MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

13/05/2006 09:41:15

Przodownice pracy

I tak się wyrabiacie. A jak się nie podoba to droga wolna. Na twoje miejsce czeka kolejka chętnych - to najbardziej optymistyczna wersja, którą można usłyszeć z ust supervisorki.

Polish Expres - Polski tygodnik w Wielkiej Brytanii

Londyn - wielki świat, zachodnie zarobki. Praca leży na ulicy. Nic tylko przyjeżdżać. Więc Monika przyjechała. Mimo że ma wyższe wykształcenie, znalazła pracę jako sprzątaczka:
- Planując osiedlenie się tutaj godziłam się z tym, że nie znajdę pracy w swoim zawodzie. Nie znam dobrze języka. Szkolenia i wprowadzenie, jakie zorganizował cztero i pół-gwiazdkowy hotel tuż po jej zatrudnieniu oczarowały ją: - Wiele było mowy o samorozwoju, równouprawnieniu bez względu na wiek, płeć, orientację i rasę. Deklarowali szczególną dbałość o nasze bezpieczeństwo i komfort pracy.

 

Równi i równiejsi

  Codzienna praktyka nieco jednak odbiega od tych założeń. - Pracownicy dzielą się na tych zatrudnionych bezpośrednio przez hotel i pracujących poprzez agencję. Dziwnym trafem ci pierwsi to głównie miejscowi - na lepszych stanowiskach, z lepszymi płacami i pracujący tyle ile człowiek może. Ci drudzy to imigranci, którym płaci się minimalną stawkę i każe zostawać po godzinach.
- Teoretycznie powinnam pracować 8 godzin z półgodzinną przerwą na lunch włącznie. Tutaj stosują jednak jakieś inne przeliczniki.
Menadżerowie przypisują po prostu każdemu pracownikowi określoną liczbę pokoi do posprzątania. Jeśli nie zmieści się w godzinach pracy i musi zostać dłużej - jego strata.
- Gdy mnie zatrudnili, dzienny limit przydzielanych pokoi wynosił 12. Później niespodziewanie zwiększył się do 13. Dziś nie ma dnia bym miała mniej niż 14, a chodzą słuchy, że ich liczba wzrośnie w sezonie do 15.
Nowe pracownice są spanikowane. Rezygnują z przepisowej przerwy i posiłku. Starsze przekazują sobie recepty jak i czym sprzątać, by zadowolić supervisorów.

 

Porządki

Istnieje też pojęcie nadgodziny. Jednak i tutaj obowiązują dziwne zasady:
- Płacą nam niecałe 3 funty od przydzielonego ponad limit pokoju - niezależnie od tego, ile czasu potrzeba na jego posprzątanie.
Na dodatek nikt nie pyta pracowników, czy mają ochotę nieco dorobić do pensji: - Pamiętam, gdy w święta uwijałam się jak w ukropie, żeby tylko wyrobić się w czasie i spędzić wieczór w domowej atmosferze. W ostatnim momencie przyszła menadżerka i powiedziała, że muszę posprzątać dodatkowe 5 pokoi.

Taryfy ulgowej nie ma nawet dziewczyna w ósmym miesiącu ciąży.
- Nie ma mowy o życiu prywatnym. Po 10 godzinach pracy przychodzę do domu wykończona. Trzeba zapomnieć o doskonaleniu języka w szkole, kiedy nie możesz wstać z kanapy, tak boli cię krzyż i stawy.
O zniszczonej chemikaliami skórze rąk - wyschniętej, szorstkiej, popękanej i swędzącej, z niekończącymi się wysypkami i egzemami już nawet nie chce wspominać. Chociaż pracodawca powinien zapewnić odpowiednie środki ochrony - rękawice, maski, gogle. - Po powrocie z pracy często nie mogę zgiąć palców u rąk, takie są opuchnięte i jakby zdrętwiałe.

 

Standardy

  Tempo i wymiar pracy nie może oczywiście w żaden sposób odbijać się na jej jakości. Standardy muszą pozostać na najwyższym światowym poziomie.
- Supervisor przyczepi się do najmniejszej plamki na lustrze, najdrobniejszej zmarszczki na świeżo pościelonym łóżku. Dlatego przez załogę nazywani są supergestapo. Światowe standardy czystości przewidują też czasem dla sprzątaczek zadania przeznaczone zwykle dla innych zawodów. - Słyszałam, że w niektórych hotelach dziewczyny sprzątające odpowiedzialne są również za udrożnianie rur ściekowych. Odpływ spod prysznica ma błyszczeć na głębokość łokcia. A wszystko to w atmosferze pracy, której stworzenia nie powstydziliby się strażnicy galerników.
- Czasem wygląda to po prostu na szykany. Dlaczego supervisorzy zabierają się do odbierania pokoi o 16, kiedy dziewczyna właśnie ma iść do domu. Zabrać im to może nawet dwie godziny. Gdy praca wykonana jest perfekcyjnie, zawsze jeszcze mogą gdzieś podłożyć włosy lub zmiąć pościel: - O widzę, że miałaś w nocy dużo pracy, skoro nawet prześcieradła porządnie nie masz dziś siły naciągnąć. - I takie dziwne aluzje zdarzało się słyszeć dziewczynom.
- Głupie Polaczki to codzienne zawołanie na nas.

 

Wspaniałomyślni

  Sytuacje bywają horrendalne. 19-letnia supervisorka potrafi agresywnie i nie przebierając w słowach drzeć się na kobietę w wieku swojej matki. Skargi i uwagi nie przynoszą żadnego skutku:
- Ale i tak się wyrabiacie. A jak się nie podoba to droga wolna. Na twoje miejsce czeka kolejka chętnych - to najbardziej optymistyczna wersja tego, co można usłyszeć w odpowiedzi. Szczególnie frustrujące jest, gdy klient doceni pracę załogi i zostawi napiwek: - Zastajemy w pokoju kartkę z podziękowaniami, ale pieniądze zniknęły już wcześniej w kieszeniach supervisorów.

 Jaromir Rutkowski

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska