22/04/2006 08:56:12
Z czego Pani zdaniem wynika fakt, że spośród Polaków mieszkających na Ealingu do wyborów zarejestrowało się najwięcej tych, którzy do Anglii przybyli niedawno?
– Myślę, że to znaczy, że oni czują, iż mają tutaj perspektywy na lepsze życie i mogą brać w nim udział. To jest bardzo zachęcające.
Skoro polska społeczność jest tak duża, czy polscy radni mają realne szanse walczyć o polskie sprawy?
– Zawsze walczę o polskie sprawy. Bo gmina i radni wiedzą, że tutaj jest tylu Polaków. Zresztą nie zawsze rzecz jest w liczbie, ale w profilu. Polacy zawsze mieli wyraźny profil – mają kościół, organizacje, urządzają uroczystości. Zawsze byli przez to bardzo cenieni. Ale myślę, że to nowe pokolenie, które teraz przychodzi, jest trochę inne i trzeba bardziej słuchać, jakie ma potrzeby.
Jakie są to potrzeby?
– Polacy dopiero weszli do Unii i na razie nie mogą jeszcze prosić np. o mieszkanie państwowe, ale za 3-5 lat być może będzie im to przysługiwało. Wtedy będą się do nas zgłaszać, a my będziemy to rozpatrywać.
Co jeszcze może dotyczyć Polaków?
– To samo co i innych społeczności. Dążymy do tego, by były czyste ulice, żeby parki dobrze wyglądały itp. Owszem, poźniej będą też kwestie mieszkania, pomocy socjalnej, ale na razie Polacy nie podlegają tym sprawom.
Czy Państwo będą walczyć, by Polacy mogli szybciej te prawa nabyć?
– Gmina musi służyć w równym stopniu wszystkim społecznościom. Nie możemy nikogo wyróżniać. Możemy jedynie zabiegać, by Polacy mieli taki sam dostęp do wszystkiego, jak inni.
Czy każdy może przyjść do Gminy ze swoim problemem?
– Tak, i może poprosić o tłumacza, na zawołanie. Kiedyś mieliśmy Biuro Porad i tłumacze byli na miejscu, ale Gmina nie miała pieniędzy i Biuro przestało istnieć. Każdy jednak może przyjść po pomoc, przy czym nie można liczyć, że jakaś społeczność będzie tu wyróżniana.
Na co mogą liczyć starsi ludzie?
– Mają pomoc społeczną, ale – podobnie jak z mieszkaniem – muszą spełnić szereg kryteriów i nawet jeśli zostanie im ta pomoc przyznana, czasem bardziej im się opłaca zatrudnić kogoś indywidualnie, a nie przez Gminę, bo mogą tu zapłacić £9-£10 za godzinę.
A na darmową pomoc nie można liczyć?
– Można, ale taka osoba musi być dosłownie bez grosza.
Czy gmina może być miejscem pierwszego kontaktu dla tych, którzy mają jakieś kłopoty życiowe i nie wiedzą gdzie się z tym udać?
– Oczywiście. Jeśli nawet Gmina bezpośrednio nie może pomoc, to zawsze wie dokąd skierować. I od tego są radni. Bo jeśli ludzie przychodzą i gmina im nie pomaga, to radni mogą jeszcze coś zrobić. Przychodzi ktoś np. do mnie i mówi, że złożył wniosek – bez rezultatu. Wtedy ja staram się zbadać dlaczego tak się stało i temu zaradzić.
W jaki sposób zachęciłaby Pani Polaków, by przyszli na wybory i głosowali na Panią?
– Jesteśmy za tym, by council tax był jak najmniejszy. Dążymy też do tego, by wszystko dobrze funkcjonowało. Jeśli np. z ulicy zabierane są śmieci, to chcemy, by to było zrobione porządnie, tzn. żeby ktoś poźniej posprzątał to, co wypada z porozdzieranych worków. Ci, na przykład, którzy czyszczą chodniki, nie posprzątają przylegających do nich kawałków zieleni, bo to już jest praca kogoś innego.
Nie chcemy też marnować pieniędzy na nic, co nie jest absolutnie konieczne. Np. w obecnym budżecie Gminy 400 tysięcy funtów przeznaczono na opracowanie nowych strategii. A te pieniądze można by przeznaczyć na konkretną pomoc ludziom. Inny przykład to „Around Ealing” – gazeta, która ukazywała się raz na trzy miesiące, a teraz ma wychodzić co miesiąc. Mogłoby tak być, ale my na razie nie mamy pieniędzy, więc ten wydatek nie ma sensu. W takich właśnie sprawach różnimy się od rządzących obecnie w Gminie laburzystów. Wszyscy chcemy służyć ludziom, ale w jaki sposób rozdzielić pieniądze i pełnić usługi którymi dysponujemy – o to się spieramy.
Mam wrażenie, że Państwo kładą większy nacisk na rzeczy ogólne – żeby w mieście było czysto, żeby było bezpiecznie, niż na bezpośrednią pomoc pojedynczym osobom…
– To są ogólnie ujęte priorytety. Partia Pracy wylicza wszystko, a my mówimy – jeśli wszystko jest priorytetem, to nie ma priorytetów. My mamy trzy priorytety. Najpierw jest środowisko. Doszło do tego, że ludzie już niemal bez przerwy do nas przychodzą i mówią, że ulice są zaśmiecone, mnożą się szczury itd. Chcemy wyznaczyć sobie taką małą dzielnicę, tzw. showcase streets – coś w rodzaju pilota szerszego projektu, i na tych ulicach zająć się wszystkim – usunąć graffiti, oczyścić ulice, i robić to regularnie; ludzie tam mieszkający będą znać nazwisko pracującego, który ma przyjść i to zrobić. W innych dzielnicach takie projekty są bardzo popularne. Jak nasz się powiedzie, to będziemy przeprowadzać go też w innych miejscach.
Drugi priorytet to bezpieczeństwo – policjanci na ulicach, dobrze działające światła itp. Trzeci priorytet to niski council tax, przy czym każdy funt z tego podatku będzie wykorzystany na coś konkretnego. Nikt za to nie będzie opracowywać jakichś wewnętrznych strategii. Będziemy szukać w Gminie właśnie takich zasobów pieniężnych, które naszym zdaniem mogą być wykorzystane w inny sposób.
Barbara Czarniecka-Yerolemou
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Przestań ubiegać się o nisko płatne prace!!! Zmień swoją rze...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Kursy szkolenia uprawnienie itp....
Chcesz odmienić swoją sytuację materialną i zaczac zarabiac ...
Szukasz pracy? podnies swoje kwal...
-kurs na operatora KOPARKI CPCS najlepiej platny zawod w ang...
Tanie kursy uk na wszystkie wozki...
Zdobądź uprawnienia uprawnienia na wozek widlowy i zacznij z...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...