MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

19/01/2006 14:34:45

Sylwetki - Laura Krzyszczuk "Maksymalistka"

Posiada artystyczną duszę. Pisze wiersze, maluje obrazy, zajmuje się rzeźbą. Uwielbia kwiaty i prace z nimi. Znana jest jednak powszechnie z pracy w Zjednoczeniu Polskim. Każdy, kto choć raz zetknął się z tą organizacją wie, ile dla niej znaczy Laura Krzyszczuk.Rodowita Warszawianka. Jako świeżo upieczona absolwentka marketingu i zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego przyjechała do Londynu niemal równo przed czterema laty, w styczniu 2002 roku. - Znałam już wcześniej to miasto. Przyjeżdżałam tu już kilkukrotnie jako dziecko, tu do rodziny. Przyciągnęły mnie tutaj możliwości i perspektywy. No i oczywiście chęć rozwoju, jako, że jestem ambitną osobą - dodaje.

Polish Expres - Polski tygodnik w Wielkiej Brytanii

Kwiaty uczą pokory
Pierwszą pracą, jaka podjęła po przyjeździe była obsługa biura turystycznego Gulden Sun Holiday, specjalizującego się w wyjazdach na Cypr i do Grecji. Po roku otworzyła własną firmę i zajmowała się tym, co poznała już w Polsce - florystyką i aranżacją wnętrz na prywatne zamówienia. Należy właściwie poznać odpowiednią technikę, by wykonać ładny, gustowny bukiet. Idealnie jest np., gdy wykona się go tak, iż może niejako sam stać. A ja uwielbiam kwiaty. One uczą pokory... - dodaje Laura. W tym czasie współorganizowała również wybory Miss Polonia 2003, które odbyły się w Wibledon Theatre. Jej autorstwa były wszystkie wykonane specjalnie na tę okoliczność wiązanki. - Jestem dobrym pracownikiem na „kryzys”. Pamiętam, że np. jeszcze na tydzień przed nie było jeszcze nagrody głównej. Zdążyłam jednak zadziałać. No i się udało... - wspomina.
 
Współpraca między młodą i starą emigracją
Ze Zjednoczeniem Polskim pracuje od czerwca 2003 roku. Wiele zawdzięcza jego prezesowi, Janowi Mokrzyckiemu. - Dostrzegł we mnie potencjał, było mi więc już o wiele łatwiej wypracować sobie dobrą markę. Teraz jest to czyste zaufanie i myślę, że idealna współpraca - mówi. Dzięki jej obecności tam i otwartości prezesa na nowe inicjatywy, kilkukrotnie już, jako Zjednoczenie Polskie podejmowali akcje zacieśniania współpracy pomiędzy „młodą” i „starą” emigracją. Najmilej wspomina organizację tzw. Białego Marszu, zorganizowanego spontanicznie po śmierci Jana Pawła II. Podjęła wówczas pierwsze rozmowy z Policją w celu pozwolenia na jego organizację. - To był szczególny, magiczny czas - wspomina z nostalgią. Poza tym w Zjednoczeniu Polskim zajmuje się organizacją biura oraz prowadzeniem i pilotowaniem wszystkich związanych z nim spraw. A tych, jak sama mówi, jest bez liku. Wszelkie broszury, informatory i poradniki wydawane przez organizację, mają jej znaczny wkład. Ostatnio zredagowała niezwykle potrzebny każdemu imigrantowi przybywającemu z Polski, jak też i tu już mieszkającemu poradnik „Jak żyć i pracować w Wielkiej Brytanii”.

Wszedzie dobrze, ale w domu najlepiej!

Tęsknię za Polską
Generalnie jednak, jak przyznaje, praca ta wymaga cierpliwości, elastyczności i zaangażowania. W jednej chwili, bowiem prowadzi rozmowy z kimś ważnym i znanym, a tuż po tym z bezdomnymi, szukającymi ciepła i oparcia.
Jako odskocznię od spraw codziennych traktuje swoją „żyłkę artystyczną”. - Jestem maksymalistką. Trudno mi podzielić emocje, a żeby być artystą, trzeba na 100 procent się zdecydować. Nie chodziłam do szkół artystycznych, ale to było we mnie zawsze. To mój własny środek na odreagowanie - podkreśla. Zajmuje się malarstwem, rzeźbą w glinie i pisaniem wierszy. To najszybszy dla niej środek na wyzwolenie emocji. Jej utwory częstokroć są publikowane na internetowych stronach poświęconych poezji i literaturze ogólnie. Jej mistrzem i osoba, która wywiera na nią największy „artystyczny” wpływ jest V.D.Kanikanian, sędziwy Irakijczyk posiadający na South Ealingu pracownię plastyczną Gallery Tavid. Współpracuje z nim i uczy podejścia do sztuki i życia w ogóle. To człowiek-dusza, a takie miejsce jak galeria, to swego rodzaju azyl. I dodaje na zakończenie: - Zwłaszcza, że ogólnie do samego życia w Londynie mam mieszane uczucia. Cieszę się, gdy tu wracam. Jednak, gdy jestem tu, tęsknię za tym, co jest tam, wśród bliskich, w Polsce...

DAREK ZELLER

Dr Jan Mokrzycki, prezes Zjednoczenia Polskiego w Wielkiej Brytanii:
Laura Krzyszczuk pracuje w i - można powiedzieć - jest biurem Zjednoczenia już od ... nie jest to nawet tak bardzo dawno, ale czuje się jakby od zawsze.
Jej słoneczne usposobienie pomaga w załatwianiu czasem bardzo trudnych klientów, a wrodzona inteligencja pozwoliła jej opanować przeróżne nowe i stare problemy. Do całej swej pracy podchodzi z zamiłowaniem, czy jest to stworzenie nowej ulotki, pomoc bezdomnemu rodakowi, czy codzienna praca pisania listów. Wszystko to daje jej wyraźne zadowolenie. Jak jeszcze kiedyś nauczy się, że tylko na moim biurku może istnieć bałagan - ale nie, nie miałbym wtedy na co narzekać...

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska