09/12/2005 20:53:32
– Festiwale w Bletchley Park zaczęły się dość niezwykle i chyba nawet nieco przypadkowo. Zjednoczeniu Polskiemu złożył wizytę główny archiwsta z Bletchley Park John Gallehawk, który zwrócił się z prośbą o pomoc w – jak się wyraził – godnym uczczeniu 60 rocznicy złamania przez Polaków sekretu Enigmy. „Co macie na myśli?” – zapytałem. A że w odpowiedzi usłyszałem, iż chodzi o uroczysty, oficjalny lunch, zaryzykowałem niespodziewanie chyba nawet dla mnie pytanie czy nie jest to okazja do zorganizowania czegoś o innym wymiarze, z rozmachem, na przykład festiwalu polskiego... Na gorąco, improwizując przedstwiłem wizję programu takiej imprezy. I udało się. Pomysł wzbudził zainteresowanie. Mieliśmy pierwszy dwudniowy festiwal w Bletchley Park.
– Pierwszych pięć festiwali odbyło się w Bletchley Park, ale następne dwa przeniesiono do Slough. Co było tego przyczyną?
– Bletchley Park zaczął mieć różnego rodzaju kłopoty. Przede wszystkim zmniejszyła się powierzchnia terenu, którym dysponowano. Zapowiadano tak duże okrojenie gruntów, że nasz festiwal fizycznie nie mógł się tam już pomieścić. Trzeba pamiętać o ogromnej liczbie gości, naszych rodaków, którzy corocznie przyjeżdżali do Bletchley Park. Spędzali tam w gronie bliskich i przyjaciół cały dzień wypełniony różnymi imprezami i atrakcjami. Festiwal wszedł na stałe w kalendarz wydarzeń polonijnych
i cieszy się dużą popularnością wśród naszych rodaków.
– Obok Zielonych Świątek w Fawley Court festiwal w Bletchley Park stał się drugim plenerowym wydarzeniem, o takiej skali i masowym charakterze. Mówiąc o ogromnej liczbie gości, naszych rodaków jaką liczbę ma pan na myśli?
– Do Bletchley Park na festiwal przyjeżdżało nawet do czterech tysięcy osób. Musieliśmy się przenieść do Slough, bo trudno byłoby zorganizaować festiwal na okrojonym do jednej trzeciej terenie.
W nowym miejscu współpraca układała nam się bardzo dobrze. Grupa Polaków skupiona w Polish Association in Slough z Edwardem Jaśnikowskim tworzy dynamiczny, prężny ośrodek. Wydawało się nam wszystkim, że jest to idealne miejsce na masową imprezę w plenerze.
Niestety rzeczywistość okazała się inna. Do Slough na festiwal przyjechało dużo mniej ludzi. Przede wszystkim ze względu na niedogodną komunikację. Teren ośrodka Stowarzyszenia Polskiego jest znacznie oddalony od stacji kolejowej. Nawet dojazd autem był zmorą dla wielu uczestników. Tak znacznie spadła frekwencja, że musieliśmy zastanowić się nad przyszłością festiwalu, zmianą lokalizacji. Postawiliśmy na Londyn i tereny Ealing Common.
– Czy nie lepiej byłoby zorganizować festiwal w Ravenscourt Court Park? To miejsce za względu na specyfikę dzielnicy, bliskość POSK-u, polskich sklepów czy łatwy dostęp metrem wydaje się idealne. Są tam organizowane imprezy masowe, chociażby pokazy sztucznych ogni...
– Nad tą lokalizacją zastanawialiśmy się już dawno. Wszyscy dobrze znają Ravenscourt Park. My jako organizatorzy rozmawialiśmy z lokalnymi angielskimi władzami, obejrzeliśmy plany parku. Okazało się niemożliwym wydzielić i ogrodzić teren nam potrzebny. Cały park jest za duży, a te części, które nam udostępniono, które mogliśmy przejąć nie stanowią całości, byłyby od siebie oddzielone. Byłoby nieporozumieniem, ale i fizycznie niemożliwe organizować imprezę na taką skalę w jednym parku, ale w dwóch czy trzech wydzielonych ogrodzeniem miejscach! Każde z tych miejsc było z kolei za małe, by nas wszystkich pomieścić.
– Nie pytam o szczegóły programu, bo na to zapewne jeszcze zbyt wcześnie, ale czy wraz ze zmianą miejsca organizacji festiwalu, zmieni się jego formuła?
– Organizowany przez Zjednoczenie Polskie festiwal od początku miał na celu pokazanie i dokumentowanie obecności Polaków na Wyspach Brytyjskich. Zawsze stawialiśmy na promowanie kultury, osiągnięć, a także historii naszego kraju również wśród Brytyjczyków.
W nadchodzącym festiwalu mocnym akcentem będzie turystyka. Nawiązaliśmy współpracę z Polish National Tourist Office. Wspólnie będziemy promować jeden z regionów Polski i jego centralne miasto zachęcając Brytyjczyków do wyjazdów turystycznych do naszego kraju. Organizacja tego przedsięwzięcia w Londynie, a nie w Slough czy Bletchley Park z oczywistych powodów daje znacznie większą szanse powodzenia.
Wraz z przeniesieniem imprezy do Londynu udało się nam zainteresować festiwalem więcej osób. Powiększyło się grono współorganizatorów tej imprezy. Nawiązaliśmy współpracę z wszystkimi polskimi mediami, obok „Dziennika” wymienić należy stosunkowo nowe na rynku gazety darmowe: „Polish Express”, „Goniec Polski”, „Coolturę” czy też Radio Heynow oraz internetowe: MojąWyspę i Londynek, którym serdecznie dziękuję za zaangażowanie. Dzięki nim uda nam się dotrzeć do nowo przybyłych na Wyspy rodaków. To ważne dla przyszłości naszego festiwalu.
Chciałbym aby młodzi ludzie z Polski mieli w czasie tej imprezy okazję zapoznać się z osiągnięciami polskiej emigracji w Wielkiej Brytanii. Promowanie wspaniałego wszak dorobku najstarszej generacji mieszkających tu Polaków to bardzo ważny aspekt naszego festiwalu.
rozmawiał Jarosław Koźmiński
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Tanie kursy uk na wszystkie wozki...
TANIE KURSY UK NA WSZYSTKIE WOZKI WIDLOWE I MASZYNY BUDOWLAN...
Kursy szkolenia uprawnienie itp....
Chcesz odmienić swoją sytuację materialną i zaczac zarabiac ...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Kategoria uslugi: 1. CSCS - CPCS - IPAF - NPORS - CPC 35H - ...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
SZUKASZ PRACY ? PODNIES SWOJE KWALIFIKACJE I ZACZNIJ ZARABIA...
Szukasz pracy? sprawdź naszą ofer...
SZUKASZ PRACY? PODNIES SWOJE KWALIFIKACJE I ZACZNIJ ZARABIAC...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Kategoria uslugi: 1. CSCS - CPCS - IPAF - NPORS - CPC 35H - ...
Szkolenie cscs card po polsku na ...
CSCS CARD PO POLSKU NA BUDOWE SZKOLENIE LEVEL 1 NA ZIELONA K...
Szkolenie cscs card po polsku na ...
CSCS CARD PO POLSKU NA BUDOWE SZKOLENIE LEVEL 1 NA ZIELONA K...
Tanie kursy uk na wszystkie wozki...
TANIE KURSY UK NA WSZYSTKIE WOZKI WIDLOWE I MASZYNY BUDOWLAN...