MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

01/03/2006 21:34:51

Katoliczka muzułmanką

Karina al-Mohsin w Londynie mieszka od 1995. Z pochodzenia jest Polką urodzoną w katolickiej rodzinie. Tutaj trzynaście lat temu wyszła za mąż za Irakijczyka. W międzyczasie przeszła na muzułmanizm. Zajmuje się moderowaniem i tłumaczeniem tekstów z języka angielskiego dla islamskich instytucji w Polsce.

Polish Expres - Polski tygodnik w Wielkiej Brytanii

Muzułmanie są największą mniejszością religijną w Wlk. Brytanii - mieszka ich tu ponad 1,5 mln, czyli ok. 3 proc. ludności. - W samym Londynie, który jest najbardziej wieloetnicznym brytyjskim miastem, muzułmanów jest ponad 700 tys. (8,5 proc.). Zdecydowana większość brytyjskich muzułmanów wyznaje umiarkowaną wersję islamu i pochodzi z subkontynentu indyjskiego, który do lat 40. ubiegłego wieku był perłą w koronie brytyjskiego imperium – wyjaśnia już na samym wstępie rozmowy Karina al-Mohsin, tłumacząc iż pod wpływem islamistycznej ideologii i „sukcesów” Osamy ben Ladena nawet pośród nich pojawili się duchowni wzywający otwarcie do walki z niewiernym Zachodem.

Londyn ją zafascynował
Kobieta o islamie wie prawie wszystko. - Zaczęłam się nim interesować szesnaście lat temu, jeszcze na lekcjach religioznawstwa w sosnowskim liceum. Uczyłam się tam też łaciny, greki... - opowiada swoją historię 33-letnia Karina. - Próbowałam za wszelką cenę poznać islam. Książki, na które wtedy natrafiałam pokazywały tę religię, a szczególnie podejście mężczyzn do kobiet, w bardzo złym świetle - tłumaczyła. Później zaczęła studia polonistyczne w Katowicach. Niestety, nie skończyła ich. Przed piątym rokiem pojechała do Londynu. - Chciałam doświadczyć czegoś nowego, poznać nową kulturę, nauczyć się języka. Wtedy też poznałam mojego obecnego męża, który do Londynu przyjechał z Iraku - kontynuowała. Po jakimś czasie wzięli ślub. - Wtedy jeszcze nie przeszłam na islam, ale przestałam jeść wołowinę, pić alkohol. Mąż nic na mnie nie wymuszał, mimo że on był muzułmaninem - wyjaśniała, przyznając, iż mimo tego czuła się w swoistym zawieszeniu. - Nie byłam już katoliczką, ale nie byłam jeszcze muzułmanką. W 1997 roku urodziłam Sarę, a po około roku zdobyłam się na zmianę religii. Chciałam, by moja decyzja była jak najbardziej świadoma i tak rzeczywiście było. Mnóstwo czytałam. Zmieniłam swój styl życia, ubierania. Dokladnie pamiętam, jak wypowiedziałam szahadę w obecności mojej znajomej Arabki - wyjaśniała. Potem na świat przyszła Aya, a rok temu syn Ali. Sprowadziła do Londynu swoich rodziców, którzy dlatego, że są katolikami, niezbyt radośnie przyjęli zmianę religii przez córkę oraz wychowywanie jej dzieci w kulturze muzułmańskiej.
 
Muzułmanie w Londynie
Karina, mimo że nie pracuje zawodow, to aktywnie uczestniczy w życiu swojej spolęczności. Zajmuje się moderowaniem i tłumaczeniem tekstów z języka angielskiego dla islamskich instytucji w Polsce. - W Islamie kwestie takie jak rasa, język, narodowość czy geografia nie mają znaczenia. Muzułmanie, zarówno sunnici jak i szyici, są braćmi, a zatem są także równi i cieszą się wszystkimi islamskimi przywilejami oraz prawami. Jesteśmy jednak dumni z naszego szyickiego dziedzictwa i pragniemy wypełnić lukę w informacji na jego temat - zaznacza dalej. Nie zaprzecza jednak, iż Wielka Brytania od lat była schronieniem dla muzułmanów ściganych nie tylko przez ich rodzime reżimy, ale i m.in. służby specjalne USA. Jednak przed kilku laty - zwłaszcza po zamachach 11 września 2001 r. - okazało się, że to tylko jedna strona medalu. Obok meczetów muzułmańskich postępowców Londyn dostrzegł też wreszcie domy modlitwy, które w istocie były wylęgarniami terrorystów.
Nieszczęsne karykatury
Na temat karykatur, które wstrząsnęły całym światem, ma kategoryczne zdanie. – Nie jest ważne czyje to są karykatury - przedstawiciela naszej, czy innej religii, to jest niedopuszczalne. Religia muzułmańska zabrania pokazywania wizerunku Mahomeda, a kpiny z niego uważa za szczególne bluźnierstwo - mówi. Dlatego otwarcie potępia, ale tylko ustnie, francuski dziennik „France Soir”, który opublikował serię dwunastu karykatur przedstawiających Mahomeda. Te same rysunki ukazały się już wcześniej w duńskim dzienniku „Jyllands-Posten" i spowodowały gniewne reakcje w krajach muzułmańskich. Jeden z rysunków przedstawia Mahometa z turbanem w kształcie bomby z zapalonym lontem. „France Soir” umieścił na pierwszej stronie tytuł: „Tak, mamy prawo karykaturować Boga". Francuska gazeta wyjaśnia, że publikuje te kontrowersyjne rysunki w imię wolności prasy i na znak solidarności z redakcją „Jyllands-Posten”. Redakcja „France Soir" dodaje, że rysunki nie mają wymowy rasistowskiej i nie oczerniają one wspólnoty muzułmańskiej jako takiej. Wcześniejsza publikacja tej serii karykatur przez duński dziennik „Jyllands-Posten" spowodowała kryzys dyplomatyczny między krajami arabskimi a Danią. W konsekwencji na ulice nigeryjskich miast wyległy tłumy muzułmańskich i chrześcijańskich bojówkarzy. W ruch poszły maczety, kije i karabiny. Wszystko zaczęło się na zdominowanej przez wyznawców islamu północy kraju.
Abu Hamza 
Krytykuje także Abu Hamzę. Brytyjski sąd skazał go na 7 lat więzienia muzułmańskiego duchownego. Uznano go za winnego wzniecania nienawiści rasowej i namawiania do morderstwa. Abu Hamza głosił swe nauki w londyńskim meczecie. Ława przysięgłych stwierdziła, że 47-letni duchowny jest winny jedenastu z piętnastu stawianych mu zarzutów. Podczas przeszukania w jego domu znaleziono „Encyklopedię Afgańskiego Dżihadu” czyli podręcznik dla terrorystów. Jako cele ich ataków wymieniano w niej londyński Big Ben, Wieżę Eiffel'a czy Statuę Wolności. Rewizja w meczecie Abu Hamzy doprowadziła też do odkrycia sfałszowanych paszportów, gazów bojowych, noży i namiotów. Znaleziono także kilka tysięcy kaset audio i wideo z jego radykalnymi kazaniami. O ekstradycję Abu Hamzy ubiega się Waszyngton, gdzie duchowny oskarżany jest o próbę założenia obozu szkoleniowego dla terrorystów.
Katarzyna Reczek
Karina al-Mohsin wraz z mężem i dziećmi podczas demonstracji w ubiegłym roku w lipcu po zamachach bombowych. Szyici londyńscy przeciwko przemocy terrorystów muzułmańskich.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska