W pierwszym meczu w Lubinie Wisła pokonała gospodarzy i w rewanżu wystąpiła w roli faworyta. Nic więc dziwnego, że w świąteczne, słoneczne popołudnie na stadion im. Kazimierza Górskiego przyszło ok. 9 tys. widzów, by obejrzeć zwycięstwo płockich piłkarzy. Wisła po raz drugi wystąpiła w finale, podobnie jak Zagłębie, które przed rokiem uległo Groclinowi Dyskobolii.
Od kilku tygodni w poczynaniach Wisły było wyraźnie widać, że piłkarzom bardzo zależy na zdobyciu trofeum. Nie szło im w lidze, gubili punkty, by w pucharach walczyć znakomicie. Zagłębie zaś, po skutecznej grze, zdobywało punkty ligowe.
W meczu rewanżowym Wisła grała ofensywnie, a pod polem karnym gości aktywny był Ireneusz Jeleń. Miał on znakomitą sytuację w 21 minucie, ale po dobrej akcji lewą stroną strzelił obok słupka. Gospodarze nie wykorzystali także kilku innych okazji do zdobycia gola i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem bezbramkowym.
Po przerwie każda minuta przybliżała Wisłę do ostatecznego zwycięstwa. W 68 minucie, po kolejnej akcji Jelenia, piłka opuściła boisko, a sędzia pokazał rzut rożny. Tradycyjnie wykonywał go Lumir Sedlacek, a piłka poszybowała na głowę Pawła Magdonia, który umieścił ją w siatce. Gol sprawił ogromną radość płockim kibicom, którzy już rozpoczęli fetowanie zdobycia Pucharu Polski przez swych ulubieńców. Kilka minut później na listę strzelców wpisał się Vahan Geworgyan, który strzelił celnie z linii pola karnego.
Piłkarze z Lubina ambitnie dążyli do zmniejszenia rozmiarów porażki. Udało się to w 82 minucie Łukaszowi Piszczykowi. Radość gości trwała jednak krótko – w 86 minucie Jeleń odebrał piłkę Sundayowi i ruszył w kierunku bramki. Podał jednak do lepiej ustawionego Macieja Truszczyńskiego, który strzelił trzecią bramkę dla Wisły przesądzając losy rewanżowego spotkania. Chwilę potem kibice owacjami na stojąco pożegnali schodzącego z boiska Ireneusza Jelenia, który sam nie zdobył w tym meczu gola, ale był jednym z autorów sukcesu.
Wisła Płock – Zagłębie Lubin 3:1 Bramki: 1:0 Paweł Magdoń (68), 2:0 Vahan Geworgyan (73), 2:1 Łukasz Piszczek (82), 3:1 Maciej Truszczyński (86)
Żółte kartki: Żarko Belada (Wisła); Michał Stasiak, Michał Chałbiński (Zagłębie).
Pierwszy mecz 3:2 dla Wisły. Sędzia: Krzysztof Słupik (Tarnów). Widzów ok. 9000.
Wisła: Robert Gubiec – Krzysztof Kazimierczak (46. Mitar Pekovic), Żarko Belada, Paweł Magdoń, Nebojsa Żivkovic - Patryk Rachwał, Lumir Sedlacek (85.Maciej Truszyński), Dariusz Romuzga, Josef Obajdin, Vahan Geworgyan - Ireneusz Jeleń (87.Robert Styranowski)
Zagłębie: Mariusz Liberda - Łukasz Mierzejewski (63.Vladimir Cap), Manuel Arboleda, Michał Stasiak, Filipe - Andrzej Szczypkowski, Dariusz Jackiewicz (70. Ibrahim Sunday), Wojciech Łobodziński, Maciej Iwański - Łukasz Piszczek, Michał Chałbiński (PAP)
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.