16/06/2006 02:57:02
Na początku meczu Kostarykanie sprawiali wrażenie, że potrafią pokonać Ekwador. A taki wynik były korzystny i dla nich i dla polskich piłkarzy – stwarzał szansę awansu. Zepchnęli rywali do obrony, nie potrafili jednak osiągnąć innego pułapu niż linia pola karnego Ekwadoru.
Okazało się wkrótce, że rzekome cofnięcie się piłkarzy Ekwadoru na swoje przedpole, to była pułapka. W 8. min Luis Antonio Valencia zainicjował kontrę, po której Carlos Tenorio zdobył prowadzenie dla drużyny ekwadorskiej. To był siódmy gol Tenorio w 31 występie w reprezentacji. Nadzieje Polaków ograniczał do minimum.
Tenorio nie dograł jednak meczu do końca – po przerwie ustąpił miejsca Ivanowi Kaviedesowi, który także wpisał się na listę strzelców – po raz 14 w swoim 46 meczu w drużynie narodowej – w dodatkowym czasie, pieczętując sukces ekwadorskich i niepowodzenie polskich piłkarzy.
Drugą bramkę, odsyłającą polskich piłkarzy w Niemiec do domu, Ekwadorczycy strzelili w 54. min. Strzelcem gola był Agustin Delgado, który po raz 31 pokonał bramkarza rywali w swym 70. meczu w zespole narodowym. Akcja, po której Delgado zdobył gola, rozpoczęła się od wrzutu piłki z autu – analogicznie jak w spotkaniu z polskimi piłkarzami. Piłkarze Ekwadoru stali się specjalistami od skutecznego wykorzystywania tego rodzaju stałego fragmentu gry.
Kostarykanie okazali się zespołem zdecydowanie słabszym. Próbowali wprawdzie pokonać Cristiana Morą, wymalowanego na policzkach barwami narodowymi, czynili to jednak sporadycznie i chaotycznie. W sumie bramkarz ekwadorski nie miał zbyt wiele pracy, chociaż raz od utraty gola, w 87. min. po sprytnym strzale Avaro Saborio, uratowała go poprzeczka.
Piłkarze Kostaryki, poza początkowym okresem meczu, grali bez wiary w sukces. Utrata pierwszej bramki odebrała im animusz, pewnie czuli się tylko do linii pola karnego rywali, ale potem nie potrafili znaleźć sposobu na przełamanie ich wału obronnego, złożonego niejednokrotnie z siedmiu zawodników, czyhających zarazem na okazję do przeprowadzenia szybkiej kontry.
W czwartek piłkarze z Kostaryki podtrzymali famę najsłabszej drużyny grupy A. Oby ta opinia nie zmieniła się po ich następnym, wtorkowym meczu z Polską.
Ekwador – Kostaryka 3:0
Bramka: Carlos Tenorio (8), Agustin Delgado (54), Ivan Kaviedes (90+2)
Sędzia: Coffi Codjia (Benin)
Widzów: 50 tys.
Żółta kartka: Segundo Castillo, Ulises de la Cruz, Cristian Mora (Ekwador) – Luis Marin, Mauricio Solis (Kostaryka)
Ekwador: Cristian Mora - Ulises de la Cruz, Ivan Hurtado, Giovanny Espinoza (69. Jorge Guagua), Neicer Reasco - Edison Mendez, Edwin Tenorio, Segundo Castillo, Luis Antonio Valencia (73. Patricio Urrutia) - Agustin Delgado, Carlos Tenorio (46. Ivan Kaviedes)
Kostaryka: Jose Porras - Luis Marin, Douglas Sequeira, Michael Umana, Harold Wallace - Leonardo Gonzalez (56. Carlos Hernandez), Mauricio Solis, Walter Centeno (84. Kurt Bernad), Danny Fonseca (29. Alvaro Saborio) - Ronald Gomez, Paulo Wanchope. (pap, tv.pl)
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...