”). Obowiązkowo należy podać numer telefonu kontaktowego.

System zapisów w sprawach paszportowych nie jest rzeczą nową?
– Przejęliśmy ten system z Dublina. Tam sprawdził się w podobnych warunkach – zbyt mało osób pracujących w konsulacie nie było w stanie przyjąć wszystkich chętnych w danym dniu.
Lepszego rozwiązania, póki co, pracując w tym stanie osobowym, nie ma. Nam usprawnia to pracę, klientom oszczędza nerwów i zbędnego oczekiwania. Wiadomo, że ceną za to będzie wydłużony czas oczekiwania na załatwienie sprawy paszportowej. Jest to jednak z całą pewnością lepsze rozwiązanie, niż sytuacja, gdy stoi się któryś dzień z kolei po kilka godzin w kolejce przed konsulatem bez pewności, że przedstawi się urzędnikowi swoją sprawę paszportową.

Czy sprawy paszportowe trzeba załatwiać osobiście stawiając się w urzędzie konsularnym? Wielu rodaków mieszka daleko poza Londynem, więc gdy nastaje potrzeba uzyskania porady czy pomocy konsularnej jest im szczególnie niedogodnie. Inna rzecz, że traci się mnóstwo czasu.
– Wiele spraw paszportowych, choć nie tylko, można przeprowadzić listownie. Oczywiście niemożliwe jest korespondencyjne załatwienie sprawy, gdzie istotne jest poświadczenie tożsamości czy podpisu.
Pewną pomocą jest też strona internetowa naszego konsulatu, gdzie znajduje się szereg przydatnych informacji.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych kończy właśnie prace nad swego rodzaju „internetową unifikacją” polskich stron konsularnych na całym świecie. Także na stronie internetowej Konsulatu RP w Londynie zapowiadanych jest szereg zmian. Dużym udogodnieniem będzie rozbudowa części informacyjnej z naciskiem na praktyczną stronę całego przedsięwzięcia. Rozbudowanie i zwiększenie zawartości naszej strony, oznacza tym samym, że stanie się ona stroną interaktywną.

Nareszcie można będzie wydrukować część gotowych formularzy na domowym komputerze. Czyli zamiast prosić o przesłanie urzędowego formularza, czy przychodzić po taki do konsulatu, wystarczy ściągnąć go z nowej strony internetowej konsulatu, wypełnić i wysłać do was.
– To będzie możliwe już w ciągu kilku najbliższych tygodni. Z pewnością bardzo usprawni pracę konsulatu. Wyjątkiem jest formularz paszportowy, który ze względu na obowiązujący format tak jak dotychczas będzie rozsyłany pocztą.

Kilka miesięcy temu media wszczęły alarm, że w polskich konsulatach brakuje pracowników. Podawano przykład Dublina, gdzie na spotkanie z konsulem w trzeba się zapisać z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. MSZ obiecywał, że już wkrótce polskie placówki w krajach, które otworzyły rynki pracy dla Polaków, mogą liczyć na dodatkowe etaty. Zabiegał o to także konsul generalny Janusz Wach – i to właśnie szef londyńskiej placówki zapewniał czytelników „Dziennika Polskiego”, że zwiększy się liczba pracowników konsulatu.
– Na to pytanie najlepiej odpowiedziałby sam konsul generalny, ale nie sądzę abym zdradzał jakąś tajemnicę, gdy powiem, że będziemy wzmocnieni dwoma osobami – konsulami. Decyzje w Warszawie już zapadły i nawet znamy już datę, od kiedy pierwsza osoba rozpocznie pracę. Bliska przyjazdu jest również druga osoba, trwają jedynie rutynowe formalności w Polsce.
Prawdopodobnie będziemy jeszcze wzmocnieni etatami dla tzw. pracowników pomocniczych. Tu nie ma jeszcze jednoznaczej decyzji.

Czym zajmowaliby się dwaj nowi konsulowie?
– To znów pytanie do konsula generalnego, który decyduje o podziale obowiązków. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że najprawdopodobniej jeden z konsulów trafi do działu, w którym ja pracuję tj. działu opieki konsularnej i tu podzielimy się obowiązkami.

Czy korzystając z nieco zwiększonej obsady nie warto zorganizować dyżury konsularne poza Londynem? Wiem, że z podobnym zamiarem nosił się poprzedni konsul generalny Tomasz Trafas – wówczas mając na uwadze sprawy Polaków w Irlandii.
– Jeśli konsulat w Londynie zostanie wsparty dodatkowymi pracownikami, to dyżury w innych miastach Wielkiej Brytanii są bardzo prawdopodobne. Mówię o tym również dlatego, że z taką deklaracją wstąpił obecny konsul generalny Janusz Wach.
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że jest to praktyka stosowana w innych krajach. Ja sam będąc na placówce w USA w Chicago bywałem na jedno- dwudniowych dyżurach w sąsiedzkim Detroit. Takie wyjazdy bardzo życzliwie przyjmowane były przez rodaków szukających pomocy konsularnej i w pełni spełniały powszechne oczekiwania.

Sprawy najbardziej nurtujące Czytelników już omówiliśmy – przejdźmy do kręgu spraw, którymi Pan się zajmuje na co dzień, a więc do działu opieki konsularnej. To bardzo często wypadki losowe, wydarzenia tragiczne... Czy w skali setek tysięcy Polaków tu przebywających różne przypadki nie stają się dla Pana rutyną?
– Do każdego zdarzenia podchodzimy z należytą uwagą. Mamy świadomość, że liczebności Polaków w tym kraju jest ogromna – podobnie wielka jest skala wypadków, w których niezbędna jest pomoc z zakresu opieki konsularnej. Właściwie nie ma dnia bez kilku wydarzeń, często także tych tragicznych. Przed kilkoma dniami zdarzył się wypadek samochodowy, w którym śmierć poniósł młody mężczyzna wracający późnym wieczorem z pracy. Mimo szybkiej interwencji służby ratunkowej i obecności ambulansu, po przewiezieniu do szpitala chłopak zmarł.
Coraz częściej zdarzają się także przypadki samobójstw. Mieliśmy takie wydarzenie w ostatnich dniach w jednym z mniejszych skupisk Polaków. Sytuacja oddalenia od najbliższych, mocny stres prowadzą do depresji i załamań nerwowych, które w skrajnych wypadkach kończą się koniecznością leczenia psychiatrycznego, a nawet targnięciem na własne życie. Nie wszyscy, którzy szukają w Anglii nowego miejsca dla siebie, czy tylko okresowego mieszkania i pracy, są wystarczająco silni psychicznie, by podjąć to wyzwanie, jakim jest wyjazd z kraju i rozłąka z najbliższymi.
Bardzo mocno chciałbym przestrzec przed dość powszechnym w Polsce hurraoptymizmem. Naiwna wiara, że się jakoś uda, tu na miejscu często zamienia się w rozczarowanie i zawód. W wielu przypadkach jest to doświadczenie bardzo bolesne.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska