MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

10/02/2006 19:31:57

Malownicze rozmarzenia

Waham się o jakiej wystawie napisać na Walentynki. Wcale nie tak łatwo znaleźć jakąś miłą z odrobiną sentymentalnej nutki i rozmarzenia.

Goniec Polski .:. Polski Magazyn w Wielkiej Brytanii

W „Serpentine” dwaj Skandynawowie z Berlina - Michael Elmgreen i Ingar Dragset odwracają świat do góry nogami. Na jednej z poprzednich wystaw jedynym obiektem wystawy byli siedzący w milczeniu galeryjni strażnicy. Ale co to za Walentynki, jeśli nie wolno dotykać! Na obecnej jest instalacja z pacjentami w szpitalnych łóżkach na przepełnionych korytarzach.

Sztuka krytyczna i - jak to się kiedyś mówiło - „społecznie pożyteczna”, ale czy wybrałbym się na nią z ukochaną dziewczyną?
Z chłopakiem, który służył może kiedyś jako ministrant trudno z kolei oglądać Gilberta i George’a w White Cube przy Hoxton Square. Obrażają Boga, i żadna pociecha, że nie tylko naszego Jezusa. Awangarda nie przepuszcza nikomu. Ceni walkę, bojowość i siłę, a nie zadumę i rozmarzone spojrzenia zakochanych.

Rosyjski romantyzm
Moc mglistych rozmarzeń znajdziecie natomiast na wystawie starych rosyjskich fotografii z pierwszego trzydziestolecia XX wieku. Pokazują je w Gilbert Collection w Somerset House, o piętro wyżej od akwarel Hockneya, o których pisałem w ubiegłym tygodniu.
To dzieła dużej grupy rosyjskich artystów-fotografików, którzy nawet po zwycięstwie Sowieckiej Rewolucji nie ulegli presji nowej awangardowej estetyki faktu i maszyny, ani późniejszemu stalinowskiemu socrealizmowi robotników i chłopów.
Zamiast opiewać piękno znoju, elektryfikowania kraju Rad i pochodów maszerującego Komsomołu kontynuowali stare burżuazyjne przyzwyczajenia. Chcieli fotografii podobnej do dawnego malarstwa, może trochę sentymentalnej, ale apelującej do duszy, pięknej na dawny sposób i zwróconej do indywidualnego człowieka. Dalecy byli od propagandy dla mas i tłumów.

Zamglone marzenia
To dzieła Mazurina, Łobownikowa, Trapaniego, Grinberga, Ulitina i wielu innych zapomnianych mistrzów rosyjskiej fotografii, przez lata zepchniętych na margines, a czasem nawet prześladowanych za swą mało proletariacką sztukę. Określamy ich ogólną, trochę niezgrabną nazwą „pikturalistów”, która obejmuje szerszą, sięgającą jeszcze końca XIX wieku tendencję w całej fotograficznej sztuce. Ich zdjęcia świadomie przypominają obrazy symbolistów i postimpresjonistów. Wiele tu pejzaży, mgieł i dalekich horyzontów, ale są i rodzajowe sceny. Częściej to patriarchalna, po staremu piękna ospała wieś i natura, niż nowoczesne miasto. Zamyślona chłopka z sierpem przy żniwach, łany lnu na łagodnym garbie wzgórza, stare żaglowce w porcie w czasie odpływu, naga dziewczyna w pozie antycznej figury, kamienny lew strzegący ruin starego pałacu... Wszystko nieostre, przygaszone, w szarościach i sepiach, pełne niedopowiedzenia, ciche.  Nacisk nie na fakty, ale subiektywne wrażenia, fantazje prawie i marzenia. 
Może na Walentynki to lepsza wystawa. Ale w miłości życzę wam raczej powodzenia niż melancholii, więc może jednak trzeba było napisać o różowych świetlówkach Dana Flawina w Hayward Gallery? Napiszę następnym razem.

Andrzej Maria Borkowski

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska