17/03/2006 07:30:06
Każde z seminarium, choć oba organizowane przez tą samą osobę z Brytyjsko Polskiej Izby Handlowej (BPCC) – Annę Marię McKeever, menadżera regionalnego BPCC w Londynie, oraz otwierane przez tego samego radcę Ambasady RP w randze ministra – Krzysztofa Trepczyńskiego, miało inny charakter i przebieg. Na seminarium poświęconym rynkowi mieszkaniowemu w Polsce sala Ambasady pękała w szwach, a na seminarium o sukcesie w negocjacjach atmosfera była bardziej kameralna. Co nie znaczy, że było mniej ciekawie.
Czym jest BPCC?
Instytucja organizująca oba seminaria - Polsko-Brytyjska Izba Handlowa (BPCC) jest organizacją ułatwiającą nawiązywanie kontaktów zawodowych, handlowych i towarzysko-kulturalnych pomiędzy Polską a Wielką Brytanią. Blisko współpracuje z instytucjami rządowymi i organizacjami gospodarczymi w Polsce i Wielkiej Brytanii. Członkami izby są zarówno firmy polskie jak i brytyjskie.
Kolejne dwa spotkania organizowane przez BPCC odbędą się już 21 i 30 marca i będą dotyczyć odpowiednio: 21 marca – rekrutacji kadry kierowniczej i zarządzającej w Polsce, a 30 marca spotkają się polscy i brytyjscy politycy, eksperci, biznesmeni oraz dziennikarze, by porozmawiać o możliwościach współpracy Polaków i Brytyjczyków. Więcej informacji na temat BPCC, organizowanych przez nią tegorocznych seminariów oraz innych obszarów działalności znaleźć można na stronie www.bpcc.org.pl.
Kup mieszkanie i sprzedaj z zyskiem
Na seminarium BPCC o rynku mieszkań w Polsce, sponsorowanym przez hiszpańską firmę developerską Fadesa, która rok temu weszła również na rynek polski projektując osiedle na Wilanowie, frekwencja była większa niż na ubiegłorocznym spotkaniu z prezydentem Kwaśniewskim.
O świetnej koniunkturze na rynku mieszkań w Polsce, mówił Michael Dembiński, Dyrektor ds. Strategii i Rozwoju Regionalnego BPCC. Podkreślał, że Polska jako członek wspólnoty europejskiej oferuje niskie ryzyko biznesowe, stabilność polityczną i wciąż rosnące możliwości rozwoju biznesu. Odpowiadając na pytanie, co kupić i gdzie, ekspert BPCC wskazywał na 2-3 pokojowe 40 – 60 metrowe nowoczesne mieszkania, z podziemnymi parkingami, w dobrej lokalizacji, w dużych miastach, takich jak Warszawa, Kraków, Trójmiasto, Katowice, Wrocław czy Poznań.
Jeśli chodzi o Warszawę, proponował kierować się triadą – quiet, low, green – cicho, nisko, zielono. Jako zalety stolicy wymieniał niskie, 6-procentowe bezrobocie, metro, największy w Polsce rynek pracy, dzięki któremu mieszkanie w stolicy bardzo łatwo wynająć, bądź sprzedać. Jako atrakcyjne inwestycyjnie dzielnice Michael Dembiński wymienił Śródmieście, Mokotów, Ursynów, Saską Kępę, Żoliborz i Ochotę.
By nie być gołosłownym przedstawił przykłady obrazujące szybkość wzrostu cen mieszkań w stolicy Polski: Przykładowo w ciągu niecałych 2,5 lat, od grudnia 2003 roku do lutego 2006, 2-pokojowe mieszkanie w Warszawie Śródmieściu z 307 tys. zł, czyli ok. 45 tys. funtów podrożało do kwoty 499 tys. zł, tj. 91 tys. funtów.
Wśród przyczyn tego zjawiska wymienił m.in. na migrację do dużych miast w poszukiwaniu pracy, wchodzenie na rynek pokolenia wyżu demograficznego z lat 80., które będzie kupować mieszkania oraz boom na rynku pożyczek.
Jako przyczyny powodujące obniżanie się cen mieszkań, bądź ich stagnację na określonym poziomie w niektórych rejonach kraju, wskazywał wysokie bezrobocie, średnią niską zamożność polskiego społeczeństwa oraz niejasny status własnościowy części nieruchomości, wynikający z przemieszczenia granic w 1939 roku.
Główny sponsor konferencji – hiszpańska firma Fadesa – zachęcała do kupowania mieszkań na Wilanowie – w kompleksie mającym łącznie 1900 mieszkań na obszarze 17 ha, który zostanie według firmy oddany do użytku w 2010 roku.
Eksperci byli ostrożni w ocenianiu, jak długo potrwają tak dogodne dla inwestorów warunki na rynku mieszkaniowym w Polsce. W kuluarach optymiści mówili o 5, a nawet 10 latach, pesymiści o mogącym załamać wszystko krachu, który zawsze jest możliwy.
Jak ocieplić Polaka
Na początku seminarium o osiąganiu sukcesu w spotkaniach biznesowych w Polsce, Bary Tomalin, dyrektor ds. treningów kulturowych z International House World Organisation podkreślił, że, paradoksalnie, negocjacje z ludźmi, którzy wyglądają jak my sami, czyli z Europejczykami, wcale nie muszą być proste i oczywiste. Wręcz przeciwne, podobny wygląd człowieka z innego kraju może nas zmylić i sprawić, że zapomnimy o wielu różnicach w postrzeganiu świata przez naszego potencjalnego partnera w interesach.
Rad szczegółowych dotyczących negocjacji w Polsce były dziesiątki. Przestrzegano, by unikać żartów, szczególnie w pierwszych rozmowach, zbyt luźnego stroju, spóźniania się.
Z drugiej strony zachęcano do uściśnięcia ręki na początku i na końcu spotkania, rozpoczynania negocjacji z kilkutygodniowym wyprzedzeniem, przywożenia drobnych prezentów „z lotniska”, poznaniu przynajmniej paru faktów z historii Polski, spędzenia kilku pierwszych minut na mówieniu o sobie i wysłuchaniu podobnych luźnych opowieści Polaków. Przypominano też, że wizytówki wręczane Polakom powinny zawierać informację o wykształceniu i pozycji jej posiadacza, i że niekoniecznie muszą być one tłumaczone na język polski.
Oswajano też brytyjskich biznesmenów z myślą, że w Polsce rozmowy często nie rozpoczynają się o czasie, ale jeszcze częściej nie kończą się w zaplanowanym momencie. Generalna rada była taka, by nie przejmować się początkową chłodną i zdystansowaną postawą Polaków. Zdaniem bowiem dyrektora ds. relacji międzykulturowych Bary’ego Tomalina Polacy potrzebują stopniowego ocieplania relacji z innymi. Ale gdy już do „ocieplenia” dojdzie, interesy powinny iść dobrze.
Trudno nie zgodzić się też z tezą Brytyjczyka, że w Polsce wciąż znacznie większą wagę przywiązuje się do tego, kogo człowiek zna, a nie do tego, na czym się zna.
Wbrew pozorom, pozornie oczywiste rady Brytyjczyków dla Brytyjczyków dotyczące Polaków, były ciekawe również dla obecnych na sali Polaków.
Poza brytyjskimi mówcami na seminarium wystąpiło także dwóch Polaków: dyrektor International House w Bydgoszczy – Grzegorz Chruszcz i Roman Poślednik, dyrektor Fundacji Polsko-Brytyjskiej. Obaj mówili o możliwościach pomocy brytyjskim biznesmenom w skutecznym poruszaniu się po obcym i nieznanym dobrze kraju, jakim wciąż dla wielu Brytyjczyków jest Polska.
Zbigniew Drzewiecki
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Kategoria uslugi: 1. CSCS - CPCS - IPAF - NPORS - CPC 35H - ...
Tanie kursy uk na wszystkie wozki...
TANIE KURSY UK NA WSZYSTKIE WOZKI WIDLOWE I MASZYNY BUDOWLAN...
Tanie kursy uk na wszystkie wozki...
Zdobądź uprawnienia uprawnienia na wozek widlowy i zacznij z...
Szukasz pracy? sprawdź naszą ofer...
SZUKASZ PRACY? PODNIES SWOJE KWALIFIKACJE I ZACZNIJ ZARABIAC...
Przyjme instruktora kursu operato...
PRZYJME DO PRACY TRENERA - INSTRUKTORA KURSU OPERATOROW MASZ...
Tanie kursy uk na wszystkie wozki...
Zdobądź uprawnienia uprawnienia na wozek widlowy i zacznij z...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...