Taki tryb postępowania jest zgodny ze znowelizowanym ostatnio kodeksem postępowania karnego.
Sprawa dotyczy zdarzeń z maja tego roku. Kiedy gdańscy policjanci przy kontroli wyczuli woń alkoholu od kierowcy nissana, skierowali go na badanie alkomatem. Urzadzenie wykazało u Przemysława W. blisko 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Syn byłego prezydenta był już raz skazany w podobnej sprawie. W 1993 roku po po pijanemu spowodował wypadek samochodowy i uciekł z miejsca zdarzenia. Kierowca samochodu, na który najechało auto kierowane przez Przemysława W. odniósł poważne obrażenia. Ujęty wkrótce potem sprawca wypadku znieważył funkcjonariuszy.
W trakcie procesu adwokat Przemysława W. wskazywał jako okoliczność łagodzącą "pomroczność jasną". Określenie to weszło wówczas na stałe do potocznego języka.
Ostatecznym wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Gdańsku Przemysław W. został skazany na rok i 9 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 4 lata. Wyrok ten uległ już zatarciu. Adwokat, który powoływał się na "pomroczność jasną" w ubiegłym roku także miał wypadek drogowy pod wpływem alkoholu.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.