Wiatrowe farmy mają dostarczać tyle prądu, ile dostarcza sześć elektrowni atomowych - około 5 procent energii zużywanej w Wielkiej Brytanii. Mają także stworzyć 20 tysięcy nowych stanowisk pracy.
Brytyjski rząd poinformował, że próby z turbinami wiatrowymi wypadły bardzo pomyślnie oraz, że istnieje wielkie zainteresowanie wprowadzeniem tego projektu w życie na dużą skalę.
Pojawiły się jednak sprzeciwy grup obrońców środowiska, którzy niepokoją się wpływem turbin na dzikie zwierzęta.
Krytycznie do projektu odnosi się także brytyjskie ministerstwo obrony, zaniepokojone tym, że turbiny mogą zakłócać pracę radarów wojskowych.
W lutym brytyjski rząd zobowiązał się, że do 2010 roku 9 procent energii elektrycznej w kraju będzie pochodziło ze źródeł odnawialnych.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.