Huty na sprzedaż, rafinerie na razie nie

Przedstawiając decyzję minister skarbu, Piotr Czyżewski dał do zrozumienia, że żadna nie jest ostateczna. Ogłosił bowiem, że choć o stali rozmawiać chce teraz z LNM to prosi drugiego oferenta amerykański US Steel by nie wycofywał swojej oferty.

Wstępny wybór inwestora nie zaskakuje obserwatorów, ale wywołuje nieco krytyki. Janusz Steinhoff, minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka, mówi, że słyszał pogłoski, iż oferta LNM jest szczodra, ale mało konkretna. "Ona musi być przełożona na język umowy prywatyzacyjnej. Jeśli okaże się to niemożliwe, to oczywiste, że wraca się do rozmów z drugim podmiotem" – stwierdza Steinhoff.

PKN Orlen na razie nie wchłonie Rafinerii Gdańskiej. Minister Czyżewski zgodnie z oczekiwaniami ogłosił, że odrzucił ofertę Orlenu i brytyjskiego koncernu Rotch Energy na zakup trzech czwartych akcji Rafinerii. "Oferta nie gwarantowała spełnienia założeń prywatyzacyjnych, przede wszystkim w zakresie rozwoju spółki gdańskiej".

Minister dodał jednak, że w nieco dalszej przyszłości połączenie obu firm jest możliwe, a nawet prawdopodobne. Rząd twierdzi, że Orlen i powstała na bazie Rafinerii Gdańskiej grupa Lotos mogłyby wejść do regionalnego koncernu naftowego, który tworzą węgierski MOL i austriacki OMV.