Integracja po polsku, po europejsku

Debatę poprzedziła krótka multimedialna prezentacja wspomnianej radiostacji, której głównym celem od czasu założenia, czyli 1936 roku, jest informowanie odbiorcy zagranicznego o wydarzeniach w Polsce, polskiej polityce zagranicznej, gospodarce, kulturze i turystyce. Spotkanie, które nagrywało londyńskie Radio HeyNow prowadziła Joanna Lewandowska, zastępca dyrektora Radia Polonia oraz redaktor Paweł Lekki.
Rozmowa dotyczyła przede wszystkim kwestii miejsca i statusu Polski w strukturach Unii Europejskiej, oceny stopnia zaangażowania w nową sytuację przeciętnego Kowalskiego oraz polskiej polityki zagranicznej i jej wpływu na postrzeganie naszego kraju przez państwa europejskie.
- Wszyscy cieszymy się, że w końcu zajęliśmy w Europie to miejsce, które nam się należało. Warto jednak rozgraniczyć dwie sprawy: pozycję Polski w Europie i pozycję indywidualnego Polaka w Europie. Na pewno Polska w ciągu tych ostatnich kilkunastu miesięcy nie wykorzystała wszystkich szans, jakie przed nami stanęły w momencie przystąpienia do UE. Wykorzystała ich jednak sporo. Natomiast indywidualni Polacy odnajdują się w tej sytuacji w różnym stopniu. – komentował prezes Zjednoczenia Polskiego w Wielkiej Brytanii, Jan Mokrzycki.

- Jest nie najgorzej, ale mogłoby być lepiej. Myślę, że nasza pozycja w Unii nie jest tak zła, jak mogłaby się wydawać. Wypracowaliśmy sobie pewne uznanie, choćby za naszą politykę wobec Ukrainy. Jednak nie potrafimy sobie jeszcze poradzić ze wszystkimi dobrami, jakie płyną z korzyści przystąpienia do zjednoczonej Europy – dodała Tesa Ujazdowska, redaktor naczelna „Dziennika Polskiego”.
W komentarzach sporej części zaproszonych rozmówców zdawał się przeważać sceptycyzm wynikający z niedostatecznego przygotowania polskich obywateli do życia i pracy w „otwartej” Europie:

Innego zdania byli przedstawiciele młodszej generacji, entuzjastycznie nastawieni do kwestii odnalezienia się Polaków w Unii, wolni od sceptycyzmu starszych przedmówców:
- Wśród grupy młodych Polaków członkostwo naszego kraju w Unii Europejskiej spowodował huraoptymizm. Jesteśmy zadowoleni z pozycji naszego kraju w strukturach Unii. Wydaje mi się, że to bardzo dobre nastawienie. Polska otworzyła się na świat. Można bez problemu podróżować, podjąć pracę, założyć konto w banku i wciąż udowadniając sobie, że Polak potrafi… - komentowała redaktor naczelna tygodnika „Cooltura” Adriana Chodakowska-Grzesińska. Podobnego zdania był Krzysztof Szczawiński, przedstawiciel Polish City Club, który na kwestię członkostwa Polski w Unii spojrzał jednak z innej strony:
- W sektorze finansowym coraz mocniej odczuwa się wagę polskiej giełdy, prężność polskich firm i wciąż podnoszące się ich standardy. A sami Polacy są bardzo pozytywnie oceniani pod względem pracowitości przez zachodnich sąsiadów – podkreślał.
Debata nie ograniczyła się jednak tylko do kwestii statusu przeciętnego Kowalskiego w zjednoczonej Europie. Rozmowy potoczyły się także w kierunku integracji środowiska polonijnego w Wielkiej Brytanii oraz napięć na linii starsza-młodsza generacja.

Aleksandra Wiśniowska

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: