25/02/2006 08:59:08
Wcześniej był Pan dyrektorem Instytutu Kultury Polskiej w Nowym Jorku. Jak to się stało, że zjawił się Pan w Londynie? Z USA przyjeżdża pan jako człowiek sukcesu...
W Nowym Jorku zakazano palenia, więc musiałem się przenieść w jakieś bardziej tolerancyjne miejsce... Mówiąc poważnie: od dziesięciu lat jestem członkiem służby zagranicznej, choć nie jest to typowa kariera dyplomaty. Nigdy nie spędziłem ani dnia za biurkiem w Warszawie. By objąć funkcję attache kulturalnego w 1995 roku w Los Angeles musiałem wygrać konkurs, jadąc do Nowego Jorku, musiałem wygrać konkurs, tak samo było w przypadku stanowiska, które teraz obejmuję w Londynie. W Warszawie Londyn jest uznawany za kulturalną stolicę Europy i dla mojego pracodawcy jest miastem specjalnej troski. Jest taki zawód – prezenter: połączenie dyrektora programowego z impresario, agentem i producentem. Otóż europejscy, amerykańscy, czy azjatyccy prezenterzy nie muszą jeździć po całej Europie, żeby ułożyć programy dla swoich instytucji, galerii czy muzeów. Wystarczy, że przyjadą parę razy w roku do Londynu. To jest miasto, w którym w ciągu tygodnia można ułożyć program na cały sezon dla każdej instytucji prezentującej kulturę międzynarodową. Dlatego liczy się mocna obecność w tym miejscu. Włożenie stopy w drzwi to jest trochę za mało. Wszyscy uważamy, że polska kultura jest warta więcej. Udało się Nowym Jorku, w najbardziej konkurencyjnym środowisku na świecie, gdzie mamy już mocne przyczółki w głównych instytucjach kulturalnych miasta. Nie widzę powodu, dlaczego miałoby się to nam nie udać w Londynie.
Nie należy Pan do PiS-u?
Nie uprawiam polityki, nie mam związków z politykami. Zatrudnia mnie największy pracodawca w Polsce – Polska. Byłem zaangażowany, kiedy to było potrzebne, do roku 1989, aż do Okrągłego Stołu. Polska jest wolnym krajem, a ja należę do formacji, która politykę zostawiła politykom. I mogę z czystym sumieniem zajmować się tym, co lubię i na czym się znam.
Objął pan funkcję dyrektora IKP w Londynie pod koniec ubiegłego roku zastępując na tym stanowisku pełniącą wcześniej obowiązki dyrektora Małgorzatę Szum. Czy może pan już dziś określić jakie działania zamierza pan i kierowana przez pana instytucja podjąć w celu promocji polskiej kultury, abyśmy, powiedzmy za pół roku, mogli się spotkać i porównać plany z rzeczywistymi dokonaniami?
Pół roku w kulturze to w ogóle nie jest perspektywa, zwłaszcza w takim mieście jak Londyn. Proszę zwrócić uwagę, że z przemysłem kulturalnym mamy do czynienia właściwie tylko w trzech krajach na świecie – w USA, w Japonii i właśnie w Wielkiej Brytanii. To jest taka gałąź przemysłu, która się posługuje własnymi standardami, protokołami, technologiami, własnym językiem nawet.
Najkrótszą perspektywą, jeśli chce się grać w pierwszej lidze, a nie gdzieś na peryferiach tego przemysłu, są dwa, trzy lata. Dlatego myślę, że początki tego nowego programu będą zauważalne w sezonie 2006/07, ale tak naprawdę pełną odpowiedzialność za program chciałbym wziąć w sezonie 2007/2008. Po prostu wszystkie poważne sale koncertowe, galerie i teatry sezon 06/07 mają już od dawna wypełniony i ulokowanie tam dziś jakiejś naszej prezentacji jest praktycznie niemożliwe. Poza tym, chodzi też o pieniądze. Sezon 07/08 można zaprogramować na bardzo wysokim poziomie w ciągu kilku miesięcy, natomiast tych dwóch lat potrzeba również na to, aby zebrać pieniądze na realizację tego programu.
Niezależnie od tego będzie realizowany natomiast plan „infrastrukturalny”. Chcemy wyremontować budynek Instytutu, na ten czas przenieść się do jakiegoś skromniejszego biura. To jest naprawdę za duży budynek jak na nasze potrzeby. Do tego, co zamierzamy tu zrobić potrzebujemy komputerów i telefonów, a nie wnętrz pałacowych. Chcemy też w tym czasie zdobyć wszystkie narzędzia marketingowe potrzebne nam, żeby funkcjonować w obrębie przemysłu kulturalnego.
W ciągu kilku dni zacznie działać nowa strona internetowa. To będzie główny wehikuł marketingowy Instytutu. W ciągu następnych dwóch miesięcy uruchomimy emailowy newsletter. To jest dzisiaj konieczność, a nie kaprys czy moda. Internet jest demokratyczny również w tym sensie, że jest kanałem komunikacji i wehikułem marketingowym dostępnym również dla ubogich, a my nie należymy do najbogatszych.
Wprowadzamy również nowe logo, bo te trzy litery to nie było logo, tylko skrót. Ta część wizualna komunikacji będzie bardzo ważna w naszej działalności, ponieważ mówi bardzo dużo o kulturze, którą reprezentujemy. To jest trochę tak, jak z tym „pierwszym wrażeniem”. Niby nie przesądza o niczym, a jednak uchodzi za najważniejsze. Potwierdza to nowojorskie doświadczenie, gdzie udało nam się wdrukować w świadomość kulturalną publiczności tego miasta nasze logo jako symbol wartościowych przedsięwzięć artystycznych, interesujących prezentacji.
Myślę też, że właściwym i uczciwym kryterium, za pomocą którego chciałbym być rozliczany ze swojej pracy, jest obecność w mediach – bo wystawę czy przedstawienie zobaczy kilka, może kilkanaście tysięcy osób, a gazetę czy stronę internetową przeczytają setki tysięcy. Wszystko to trafia następnie do internetowych przeglądarek oraz baz danych i później jest przy różnych okazjach wykorzystywane. I to jest dla polskich twórców i polskiej kultury cyfrowa nieśmiertelność, a o to przecież idzie gra.
rozmawiał Zbigniew Drzewiecki
********************************
Paweł Potoroczyn - absolwent filozofii UW, przez 15 lat wydawca, najpierw w drugim obiegu (Studencka Oficyna Literatów i Dysydentów), potem na powierzchni (Zebra). Od 1995 roku attache kulturalny w Los Angeles, w latach 2000-05 dyrektor IKP w Nowym Jorku, od listopada ubiegłego roku dyrektor IKP w Londynie.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Tanie kursy uk na wszystkie wozki...
Zdobądź uprawnienia uprawnienia na wozek widlowy i zacznij z...
Kursy szkolenia uprawnienie itp....
Chcesz odmienić swoją sytuację materialną i zaczac zarabiac ...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Przestań ubiegać się o nisko płatne prace!!! Zmień swoją rze...
Kursy szkolenia uprawnienie itp....
Chcesz odmienić swoją sytuację materialną i zaczac zarabiac ...
Kursy szkolenia uprawnienie itp....
Chcesz odmienić swoją sytuację materialną i zaczac zarabiac ...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Przestań ubiegać się o nisko płatne prace!!!Zmień swoją rzec...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Kategoria uslugi: 1. CSCS - CPCS - IPAF - NPORS - CPC 35H - ...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Kategoria uslugi: 1. CSCS - CPCS - IPAF - NPORS - CPC 35H - ...