MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

17/02/2006 09:44:22

Londyn polskich profesjonalistów

Wielka Brytania staje się domem dla coraz większej ilości naszych rodaków, którzy chcąc rozwijać się zawodowo i realizować swoje ambicje, dokonują świadomego wyboru o wyjeździe z kraju. To właśnie dla takich ludzi, pozbawionych kompleksów i świadomych swojej wartości, powstaje nieformalna jeszcze organizacja, skupiająca młodych Polaków, robiących karierę w Londynie.

Pomysłodawcą stworzenia takiej grupy jest Jacek Maguza – na co dzień analityk biznesowy w banku inwestycyjnym. (zdj. poniżej)Jego celem jest przyczynienie się do zmiany powszechnie panującego wizerunku Polaka na Wyspach, kojarzącego nas głównie z prostymi pracami fizycznymi. I – co prawda – postrzegani jesteśmy jako pracownicy solidni i rzetelni, ale wciąż za mało się mówi o przyjeżdżających tutaj, świetnie wykształconych absolwentach najlepszych polskich uczelni, z powodzeniem rywalizujących na tutejszym rynku pracy. – Nie mamy powodów do kompleksów – twierdzi Jacek Maguza i raz w miesiącu organizuje spotkania młodych, polskich profesjonalistów - ambitnych i mogących się już pochwalić pewnymi sukcesami. Założenia tworzonego przez Pana ugrupowania są bardzo zbliżone do istniejącego już stowarzyszenia – Polish City Club. Może warto pomyśleć o przyłączeniu się lub nawiązaniu z nim współpracy?- Chcieliśmy, żeby powstała taka jedna, duża organizacja, ale z jakichś względów idee Polish City Clubu zdają się nie trafiać do szerszego kręgu odbiorców. Opinie są takie, że jest to organizacja dość zamknięta i wiele osób nie znajduje tam dla siebie miejsca, dlatego przychodzą tutaj. Ale są też osoby, które przychodzą na spotkania PCC i nasze, więc być może istnieje miejsce dla obu organizacji. Na początku chciałem, żeby to było jedno stowarzyszenie i żebyśmy wszyscy spotykali się razem, jednak PCC stara się być organizacją bardziej elitarną. Osobiście uważam, że jest tu miejsce na organizację skupiającą 100-200 osób, a nie 20 czy 35.Czy Pana stowarzyszenie ma już swoją nazwę?- Nie. Było dopiero kilka spotkań, ktoś wymyślił roboczą nazwę „Spotkania Polskich Profesjonalistów”. Nie chcieliśmy się ograniczać do tej czy do innej branży – do tego, czy ktoś pracuje w City, czy gdzie indziej. Chcieliśmy, żeby tutaj spotykały się osoby, które przyjechały do Londynu nie tylko dlatego, że są zniechęcone Polską i tam sobie nie radziły, czy nie mogły się odnaleźć – tylko dlatego, że po prostu poszukują nowych możliwości, starają się szukać szans dla siebie, szukać samorealizacji.Polscy profesjonaliści to jednak bardzo szerokie określenie.- Myślę, że powstaje stowarzyszenie otwarte dla ludzi z zupełnie różnych branż: są to osoby prowadzące własną działalność gospodarczą, osoby pracujące w bankach, ubezpieczeniach, firmach doradczych, zajmujące się naprawdę różnymi rzeczami. Nie zamykamy się w żaden sposób i chcemy, żeby do nas przychodziło jak najwięcej młodych Polaków. Szukamy takich ludzi, którzy przyjechali tu szukać wyzwań. Jest to oczywiście określenie płynne, ale również płynny jest charakter tego stowarzyszenia.Co dalej? Jakie cele sobie wyznaczyliście?- Na razie to wszystko wygląda w sposób mało sformalizowany, ale również wydaje mi się, że raczej taka jest potrzeba. Środowisko jest rozproszone, dopiero się poznajemy – i to jest główny cel naszych spotkań: żebyśmy się zintegrowali i miło spędzali czas. W co się to przerodzi w przyszłości? To będzie zależało wyłącznie od ludzi, którzy tu przychodzą. Jeżeli będzie potrzeba, zbierze się ponad 100 osób i będą one chciały robić coś więcej – to my im to umożliwimy. Pojawiła się już na przykład taka propozycja, żeby stworzyć nasze forum w internecie, służące wymianie doświadczeń i poglądów.Ile jest stałych bywalców spotkań?- Ciężko powiedzieć, bo są to dosyć płynne grupy. Na ostatnim spotkaniu było ponad 70 osób, a liczba ta wzrasta za każdym razem.O czym rozmawiacie na tych spotkaniach? Czy jest to dzielenie się sprawami zawodowymi, rozmowy o polityce, czy o tym, jak Polak jest odbierany jest na Wyspach?- Różnie. Każdy rozmawia, o czym chce – wydaje mi się jednak, że nie są to rozmowy o pracy. Chyba przychodzący tu chcą trochę od tej pracy odpocząć i po prostu porozmawiać w języku polskim, czasami o rzeczach banalnych...Czy zamierzacie formalnie podejść do tej organizacji?
- Owszem, zamierzamy zarejestrować się jako stowarzyszenie, zrobić swoją stronę internetową, dzięki której będziemy mogli dotrzeć do jeszcze szerszej grupy osób – jest to natomiast uzależnione od tego, jakie konkretnie będą pomysły. Zarejestrowanie stowarzyszenia powinno bowiem być jedynie środkiem do osiągnięcia celu, a nie celem samym w sobie. Dlatego też nie chciałem zaczynać od tego – bo wiem, że część osób chce się spotykać i razem spędzać czas, ale jeżeli przyjdzie do jakiegoś formalnego zrzeszania – mogą się zniechęcić. I wynika to też z tego, że inne działające tu organizacje za bardzo się koncentrują na wyborze władz czy ogłoszeniu statutu. Póki co – zapraszam wszystkich na nasze spotkania......o terminach których będzie można się dowiedzieć m.in. dzięki Coolturze.Rozmawiała Adriana Chodakowska-Grzesińska


Ania, pracuje w firmie ubezpieczeniowej- Przychodzę tu, bo na co dzień nie mam w ogóle kontaktu z językiem polskim – jedynie jak dzwonię do rodziców, mogę rozmawiać w ojczystym języku. Dlatego uważam, że od czasu do czasu takie wyjścia dobrze mi zrobią. Poza tym mogę trochę odetchnąć od ludzi, z którymi mam do czynienia na co dzień – czy tymi, z którymi mieszkam, czy tymi, z którymi pracuję. Tu mogę porozmawiać o wszystkim, co może łączyć Polaków: o sytuacji w kraju, o tym, co nas tu sprowadza, co nam się podoba w Anglii, a co nie i jak się przystosowujemy do życia tutaj.


Kasia, informatyk- Mam tu możliwość spotkania Polaków, porozmawiać po polsku z tymi,  którzy osiągnęli już coś w Londynie. Bardzo mi przeszkadza, że wielu pracujących tu fizycznie Polaków nie stara się o lepszą pracę, proporcjonalną do ich możliwości i wykształcenia. Dla mnie fajne jest to, że raz w miesiącu mogę tu po prostu przychodzić i na przykład poznać sympatyczne koleżanki, z którymi mogłabym się czasem spotykać na kawie.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

newdk81

1 komentarz

29 marzec '07

newdk81 napisał:

Osobiscie uwazam, iz organizacja tzw. "polskich profesjonalistow" to raczej organizacja "ludzi samotnych". Cytuje: "Dla mnie fajne jest to, ze raz w miesiacu moge tu po prostu przychodzic i na przyklad poznac sympatyczne kolezanki, z ktorymi moglabym sie czasem spotkac na kawie." Kolezanka Katarzyna powinna zapisac sie do klubu "profesjonalnych kawoszy".

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska