MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

05/04/2006 09:53:52

Party drug z nieznajomym

Kto nie lubi klubowego życia? Po tygodniu pracy, nierzadko ogłupiającej i pozbawionej większego sensu, wszyscy poszukujemy jakiejś odmiany. Tydzień w pracy to dla wielu pięć dni wyrwane z życiorysu. Jak najszybciej trzeba o tym zapomnieć. Jak? Najlepiej przehulać cały weekend. Do utraty tchu, świadomości. Do końca.

Polish Expres - Polski tygodnik w Wielkiej Brytanii

Bawiąc się na parkiecie stajemy się weselsi wraz z upływem czasu. Czas, który leci z oszałamiającą prędkością, upływa na pochłanianiu kolejnych dawek alkoholu. Świat staje się coraz bardziej zabawny, ludzie przyjaźni. Osoby poznane przed kilkunastoma minutami są już dobrymi przyjaciółmi.
Alkohol to nie jest jednak największy problem.
W większości londyńskich klubów narkotyki są na porządku dziennym. Wciąż króluje extazy, jednak obok niej dealerzy oferują zmodyfikowaną substancję GHB, w postaci płynu bądź rozpuszczalnych tabletek. Niewielka dawka ma przełamywać zahamowania. Większa otępia, doprowadzając do utraty przytomności.
Co to za substancja? Pojawiła się pod koniec ubiegłego stulecia szybko zyskując nazwę party drug, bądź date drug. Pozwala na seksualne wykorzystanie partnera po dodaniu jej do drinka lub spożywanej potrawy. W ubiegłym roku w Wielkiej Brytanii odnotowano blisko 2000 przypadków gwałtu na kobietach pozostających pod wpływem środków odurzających. To jednak wierzchołek góry lodowej. Eksperci szacują jednak, że liczba ta jest parokrotnie większa.
Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Większość poszkodowanych nie zgłasza organom ścigania faktu gwałtu. Wstyd, poczucie zażenowania, niepamięć, chęć wyrzucenia zajścia z pamięci to tylko niektóre odpowiedzi, jakich udzieliły ofiary zapytane o powody swej bezczynności.

Zatańczyć z drinkiem
 Joanna, 22-letnia blondynka, studentka germanistyki ze stolicy Wielkopolski, przyjechała do Londynu w styczniu. To jej pierwsza wizyta w UK. Zafascynowana miastem, jego wielkością, kolorami i tempem życia szczególnie lubiła piątkowe wieczory. To wtedy zaczynało się prawdziwe życie. Duże grono znajomych, jakie posiada podzielało w pełni weekendowe zainteresowania Joanny.
Zabawa zaczynała się z reguły po 9 wieczorem. Kres? O.... tego to nie wie nikt. Rano padały różne wersje, co do godziny powrotu i składu osobowego powracających. Nigdy jednak nic złego się nie zdarzyło.
 
Feralnego wieczoru - jak mówi - nie zapomni długo. Piątkowo-sobotnia noc zapowiadała się fantastycznie. Imieniny Grzegorza i doborowe towarzystwo miały być gwarancją szampańskiej zabawy i niezapomnianych wrażeń. Znany londyński klub kusił wyszukanym wnętrzem, szaloną muzyką i jak zawsze zapewniał niezapomniane wrażenia. Nikt jeszcze nie przypuszczał jak niezapomniane będą to wspomnienia. Solenizant wraz z kolegami raczyli się kolejnymi pintami Stelli. Joanna i koleżanki gustowały w Smirnoff Ice. W zasadzie to piły niezbyt dużo, bo muzyka nie dawała chwili wytchnienia, a dziewczyny były jej pasjonatkami.
W pewnym momencie towarzystwo postanowiło poszukać odpoczynku przy stoliku. Joanna została na parkiecie. Jej uroda już od dłuższego czasu wzbudzała duże zainteresowanie płci brzydkiej.
Już od początku imprezy przelotne, ale znaczące spojrzenia rzucał na nią smagły, czarnowłosy młodzieniec. Nienaganne ubranie, piękny uśmiech. Trzeba przyznać, że robiło to fajne wrażenie. Młodzian w pewnej chwili podszedł do Joanny ze szklanką napełnioną drinkiem. Nie zastanawiała się ani chwili. Jednym chaustem opróżniła szklankę. W końcu przecież był weekend.

Zobaczyła jak przez mgłę tego młodzieńca wraz z innymi towarzyszącymi mu chłopakami w klubowej ubikacji. To był moment, kiedy ocknęła się po raz pierwszy. Tylko na moment Drugi przebłysk świadomości to moment, kiedy usiłuje zapiąć bluzkę. Nie wiedziała, co się dzieje. Zresztą to był tylko przebłysk myśli.
Trzeci, ten końcowy nastąpił już we własnym pokoju około południa.
Kaśka siedziała obok pijąc kolejną kawę.

 Co się stało? -  spytała Joanna. Szukaliśmy cię kilkadziesiąt minut. Najpierw na parkiecie, a później na zewnątrz. Grzegorz naście razy dzwonił na twoją komórkę, ale telefon nie odpowiadał. Leżałaś w toalecie bez życia. No i prawie bez ubrania.
 Przebiegu zdarzenia nie pamięta na dobrą sprawę nikt. Wersja Kaśki, Grześka i reszty towarzystwa jest mocno skrzywiona przez wypity alkohol i....powiedzmy przeterminowane jedzenie.
Joanna nie jest w stanie też ponad wszelką wątpliwość stwierdzić, że padła ofiarą gwałciciela. Tak jednak sądzi.
Oczywiście nie zgłosiła faktu na policję. Co mam powiedzieć? Upiłam się jak świnia? Brałam narkotyki i może mnie zgwałcili? Naraziłabym się jedynie na śmiech. Cóż, mam nauczkę na całe życie.

Afrodyzjaki
 Jeżeli potrzebujesz bodźca, a sam widok uwodzicielskiej partnerki nie jest wystarczającą podnietą, udaj się do sex shopu. Tu wybór różnego rodzaju środków wspomagających jest olbrzymi. W większości to nieszkodliwe farmaceutyki, bądź placebo. Stara dobrze znana hiszpańska mucha, żele, pachnidła i inne środki oddziaływujące na zmysły związane z szeroko rozumianą seksualnością zajmują niemało półek.
Wśród buteleczek, tubek, flakoników, można jednak spotkać substancje nie do końca bezpieczne. Kwas gamma-hydroksymasłowy, czyli GHB to substancja, którą prawdopodobnie podano Joannie.
Występuje pod postacią bezbarwnej cieczy, bez zapachu i smaku. W wodzie rozpuszcza się idealnie nie pozostawiając żadnego śladu.
Pierwsza reakcja organizmu po spożyciu tak nafaszerowanego drinka to euforia. Pobudzone libido. Przekroczenie niewielkiej dawki powoduje utratę przytomności. Z reguły po jej odzyskaniu u ofiary występuje trwała amnezja, obejmująca okres od spożycia narkotyku do chwili odzyskania pełnej przytomności. W niektórych przypadkach jeszcze przez dwa dni mogą się utrzymywać objawy zatrucia w postaci drżenia mięśni, bólu głowy i specyficznego posmaku w ustach.
Problemem jednak jest to, że obecność GHB w organizmie jest praktycznie niewykrywalna. Już po 12 godzinach od spożycia organizm wchłania ją całkowicie. Jest to oczywiście zbyt krótki czas na jakąkolwiek reakcję ofiary.
Jak wspomnieliśmy poszkodowany z reguły nic nie pamięta. Mało tego, raporty podają, że aż w 70% przypadków sprawcą podania narkotyku i gwałtu była osoba znana ofierze.
 Dwa lata temu głośnym echem odbiła się w środkach masowego przekazu sprawa pewnego mieszkańca Walii, skazanego na karę 10 lat więzienia za zgwałcenie przypadkowej nieznajomej w barze, której wcześniej podał właśnie GHB.
Na dzień dzisiejszy trwają już intensywne prace nad zdelegalizowaniem tej substancji i uznaniem jej za narkotyk.

Drugowy czworokąt
 Martyna jest w Londynie trzeci rok. Życie klubowe, tzn. jego etap ma za sobą.  Z jednej strony ten schemat ją znudził, a z drugiej był po prostu.....zbyt kosztowny.
W każdy weekend Martyna - jak mi opowiada - wydawała 30% swoich tygodniowych dochodów. To się musiało w końcu skończyć.
Wiele razy słyszała o ofiarach na dyskotekach i w pubach. Nie raz widziała dziewczyny leżące na własnych ciuchach bez przytomności.
Ale mnie się to nie mogło przytrafić – tak właśnie myślałam – mówi Martyna.
To znaczy, myślałam tak dokładnie do 28 stycznia. Zawsze byłam dziewczyną przezorną. Nigdy, nigdzie nie chodziłam sama, nie przyjmowałam drinków od nieznajomych, wracałam z imprezy zawsze w towarzystwie osób mi znanych.
W sobotę, bo 28 styczeń to była sobota, byłam na imprezie u znajomych na Perrival.
Zresztą impreza to zbyt duże słowo. Czy można zrobić imprezę w pokoju gdzie jest jedno podwójne łóżko, stolik, szafa, krzesło i tylko 4 metry kwadratowe wolnej przestrzeni.
Okazało się, że można i to taką, o której nie zapomni z Beatą nigdy.
W pokoju byli w czwórkę. Beata i Martyna – ofiary. Paweł i Radek – chciałoby się powiedzieć sprawcy. Ale przecież znali się już tyle lat. Można powiedzieć, że byli przyjaciółmi. Razem przyjechali do Londynu. Nie byli jednak parami w życiowym sensie. Jak można coś takiego zrobić przyjacielowi?
Do dziś nie znalazły na to odpowiedzi. Chyba nigdy nie znajdą.
Obudziły się w jednym łóżku. Mimo wysiłków myślowych nie udało się odtworzyć chronologii wydarzeń ostatniej nocy.
Panowie bynajmniej tego nie ułatwili. Ot, upiłyście się i rozrabiałyście jak pijane zające - powiedział Radek. Napaliłyście się na nas – dodał Paweł. My nigdy nie piłyśmy nad miarę – mówi Beata. Feralnego wieczora stuknęłyśmy się z Martyną szklankami i koniec, ściana. Nic nie pamiętam. Ona zresztą też.
 Nawet nie będąc specjalistą, już po tych znamiennych faktach można powiedzieć krótko – klasyczny przypadek. Takich codziennie zdarza się tu bez liku.

Post scriptum
 Miejmy nadzieję, że GHB i podobne jej środki wkrótce znajdą się na liście zakazanych i których posiadanie będzie surowo karane przez prawo.
Czy jednak sama zmiana przepisów prawa może zmienić wszystko. Z pewnością nie zagwarantuje pełnego bezpieczeństwa nikomu. Każdy musi pilnować się sam. Tylko zwiększona samokontrola przyniesie wymierne rezultaty w walce z date drug.
Można tylko współczuć ofiarom jakby nie było własnej niefrasobliwości i ufności w stosunku do nieznajomych.
 Mam jedynie nadzieję, że zapiski tych wydarzeń będą dla innych przestrogą w codziennym i... weekendowym życiu.

Tomasz Foczpański
redakcja@polishexpress.co.uk

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska