30/11/2005 16:37:03
Według polskiej ambasady, nieporozumienie powstało, gdy Rosjanie przesłali listę towarów pochodzenia roślinnego objętych embargiem. Wcześniej była ona jedynie w internecie. Mimo starań Polski, od kilku tygodni nie doszło do rozmów na temat rosyjskiego embarga na import z Polski grupy towarów.
Jak się nieoficjalnie dowiedziało Polskie Radio, impas w rozmowach może zostać przełamany jeszcze w środę. Jeżeli stronom uda się porozumieć, spotkanie ekspertów polskich i rosyjskich odbyłoby się na początku grudnia.
„Rzeczpospolita” informuje, że Rosjanie opublikowali wydłużoną listę produktów z Polski, których nie chcą wpuszczać na swoje terytorium, w poniedziałek w nocy. Oprócz żywności znalazły się na niej także m.in. wyroby z drewna. Wielkość ich eksportu nie jest duża. Ale wprowadzenie ich do wykazu zakazanych produktów zaostrza spór handlowy między naszymi krajami. Zakaz obejmuje już 8 proc. wartości polskiego eksportu do Rosji.
– Te kroki są wyjątkowo surowe w stosunku do przewinienia – powiedział „Rz” wiceminister rolnictwa Lech Różański. Co zarzucają nam Rosjanie tym razem? Ich służby weterynaryjne i sanitarne wykryły niedawno w produktach roślinnych importowanych z Polski 17 przypadków występowania szkodników.
– Zapytaliśmy więc polskie władze, jak to możliwe, że te produkty dostały certyfikaty poświadczające ich jakość. Okazało się, że z 87 certyfikatów 35 było sfałszowanych. Także przy imporcie mięsa niejednokrotnie wykryliśmy towary pochodzące nie z Polski, tylko krajów objętych w Rosji zakazem sprowadzania żywności, np. Argentyny – mówi „Rz” Nadieżda Maszina z Biura Prasowego rosyjskiego Ministerstwa Rolnictwa. Dlatego Rosjanie zakazali importu wielu produktów z Polski
– Nie mam wątpliwości, że konflikt o świadectwa fitosanitarne i weterynaryjne ma podłoże polityczne. Przez ostatnie 15 lat było sporo takich konfliktów – powiedział „Rz” Janusz Steinhoff, wicepremier w rządzie AWS. Przypomina on, że kilka tygodni temu Rosjanie zwrócili się do nas z wnioskiem o zmianę warunków umów o dostawy gazu. – Lista zapalnych postulatów ostatnio wyjątkowo się wydłuża i trzeba je szybko wyjaśnić – mówi były wicepremier.
Pewne jest, że za rosyjski zakaz zapłacą polscy eksporterzy. Szacujemy, iż każdy miesiąc będzie ich kosztował ok. 85 mln zł.
Dziennik zaznacza, że polscy urzędnicy nie chcą ujawniać strategii postępowania z Rosjanami. M.in. liczymy na wsparcie UE. Wspólnota sugeruje jednak, aby na razie samodzielnie porozumieć się z Rosjanami
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...