Wiadomości

Goniec

15/12/2005 17:08:45

Brytyjska prasa o Polakach

W ubiegłym tygodniu w brytyjskiej prasie głośno było o właśnie opublikowanych statystykach Home Office, z których wynika, że od maja 2004 roku na Wyspy przybyło prawie 300 000 pracowników z nowych państw członkowskich Unii Europejskiej.

Jako że prawie 60 procent z nich stanowią Polacy, coraz więcej w mediach informacji o sporach Polaków zarówno brytyjskimi z pracodawcami, jak i współpracownikami. Polacy stanowiący tańszą siłę roboczą stają się często przyczyną sporu, gdyż są konkurencyjni i odbierają pracę Brytyjczykom. Z drugiej strony nie wszystkim Polakom podoba się dyskryminacja, jakiej doświadczają. Jeśli Polaków na Wyspach będzie przybywać tak samo szybko, jak do tej pory, ta sprawa może stać się poważnym problemem dla brytyjskiego rządu.
Magdalena Gignal

Brytyjskie dzieci pojadą do Oświęcimia
The Belfast Telegraph, 21 listopada 2005
Minister edukacji Gordon Brown chce, żeby dzieci ze wszystkich szkół na terenie Wielkiej Brytanii odwiedziły Auschwitz. Rząd przeznaczył 1,5 miliona funtów na edukację dotyczącą holokaustu. Za te pieniądze, każda brytyjska szkoła ma wysłać dwóch uczniów i nauczyciela do Polski, do muzeum w obozie zagłady. - Kluczową sprawą jest szerzenie wśród młodzieży wiedzy o tym horrorze z przeszłości, sprawienie, by o nim nie zapomnieli i skłonienie młodych ludzi, by przyłączyli się do batalii przeciwko rasizmowi – powiedział w wywiadzie dla Belfast Telegraph Lord Greville Janner, przewodniczący Holocaust Educational Trust.

Więcej rodaków na Wyspach
Telegraph, 23 listopada 2005
Oficjalne statystyki rządowe opublikowane w listopadzie pokazują, że pracownicy z nowych krajów członkowskich Unii Europejskiej – w tym Polski – wciąż napływają do Wielkiej Brytanii. W okresie od czerwca do września tego roku aplikację o pozwolenie na pracę złożyło ponad 60 tys. przybyszy z krajów byłego bloku radzieckiego. To najwyższa z kwartalnych statystyk, odkąd w maju 2004 roku system został wprowadzony rejestracji pracowników. W tej chwili w Wielkiej Brytanii przebywa 300 tys. pracowników zarejestrowanych w Workers Registrations Scheme. Ich liczba 20-krotnie przewyższyła szacunkowe przewidywania rządowe. Home Office prognozował, że w ciągu roku będzie przybywało na Wyspy 13 tys. pracowników z Europy Wschodniej. Ta liczba została osiągnięta w ciągu zaledwie kilku tygodni. Wśród pracowników przybywających na Wyspy większość, bo ponad połowę stanowią Polacy.

„Nie" dla dyskryminacji
Financial Times, 25 listopada 2005
Przewodniczący największego brytyjskiego związku zawodowego T&G (Transport and General Workers' Union) wystosował apel do polskiego premiera, w którym nakłania go do naciskania na rząd Wielkiej Brytanii, by ten przeprowadzał więcej kontroli w przedsiębiorstwach zatrudniających Polaków i dał pracownikom tymczasowym te same prawa, co zatrudnionym na stałe. Według T&G Polacy często są dyskryminowani przez pracodawców na Wyspach, dostają niższe wynagrodzenie, niż ich brytyjscy koledzy za taką samą pracę i są wykorzystywani do tworzenia nieuczciwej konkurencji na rynku usług. Przewodniczący T&G w liście do Kazimierza Marcinkiewicza przytoczył przykłady nieuczciwego traktowania Polaków. Znana jest sprawa pracodawcy, który pobierał opłatę w wysokości 50 funtów tygodniowo od każdego z 10 pracowników za dowiezienie ich minibusem do miejsca pracy. Inny kazał sobie płacić po 40 funtów tygodniowo za miejsce do spania w małym mieszkaniu dzielonym z 9 innymi pracownikami z Polski. Apel do Marcinkiewicza poprzedził spotkanie polskiego premiera z Tonym Blairem.

To wszystko przez Polaków
Teesdale Mercury, 29 listopada 2005
Kiedy dwa lata temu firma inżynieryjna The Tinsley Group, znana także jako Evenwood Engineering zaczęła przyjmować do pracy Polaków, widmo katastrofy zawisło nad pracownikami przedsiębiorstwa. W grudniu, tuż przed świętami ich najgorsze oczekiwania się spełniają. Firma zdecydowała się zwolnić 85 członków załogi. Według radnego okręgu Teesdale, ten ruch będzie katastrofalny w skutkach dla lokalnego społeczeństwa. Niestety, council nie jest w stanie pomóc zwalnianym z pracy mieszkańcom okręgu finansowo, ale obiecuje każde inne wsparcie. Zdaniem Wendy Sword z „Lifestyle Express” decyzja Evenwood Engineering może spowodować kryzys ekonomiczny w okręgu, dotykając nie tylko pozbawionych zatrudnienia mieszkańców, ale również właścicieli lokalnych sklepów i lokali usługowych. Przedstawiciel związków zawodowych twierdzi, że postępowanie firmy jest tym bardziej nie w porządku, że nie poinformowała ona pracowników, którzy z nich mogą spodziewać się zwolnienia. Wszystko okaże się na kilka dni przed świętami. Winą za zaistniałą sytuację pracownicy The Tinsley Group obarczają Polaków.

Gwałciciel znów atakuje
Western Mail, 29 listopada 2005
28 listopada sąd w Swansea Crown Court skazał Polaka Józefa Kurka na dożywotnie pozbawienie wolności po tym, jak brutalnie zgwałcił i pobił 25-letnią kobietę w jej własnym domu. Józef Kurek przyjechał do Walii w 2004 roku, by zarobić pieniądze na nowy dom w Polsce. Opuścił kraj po odsiedzeniu 9 lat kary więzienia za gwałt na córce policjanta. Wcześniej odbywał karę czterech lat pozbawienia wolności za inne przestępstwo na tle seksualnym. Sądzący Józefa Kurka Christopher Morton wyraził swoje niezadowolenie z tytułu niedostatecznej ilości informacji o kryminalnej przeszłości oskarżonego. Królewskiemu oskarżycielowi udało się uzyskać jedynie bardzo ogólne wiadomości od Interpolu. Zdaniem niektórych polityków przypadki takie jak gwałciciela prowokują pytanie, w jakim stopniu osoby przyjeżdżające do Wielkiej Brytanii z nowych państw członkowskich Unii powinny być weryfikowane. Poseł David Jones uważa, że osoby z przeszłością kryminalną przyjeżdżające na Wyspy powinny pozostawać pod stałą kontrolą. – Nie nałożyliśmy żadnych ograniczeń na Polaków, którzy przyjeżdżają do Wielkiej Brytanii. Jednak im więcej ich tu przybywa, tym więcej możemy mieć takich problemów, jak przypadek Józefa Kurka – powiedział David Jones w wywiadzie dla „Western Mail”.

oprac. Magdalena Gignal