MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

03/02/2006 08:51:29

Polski kierowca w londyńskim autobusie

Pasażer może być zły. Od przeszło roku czerwonym autobusem przez wąskie ulice Londynu podąża Bernard Wieczorek. Mimo że to dobra praca i nie dla każdego, to młody Polak nie jest do końca z niej usatysfakcjonowany...

Polish Expres - Polski tygodnik w Wielkiej Brytanii

Kiedy pytamy, dlaczego takie jest jego zdanie, nie zastanawia się długo nad odpowiedzią. - Karygodne jest zachowanie niektórych pasażerów. W ogóle nas nie szanują. Wchodzą i wychodzą z autobusu bez słowa. Często zachowują się agresywnie - mówi. Z czymś takim nie spotkał się nigdzie wcześniej nawet w Stanach, gdzie zanim „los” rzucił go do Londynu, spędził jakiś czas.

Zaczynał w budowlance
- Kiedy, przyjechałem do Londynu, zatrudniłem się w angielskiej firmie budowlanej. Dlatego, że znałem rzemiosło, szybko awansowałem. Niestety, długo nie mogło być tak dobrze. Zostałem oszukany - wyjaśnia pan Bernard. Posiadając sporą wiedzę, otworzył swoją działalność. Na początku kwietnia 2005 roku postanowił jednak zmienić swoje życie. - Dowiedziałem się o możliwości pracy, jako kierowca londyńskiego autobusu - kontynuował. Przeszedł kurs, po którym bez problemu zaliczył testy z ruchu drogowego w Anglii. - Z przydzielonym mi hinduskim instruktorem podróżowałem po całym Londynie, robiąc również eskapady poza M25 . Creig dużo mnie nauczył - opowiada z uśmiechem, przytaczając jedną z podróży, kiedy to jazdę zakończyli w polu pod Londynem. - Kursy trwały nieco ponad cztery tygodnie. Przeszedłem je i zdałem wszystkie egzaminy, łącznie ze znajomości języka - wyjaśniał dalej, zdradzając, że wśród swoich znajomych zna co najmniej kilkoro polskich kierowców.
Polska marka

- W moim garażu jest ich na przykład czterech. Muszę przyznać, że jesteśmy dość uznawani przez szefów - mówił z nieukrywaną dumą. To dość satysfakcjonujące. Polacy szanowani są nie tylko za bezpieczną i punktualną jazdę, ale także za kulturalne zachowanie, czego niestety, brakuje podróżującym po Londynie pasażerom. Pan Bernard ze swojej pracy ma już kilka przykrych doświadczeń. Jedno z nich zakończyło się... rękoczynami. - Na jednym z przystanków do autobusu wsiadł czarnoskóry chłopak, machnął mi przed nosem fałszywym biletem. Kiedy poprosiłem go bardzo kulturalnie - bo tego też nas uczą podczas kursów - o to, by jednak kupił bilet, dostałem w twarz - relacjonuje nasz rozmówca. Jak wyjaśnia, w pracy zdarzają się też niemili polscy pasażerowie, którzy głównie po alkoholu stają się bardzo agresywni, czym wyrabiają niezbyt dobrą opinię o naszych rodakach za granicą. Na szczęście rekompensują to kobiety. - Zwłasza starsze panie, wdzieczne za to, że poczekam za nimi na przystanku, zanim dojdą wolnym krokiem - kontynuuje z uśmiechem. W podzięce za to dostał nawet kilka razy cukierki.
Można się zgubić

Na pytanie, czy kierowca autobusu tak dobrze zna Londyn, że nie może się w nim zgubić, szybko odpowiada przecząco. - Dużą część miasta znam bardzo dobrze, ale w niektórych rejonach jeszcze, szczerze mówiąc nie byłem. Czasami, podczas objazdów, wręcz dopiero na trasie jesteśmy instruowani przez radio, gdzie jechać. Na pewno mógłbym się w Londynie  zgubić - tłumaczył, podkreślając oprócz wielu umiejętności potrzebę dobrej znajomości języka angielskiego. Jeździć, jak zdradził, nasz rozmówca na samo zakończenie, nauczył go ojciec. - Karierę kierowcy rozpocząłem w Polsce jeżdżąc trabantem po lesie na kolanach taty, a potem już obserwując jego technikę jako pasażer. Dlatego właśnie, kiedy tu przyjechał, zabrałem go na przejażdżkę autobusem, którym ja kierowałem . Zafundowałem mu jazdę z atrakcjami... Kiedy wysiadł, stwierdził, że nigdy już więcej do autobusu, w którym ja będę siedział za kierownicą nie wsiądzie - skwitował z uśmiechem, broniąc się przed surową oceną ojca tylko tym, że za kółkiem czerwonego autobusu siedzi już od blisko roku, a to oznacza spore doświadczenie.
Dodatkowo uczy
Mimo dobrej pracy, pan Bernard dodatkowo, ze względu na to, że z wykształcenia jest nauczycielem wychowania fizycznego, w Londynie znalazł szkołę, w której zatrudnił się także jako trener w siatkówce. - Uczę dzieci, jak się gra, a one uczą mnie języka - zdradza z uśmiechem, dodając, że ta praca, mimo że zajmuje mu tylko weekendy, jest dla niego bardzo ważna, bo tak naprawdę pracując z dziećmi i młodzieżą czuje się naprawdę spełniony...

Katarzyna Reczek

- Londyńskimi autobusami kierują także polscy kierowcy. Za swoją punktualność, bezpieczną jazdę i kulturę osobistą

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska