08/03/2006 00:47:23
W kameralnym klubie The Rhythm Factory pojawiło sporo publiczności. Jako support na scenie stanął Julian Tulk i przed występem głównego gościa udało mu się rozruszać prawie całą publiczność. - Pozdrawiam wszystkich emigrantów w Londynie. To dzięki wam mam pełną salę... – witał w niedzielę swoją publiczność Maciej Maleńczuk i od razu zaczął śpiwać swoje najlepsze kawałki. Dużo czasu nie trzeba było, aby publiczność poczuła klimat. Po godzinie 21.00 wszyscy się rozkręcili i dopiero krótko przed godziną 23.00 zakończyła się zabawa z udziałem głównie polskiej publiczności.
KR
Przed występem Macieja Maleńczuka na scenie wystąpił Julian Tulk.
Rozmowa z Maciejem Maleńczukiem, polskim wokalistą, gitarzystą, artystą rockowym i poetą.
Koncert w Londynie to chyba chrzest bojowy. Dogodzić tutejszej publiczności to nie lada wyzwanie. Nie boisz się tej próby?
- Nie. Po prostu trzeba dać z siebie wszystko i wtedy jest okay. Niezależnie od tego ile jest osób na sali, trzeba dać dobry koncert. Nie boję się tego. Mam zajebiście dobry skład i mam nadzieję, że nic go nie roz...
Lubisz krytykować różne rzeczy. Jak oceniasz Londyn ze względu na jego wielokulturowość i różnorodność?
- Hmmm. Tutaj to ja raczej będę oceniany i na tym poprzestanę. Prawda jest jednak taka, że w naszym kraju krytyka w ogóle nie istnieje. To co jest, to raczej włażenie do d... W Polsce nie ma ani jednego porządnego przedstawiciele tego zawodu. Gdybym ja był krytykiem, byłbym bezwzględny. Taka osoba ma szukać wad, błędów i wyciągać je na światło dzienne. Co mnie obchodzi, że kogoś mogę urazić...
Czy właśnie dlatego, że miałeś szansę „przejechać się” po wielu młodych ludziach, zgodziłeś się wystąpić w „Idolu”? Co się stało z Twoim wizerunkiem antykomercyjnego artysty.
- Zaproponowano mi taką wypłatę, że nie byłem w stanie odmówić. Zabezpieczyło mi to na pół roku życie finansowe, a potem telefon zaczął się odzywać, jak oszalały. Teraz jest już bardzo trudno się do mnie dodzwonić...
Mało kto pamięta, że w 1981 roku zostałeś skazany na dwa lata więzienia za odmowę służby wojskowej. Po wyjściu na wolność zacząłeś grać na gitarze i komponować piosenki, początkowo utrzymane w stylistyce bluesowej. Swój repertuar najczęściej prezentowałeś występując jako muzyk uliczny na ulicach Krakowa, Warszawy, Poznania i innych polskich miast. Twoje poglądy chyba ułatwiły ci karierę?
¬- Tak, bardzo mi to pomogły i też cynicznie to wykorzystałem. Wydawało mi się, że to jest oryginalne i nie wykorzystanie tego byłoby z mojej strony błędem.
Rozmawiała:
Katarzyna Reczek
Małgorzata Bołbot, w Londynie od półtora roku
- Staramy się ze znajomymi wybierać na polskie koncerty. Ostatnio na przykład byliśmy na „Kulcie”. Dzisiaj jestem tutaj, bo po prostu lubię Macieja Maleńczuka. Na występ Lecha Janerki też pójdziemy, bo to dla nas symbol.
Katarzyna Matusz, w Londynie od przeszło pół roku
- Lubię piosenki Maleńczuka, a szczególnie jego teksty. Już wcześniej dwa razy byłam na jego koncertach w Krakowie. Będąc w Londynie staramy się chodzić na koncerty polskich artystów, to zawsze dla nas swoistego rodzaju więź z Polską.
Galeria MojaWyspa.co.uk: Maciej Maleńczuk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...