13/06/2006 20:21:51
Wynik nie jest zaskoczeniem, bowiem w ostatnich dniach w afrykańskiej ekipie numerem jeden były walka o pieniądze i wzajemne oskarżenia, a nie przygotowania do turnieju. We wtorkowym spotkaniu Togo poprowadził niemiecki trener Otto Pfister. W miniony piątek rozstał się z drużyną, ale na prośbę piłkarzy wrócił.
Niespodziewanie po pierwszej połowie prowadziło Togo. W 31. minucie gry bramkę zdobył Abdel Mohamed Kader. Wykorzystał błąd obrońców rywali i w sytuacji sam na sam, z 14 metrów, pokonał Lee Woon-jae. Jedenaście minut później uderzenie z rzutu wolnego Yao Junior Senaya w akrobatyczny sposób obronił koreański bramkarz. Gdyby w tej sytuacji padł gol, sensacja stałaby się faktem.
Po przerwie Koreańczycy, czwarta drużyna poprzednich MŚ, zagrała jeszcze bardziej ofensywnie. Za obrońcę Kim Jin-kyu wszedł trzeci napastnik – Ahn Jung-hwan. To było świetne posunięcie holenderskiego trenera Dicka Advocaata, bowiem właśnie zawodnik niemieckiego Duisburga zapewnił swej ekipie zwycięstwo.
Do wyrównania doprowadził jednak Lee Chun-soo. Chwilę wcześniej za faul drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył kapitan Togo, Jean-Paul Abalo. Z rzutu wolnego do siatki trafił Lee.
Wydawało się wówczas, że kolejne gole dla Azjatów są kwestią czasu. Tymczasem, po błędach defensorów, groźnie atakowali też reprezentanci Togo. Druga bramka dla Korei Płd. padła osiemnaście minut przed końcowym gwizdkiem. Ahn popisał się pięknym strzałem z dystansu.
Po meczu powiedzieli:
Dick Advocaat (trener reprezentacji Korei Płd.): – Początek był nerwowy z obu stron. W drugiej części, kiedy przegrywaliśmy 0:1, zaryzykowaliśmy, zagraliśmy aż czterema napastnikami, i to przyniosło powodzenie. Zwycięstwo w meczu inaugurującym było niezwykle ważne. Porażka bardzo utrudniłaby naszą sytuację w grupie.
Otto Pfister (trener reprezentacji Togo): – Rozegraliśmy dobre spotkanie. Mieliśmy już Koreańczyków w rękach, mieliśmy kolejne szanse na bramki, ale po czerwonej kartce znaleźliśmy się w kłopotliwym położeniu. Jestem rozczarowany, bowiem byliśmy blisko zdobycia trzech punktów. Teraz szybko musimy zapomnieć o tym meczu, tak jak zapomina się o zeszłorocznym śniegu.
Korea Południowa – Togo 2:1
Bramki: 0:1 Abdelkader Coubadja (31), 1:1 Lee Chun-Soo (54), 2:1 Ahn Jung-hwan (72)
Żółte kartki: Kim Young-chul (Korea Płd.), Jean-Paul Abalo, Alaixys Romao (Togo)
Czerwona kartka: Jean-Paul Abalo (za drugą żółtą)
Sędzia: Graham Poll (Anglia)
Widzów: 48 tys.
Korea Płd: Lee Woon-jae - Lee Young-pyo, Choi Jin-cheul, Kim Young- chul, Kim Jin-kyu (46. Ahn Jung-hwan) - Song Chong-gug, Lee Eul- yong (68. Kim Nam-il), Park Ji-sung, Lee Ho - Cho Jae-jin (83. Kim Sang-shik), Lee Chun-soo
Togo: Kossi Agassa - Ludovic Assemoassa (62. Richmond Forson), Dare Nibombe, Jean-Paul Abalo, Massamesso Tchangai - Cherif Toure- Maman, Moustapha Salifou (86. Yao Aziawonou), Alaixys Romao - Abdel Mohamed Kader, Emmanuel Adebayor, Yao Junior Senaya (55. Assimiou Toure). (pap, tv.pl)
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...