13/01/2006 10:49:13
Ta niewiarygodna historia przydarzyła się tej młodej Polce pół roku po tym, jak przyjechała do Londynu. Mimo że w rodzinnym mieście, już kilka razy pozowała do zdjęć i swoich sił próbowała, jako modelka, ta propozycja przeszła jej najśmielsze oczekiwania. Nagranie scen, w których miała zagrać, jako statystka rozpoczęło się 25 listopada 2003 roku i mimo że już sporo czasu minęło od tamtych wydarzeń, wszystko to wspomina z ogromnymi emocjami.
Zauważył ją sam Val
- Akurat zmywałam. Val wszedł do do kuchni i zapytał, czy nie chciałabym zagrać w historycznym filmie? Pamiętam to była środa, a nagrania miały rozpocząć się już w następny poniedziałek o godzinie 8.00 - wspomina, dodając że zaszokowana tą propozycją, nie była pewna, co robić. Długo nie mogła podjąć decyzji. Zastanawiała czy propozycja rzeczywiście jest prawdziwa. Życiowej szansy za żadną cenę nie chciała jednak stracić. W poniedziałek rano wraz ze swoim chłopakiem Pawłem pojechała, zatem na umówione miejsce.
Nagranie pełne perfekcji
- Przyjechaliśmy do umówionego hotelu. Chłopcy z ochrony nie chcieli uwierzyć, że mam zagrać. Myśleli, że żartuję i nie bardzo chcieli wpuścić nas do środka - wspominała z uśmiechem Renata. Wszystko jednak zostało wyjaśnione i z tego miejsca już większą grupą udali się do Uxbridge, gdzie znajduje się ogromne studio nagrań „Pinewod Studios”. Tam między innymi nagrywane były wszystkie odcinki „007”. - Kiedy weszliśmy do środka, przeraziłam się. Czekało tam około pięć tysięcy ludzi. Nie wiedziałam, co robić, jak się zachowywać?- wyjaśnia młoda wrocławianka. - Nagle na schodach stanął już ucharakteryzowany Val Kilmer z olbrzymią blizną na prawym policzku. Poznał mnie... i jeszcze raz upewnił się, czy chcemy zagrać - wyjaśnia. Kiedy oboje powiedzieli tak, ten przydzielił im opiekunkę, która miał się nimi zająć.
W krainie luster
Ta zaprowadziła ich do olbrzymiego namiotu, w którym znajdowało się mnóstwo luster. Przy każdym dwie charakteryzatorki. Jedna od fryzury, druga od makijażu. Mnóstwo peruk, materiałów, kosmetyków... - Usiadłam przy jednym z nich i panie zabrały się do pracy. Pełen profesjonalizm! Po kilku godzinach, zaczęto dobierać nam suknie - wspomina, zaznaczając, że podobne zabiegi czekały mężczyzn, którzy dodatkowo musieli poddawać się obowiązkowemu goleniu nóg. Wystarczyło do miejsca, gdzie zaczynały się tuniki. - Dla tych pieniędzy, jednak warto było...- skwitowała z uśmiechem, zaznaczając, że dbano tam o każdy szczegół. - Obowiązkowo musiałyśmy zdejmować bieliznę, biżuterię, zmywać lakier z paznokci. Zwracali uwagę na każdy szczegół - wyjaśniała.
Nie do poznania
- Kiedy już byłam gotowa, zaczęłam szukać mojego Pawła. Czułam się trochę dziwnie. Tylu ludzi, a nikogo nie znałam. Do nikogo nie mogłam się odezwać, bo nie znałam języka. Po chwili okazało się, że mój chłopak tak został ucharakteryzowany, że mimo iż kilka razy koło niego przechodziłam, nie poznałam go - komentuje dalej z widocznym uśmiechem. Zresztą, jak przyznała, większość ludzi wyglądało zupełnie inaczej, niż przed wejściem pod namiot. - Wreszczie, kiedy wszyscy byli już gotowi, zaczęło się. Kazali się nam ustawić... - opowiadała. Tak minął pierwszy dzień na planie. - W olbrzymiej hali, kilometry zastawionych stołów. Wspaniałe zapachy. Kwiaty, mięso, owoce i tylko wino, niestety było nieprawdziwe... - mówiła. - Niektóre sceny powtarzaliśmy po piętnaście razy. Mimo strasznego zmęczenia, to co tam przeżyłam, było niesamowite... - przyznaje. Pod koniec pracowitego dnia, każdy ze statystów został sfotografowany i spisany, żeby na drugi dzień panie od wizerunku nie miały problemów z ich ponowną charakteryzacją.
Drugi dzień na planie
- We wtorek było już o wiele łatwiej. Po ponownej charakteryzacji, wszyscy przeszli na plan filmowy. Wtedy już czułam się pewniej. Wiedziałam, co robić. Były momenty, że kazali nam wszystkim na jedną komendę krzyczeć lub śmiać się - opowiadała młoda Polka, z sentymentem wspominając nawet wszelkie utrudnienia. - Tylu było statystów, że dla mnie zabrakło butów. Cały dzień biegałam po zimnych kamieniach noooo i nawet sam Val Kilmer przyszedł sprawdzić, jak sobie radzę - mówiła. - Wtedy też Renata poznała kilku aktorów. Sam do niej podszedł Jared Leto, który próbował nawiązać rozmowę. Młoda adeptka sztuki aktorskiej czuła się jednak mocno stremowana. Dziś, kiedy ma już większe doświadczenie, jak zapewnia, byłaby bardziej otwarta i na pewno wymieniłaby się z większością gwiazd numerami telefonów... - argumentuje z uśmiechem.
Po pracy uczta
Po dwudniowej pracy, Renata wraz ze swoim chłopakiem została zaproszona na uroczystą kolację podsumowującą. - Niestety, nie mogliśmy w niej uczestniczyć. Oboje na drugi dzień mieliśmy iść do pracy, a było już bardzo późno - wyjaśniała, nie ukrywając, że gdyby jeszcze raz była dana jej podobna szansa, bez chwili zastanowienia zdecydowałaby się na to, by ponownie wystąpić w filmie, nawet jeśli byłaby to tylko rola statystki...
Renata Ziaja, mimo że od jej przygody z filmem minęło już kilka miesięcy, to z sentymentem opowiada o doświadczeniach z planu „Aleksandra”.
Najcenniejszą pamiątką Renaty z jej niezwykłej przygody z filmem są zdjęcia, które na planie robiła wbrew wszelkim zakazom.
„Aleksander”
Historia jednego z najpotężniejszych i najbardziej wpływowych przywódców Aleksandra Wielkiego (Colin Farrell) człowieka, który podbił większość starożytnych państw, zanim skończył 25 lat. Wraz ze swą niezwyciężoną grecką i macedońską armią w ciągu 8 lat przemierzył 35 tys. kilometrów. Podboje miały dać mu możliwość stworzenia gigantycznego imperium.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...