MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

16/12/2005 10:10:40

Mikołajkowe Spotkanie Polskich Mam w Londynie

8. grudnia nasze czytelniczki, specjaliści, prowadząca rubrykę „Mama na Wyspach” Magdalena Gignal i redakcja „Gońca” spotkali się w We!Art Cafe na West Ealing. Przy kawie, herbacie, prawdziwych pączkach, drożdżówkach i ciastach mamy (przybyło ich prawie 60!) mogły nawiązać kontakty i porozmawiać z zaproszonymi na spotkanie specjalistami. Galeria MojaWyspa.co.uk: Goniec Polski: Spotkanie Mikołajkowe

Goniec Polski .:. Polski Magazyn w Wielkiej Brytanii

Kiedy w lipcu powstała w „Gońcu” rubryka dla mam i maluchów, nie spodziewaliśmy się nawet jak wielkim powodzeniem będzie się ona cieszyć. Okazało się jednak, że wśród stale rozrastającej się angielskiej polonii coraz więcej jest właśnie młodych mam, które potrzebują pomocy, chcą się pochwalić swoimi pociechami albo szukają kontaktu z innymi mamami. Odpowiedzią „Gońca” na te potrzeby były kąciki „Mama na Wyspach”, „Poznajmy się”, „Mama szuka mamy”. Gonia i Gonio zaczęli towarzyszyć naszym najmłodszym czytelnikom, a Magdalena Gignal odpowiadać na pytania ich rodziców.
Z czasem nasze mamy zaczęli wspierać dr Andrzej Jeziorny, który zaproponował nam akcję bezpłatnego badania uszek maluchów, czy Ewa Manno z Financial Republic, która na naszych łamach służy radą w kwestiach prawnych i pobytowych. Co najważniejsze jednak, zaczęły do nas napływać dziesiątki listów z pytaniami i prośbami o rozwój rubryki. Najczęściej powtarzała się właśnie prośba o zorganizowanie spotkania.
I udało się – 8. grudnia nasze czytelniczki, specjaliści, prowadząca rubrykę „Mama na Wyspach” Magdalena Gignal i redakcja „Gońca” spotkali się w We!Art Cafe na West Ealing. Przy kawie, herbacie, prawdziwych pączkach, drożdżówkach i ciastach mamy (przybyło ich prawie 60!) mogły nawiązać kontakty i porozmawiać z zaproszonymi na spotkanie specjalistami.
Dzięki hojności sponsorów (rozlosowaliśmy prawie setkę fantów) prawie każda mama i jej maluch wyszli ze spotkania, jak na mikołajki przystało, z upominkami, z nową wiedzą zdobytą dzięki zaproszonym gościom i nowymi kontaktami z innymi polskimi mamami (na pożegnanie każda mama dostała listę z namiarami do wszystkich uczestniczek spotkania).
Trzeba przyznać, że dał się nam we znaki brak doświadczenia w nagłaśnianiu imprez. Salę wypełniły głosiki naszych prawie 60 małych gości usadzonych na kolanach swoich mam i baraszkujących po podłodze. Słyszalność naszych gości poprawił na szczęście szybko sprowadzony mikrofon. Możemy jednak obiecać, że o lepszą akustykę i większe pomieszczenia (zainteresowanie mam przerosło nasze najśmielsze oczekiwania) zadbamy na pewno przy okazji kolejnego spotkania, na które już teraz serdecznie zapraszamy.

Katarzyna Jaklewicz

******
Mamy w WE!ART Cafe

Drogie polsko-angielskie mamy! Witajcie znów na łamach Gońca. Dziękuję wam za udział w spotkaniu, bardzo miło było zobaczyć czytelniczki Mamy na Wyspach i ich pociechy. Cieszę się, że jest nas – polskich mam w Londynie – tak wiele. Teraz, kiedy was poznałam, dużo przyjemniej będzie mi się pisało artykuły do rubryki. A wam – teraz, gdy znacie już naszych specjalistów -  pewnie łatwiej przyjdzie poprosić ich o radę. Chociaż sporo nurtujących was wątpliwości udało się wyjaśnić na spotkaniu, na pewno pojawią się nowe. A wtedy nie wahajcie się, tylko łapcie za pióro, słuchawkę lub klawiaturę i piszcie, dzwońcie i mailujcie do redakcji. Bądźmy w kontakcie!

Już o 10.30 w zupełnie przeobrażonej na ten dzień kawiarni WE!ART Cafe zaczęły pojawiać się pierwsze mamy z maluchami. Ten czas – przed oficjalnym rozpoczęciem imprezy – spędziłyśmy na tym, co wszystkie mamy lubią najbardziej, czyli na zachwycaniu się naszymi dziećmi. A dzieci ochoczo zajęły się zajadaniem cukierków, pełzaniem pod krzesłami, darciem ulotek reklamowych i rozlewaniem soków. Furorę wśród młodszych panienek zrobił półtoraroczny Dominik – jedyny przez pierwsze 20 minut mężczyzna. Udało mu się nawet zarobić buziaka od Oli, która właśnie nauczyła się chodzić. Kiedy w sali głównej zrobiło się tłoczno, zaczęły się wystąpienia zaproszonych gości. Na szczęście wszyscy byli wyrozumiali i nie poczuli się obrażeni, gdy młodsza część audytorium zasnęła lub skupiła się na ciągnięciu mam za włosy.

Praca 3 godziny dziennie?
Pierwsza wystąpiła Jolanta Filipek, która opowiedziała o swojej firmie produkującej kokonki – nowoczesne beciki dla dzieci. Jola – sama mama dwójki – wpadła na pomysł rozwinięcia skrzydeł, kiedy opiekowała się dziećmi w domu. Dziś ma dobrze prosperującą firmę i zarabia, wciąż pracując głównie w domu. Uczestniczki spotkania były szczególnie zainteresowane, jak dużo czasu musi poświęcić na pracę każdego dnia, czy musiała zainwestować okrągłą sumę w rozpoczęcie biznesu i jak radzi sobie z obowiązkami mamy, pani domu i bizneswoman jednocześnie.
Okazało się, że prowadzenie własnego interesu nie wymaga ani dużego nakładu czasu (Jola pracuje średnio trzy godziny dziennie), ani mnóstwa pieniędzy – na początek zainwestowała ok. 1000 funtów, ale „na raty” rozłożone na prawie rok. Ma czas na przyprowadzenie dzieci ze szkoły i ugotowanie obiadu, a jednocześnie realizuje się, zaspokaja swoje ambicje, no i zarabia coraz więcej. Wszystkie czytelniczki zgodziły się, że dobrze by było dorobić choć parę groszy do pensji męża. Wystąpienie Joli zakończyło losowanie kokonków i czapeczek Cosy Cocoons, które cieszyły się ogromnym powodzeniem szczególnie wśród mam najmłodszych uczestników spotkania.

Mama – kobieta sukcesu
Podobnemu tematowi była poświęcona druga prezentacja. Anna Wachula opowiadała o kosmetykach dla mam i dzieci Avon oraz o tym, jak łatwo jest dorobić parę groszy siedząc w domu. Mamy były bardzo zainteresowane, jak zostać konsultantką Avon i wiele z nich zabrało do domu katalogi do rozdania znajomym. Kto wie, może niedługo pójdą w ślady Ani, która – jak wyjaśniła uczestniczkom spotkania – zarabia teraz więcej od męża pracującego na pełny etat. Czytelniczki pytały o warunki współpracy z firmą Avon, dowiedziały się, że za sprzedanie kosmetyków na kwotę 100 funtów do ich kieszeni powędruje 20 funtów. – Warto zająć się sprzedażą kosmetyków nawet na niewielką skalę, wśród znajomych – przekonywała Ania – nawet jeśli zarobicie tylko na kosmetyki dla siebie, to przecież jest to już bardzo duża pomoc w domowym budżecie.
Ania zachęcała też mamy do podjęcia tego wyzwania specjalnymi ofertami dla konsultantek, które mogą kupować kosmetyki z mijających kolekcji z dużym rabatem. Sama świeciła przykładem kobiety sukcesu i zadowolonej z życia mamy – na spotkanie przyszła z ośmiomiesięczną córeczką Majką.

Witaminy i szczepionki
Po rozlosowaniu wśród mam ogromnych toreb wypełnionych kosmetykami Avon miejsce prelegentów zajęli dr Andrzej Jeziorny (laryngolog) i dr Hanna Barakat (pediatra) z Silver Leaf Clinic – polskiej kliniki w Londynie. Dr Jeziorny wyjaśnił na początku różnice między polskim a brytyjskim systemem lecznictwa, wskazując na plusy i minusy tego ostatniego. Dyskusja z uczestniczkami spotkania zaczęła się od wspólnego narzekania na brytyjską służbę zdrowia, ale potem skupiła się już na konkretach.
Dr Hanna Barakat zaczęła od odpowiedzi na pytanie dotyczące „zimnego wychowu", sugerując mamom zachowanie złotego środka. Nie polecała ani angielskiego wyziębiania dzieci, ani polskiego przegrzewania. Wiele pytań dotyczyło podawania niemowlętom witaminy D3 i innych suplementów. Zdaniem dr Hanny Barakat angielska praktyka niepodawania dzieciom witaminy D3 może prowadzić do rozwoju krzywicy, warto więc sprowadzać kropelki z Polski i podawać je maluchom. Inne witaminy polecała jedynie w wypadku, jeśli dziecko nie otrzymuje ich wystarczającej ilości w pożywieniu.
Burzliwa dyskusja rozgorzała, kiedy pojawił się temat szczepień, zwłaszcza szczepionki MMR podejrzewanej o wywoływanie autyzmu u dzieci. Dr Jeziorny odniósł się dość sceptycznie do tych opinii, dr Barakat podzieliła jego opinię. Na koniec przyszedł czas na pytania szczegółowe, dotyczące konkretnych przypadków. Mamy pytały o padaczkę, alergie i inne przypadłości, na które cierpią ich dzieci. Wystąpienie lekarzy zakończyło losowanie darmowych wizyt w Silver Leaf Clinic.

Tajemnice zasiłków
Ostatnie wystąpienie poprzedziło losowanie zabawek firmy Marko, które ucieszyły obecne na spotkaniu maluchy. Po rozdaniu prezentów, swoją prelekcję zaczęła Ewa Manno - specjalista do spraw pobytowych z firmy Financial Republic.
Najpierw krótko wyjaśniła prawa Polaków do pomocy socjalnej, zasiłków i benefitów. Później mamy zadawały pytania. Wśród nich najwięcej pojawiało się wątpliwości o to, jak składać aplikacje o Tax Credits, Child Benefit i Housing Benefit oraz komu należą się te świadczenia. Ewa wyjaśniła też zależności między Child Tax Credit i Working Tax Credit, które były niejasne dla wielu mam. Kilka z uczestniczek spotkania dzięki tej prezentacji zdało sobie sprawę, że mają pełne prawo do ubiegania się o benefity. Ewa wyjaśniła też nieporozumienie, przez które jedna z czytelniczek – wprowadzona w błąd przez urzędnika – była pozbawiona Child Benefit.
Po zakończeniu wystąpień, uczestniczki spotkania zadawały pytania naszym gościom indywidualnie. Niestety, dzieci zaczęły się już niecierpliwić, więc trzeba było wracać do domów. Udało się wyjaśnić parę wątpliwości, rozwiać kilka niejasności i – co najważniejsze – nawiązać kontakty z innymi polskimi mamami. Spotkanie moim zdaniem można więc uznać za udane.

Magdalena Gignal

********************
Drogie Mamy! Piszcie co podobało wam się w spotkaniu, a czego Wam zabrakło. Czekamy pod adresem dziecko@goniec.com. Dzięki Waszym uwagom kolejne spotkanie może być jeszcze lepsze!

Galeria MojaWyspa.co.uk: Goniec Polski: Spotkanie Mikołajkowe

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska