Łykać czy nie łykać?

Kupowanie witamin niestety jest  proste. W efekcie kończymy łykając pigułkę do każdego posiłku. Tymczasem decyzja o przyjmowaniu witamin powinna być dobrze przemyślana.

Łykanie na zawołanie
Często łykamy witaminy zupełnie odruchowo – nie wiedząc nawet, która jest na co. W wyborze sugerujemy się rekomendacją znajomych, reklamą w mediach i bardzo często ceną. Ułatwia nam to przekonanie, że nawet jeśli nie pomogą, to na pewno nie zaszkodzą. I tutaj często jesteśmy w błędzie. Zanim jednak zajmiemy się kupowaniem, zadajmy sobie najpierw pytanie czy są nam naprawdę potrzebne.
Do dziś nie ma wśród lekarzy i terapeutów zgody co do konieczności przyjmowania sztucznych witamin i suplementów. I każda strona ma swoją racje. Ci „przeciw” twierdzą, iż przez tysiące lat człowiek nie zażywał pigułek, więc i my możemy się bez nich obejść. Poza tym, syntetyczne witaminy przyswajane są przez ludzki organizm tylko w kilku procentach (od 5 do 10), pozostawiając niezużyte 90 proc. jako „zanieczyszczenie” obciążające organy wydalania.
Teoretycznie wszystkie witaminy i minerały potrzebne dla zdrowia powinny pochodzić z pożywienia – są wówczas łatwo i prawie w całości wykorzystane. I jest w tym sto procent racji, ale... żyjemy w świecie w jakim żyjemy. Zwłaszcza w wielkich miastach dostęp do świeżego i wartościowego pożywienia jest znacznie ograniczony. Owoce i warzywa są naszpikowane chemikaliami, a gleba, w której wyrosły jest wyjałowiona przez intensywną produkcję. Jeśli nie kupujemy żywności „organic” istnieje duża szansa, iż nie otrzymujemy swojej dziennej dawki niezbędnych substancji odżywczych. Jak więc skutecznie i bezpiecznie uzupełnić dietę? Jak spośród setek różnych środków wybrać ten najodpowiedniejszy?

Superfoods
Idealnym rozwiązaniem są superfoods – popularne na Wyspach znacznie bardziej niż w Polsce. Są to naturalne substancje (przeważnie rośliny), które zawierają niezwykle wysoką ilość witamin i minerałów. Wiele z nich stanowi odpowiednik kompleksów multiwitaminowych – tyle że dobrze przyswajalnych i bezpiecznych. Superfoods można nabyć w postaci kapsułek w sklepach ze zdrową żywnością i niektórych supermarketach.
Do najpopularniejszych należą zielono – niebieskie algi morskie (blue-green algae). Zawierają one całe spektrum witamin i pierwiastków, w tym śladowych. Dwie najważniejsze to Spirulina i Chlorella. Inne superfoods to np. Wheatgrass czy Alfalfa. Kolejnym, absolutnie niezbędnym, a często wymagającym uzupełnienia składnikiem diety są kwasy tłuszczowe (essential fatty acids) –  Omega 3 i Omega 6. Najbogatszym ich źródłem jest olej lniany (flax seed oil), który zawiera je w idealnej proporcji. Kupując taki olej najlepiej pójść do sklepu ze zdrową żywnością i upewnić się, że został wytłoczony na zimno (cold press), przechowywany jest w ciemnej szklanej butelce, najlepiej w lodówce. Jeśli nie – wszystkie nasze dobre intencje i pieniądze mogą pójść na marne. Zawartość czynnych substancji będzie bowiem znikoma. Olej lniany, często w kombinacji z innymi, dostępny jest też w kapsułkach. Wartościowe są też tłuszcze rybne, np. wyciąg z wątroby dorsza (cod liver oil). Dla uzupełnienia witamin z grupy B doskonały jest wyciąg z drożdży (brewers yeast extract) – w Polsce znany jako Lewitan.

Zanim weźmiesz pigułkę
Zanim decydujemy się na kupno kapsułek czy tabletek, pamiętajmy o kilku czynnikach:
* multiwitaminowy kompleks – jeśli nie mamy konkretnych zaleceń lekarza, lepiej jest wybrać witaminy w zestawie niż pojedyncze.
* interakcje – jeśli zażywamy leki na receptę, skonsultujmy z lekarzem swój wybór preparatów – nawet witaminy mogą zmienić działanie leku.
* data ważności – zawsze powinna być wyraźnie nadrukowana. Jeśli jej nie ma – kupmy coś innego. Zdarzyło się niedawno, że Tesco zrobiło promocję na swoje firmowe witaminy – pod dużą nalepką z atrakcyjną ceną £0.48 ukryta była data ważności –2004 (lek prawie 2 lata przeterminowany!). Takie skandaliczne promocje nie są odosobnione, bądźmy więc czujni i nie obawiajmy się zdrapywania nalepek.
* opakowanie – najlepsze jest ciemne szkło – plastikowe buteleczki są tańsze, ale nie chronią tak skutecznie przed szkodliwym wpływem otoczenia.
* skład – zaskoczony może być każdy, kto przeczyta skład np: wit C. Lista składników jest przeważnie dość długa. W jej skład wchodzą różne utwardzacze, wypełniacze, przeciwutleniacze, sztuczny kolor powłoczki, cukier i inne chemiczne dodatki. Im lista krótsza – tym produkt droższy – ale i zdrowszy.
* substancje czynne – zawsze należy sprawdzić, ile substancji czynnej lub jaki procent zalecanej dziennej dawki zawiera jedna tabletka. Te o niskiej zawartości są tańsze, ale aby uzyskać pożądany efekt, trzeba zjeść 2-3 naraz, co tak naprawdę kosztuje nas więcej.
* cena – zbyt tanie jest podejrzane. I choć nie zawsze najdroższe znaczy najlepsze, to wybierając produkty znanych firm możemy być spokojni, że wydane pieniądze pójdą nam naprawdę na zdrowie.
* marka – istnieje kilka uznanych firm, których produktom możemy spokojnie zaufać. Należą do nich m.in.: Biocare, Solgar, Lamberts Healthcare, Viridian.
* gdzie kupić – dobrej jakości preparaty nabyć można w: Planet Organic, Fresh&Wild, Neils Yard i wielu niezależnych sklepach ze zdrową żywnością. W Internecie polecam stronę www.nutricentre.com, gdzie za każde 25 wydanych funtów uzyskamy £5 zniżki. Nutricentre mieści się przy 7 Park Cresent W1B 1PF w Londynie i posiada 22,400 różnych preparatów. Mówiącym po angielsku służyć będą darmową poradą wykształceni specjaliści i dietetycy. Z ich usług skorzystać też można w wyżej wymienionych sklepach.

Jolanta Skibicka

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: