Argentyńczycy są dopiero w trakcie załatwiania tego meczu, który miałby się odbyć w połowie grudnia. Zostało trochę za mało czasu, więc Paweł Janas uznał, że byłoby z tego więcej złego niż dobrego – wyjaśnił Andrzej Placzyński, szef polskiego oddziału firmy SportFive, zajmującej się m.in. organizacją meczów drużyny narodowej. –
Propozycja tego meczu pojawiła się, gdy byliśmy w Barcelonie. Wszyscy do tego szybko się zapalili, ale okazało się, że to nie ma sensu, tym bardziej, że nie gralibyśmy z pierwszą reprezentacją Argentyny.
Ostatnim w tym roku sprawdzianem podopiecznych Pawła Janasa był więc mecz z Estonią w Ostrowcu Św., wygrany przez Polaków 3:1. To jednak nie koniec tegorocznych działań, związanych w przygotowaniami do finałów MŚ. Janas zamierza towarzyszyć prowadzonej przez trenera Edwarda Klejndinsta kadrze B podczas rozgrywanego w ramach UEFA Future Cup wyjazdowego spotkania ze Szkocją (Kilmarnock, 6 grudnia) i przyjrzeć się formie zawodników z bezpośredniego zaplecza pierwszej reprezentacji.
–
Na początku przyszłego tygodnia ogłoszona zostanie kadra na mecz ze Szkotami. Znajdzie się w niej kilku zawodników, którzy bardzo mocno dobijają się do zespołu prowadzonego przez trenera Janasa i liczą na wywalczenie miejsca w drużynie na mistrzostwa świata w Niemczech – powiedział rzecznik prasowy PZPN Michał Kocięba.
Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu zapadnie decyzja w sprawie wyboru ośrodka, w którym polscy piłkarze zamieszkają podczas finałów MŚ. –
W poniedziałek do Niemiec wybierają się prezes PZPN Michał Listkiewicz, trener Paweł Janas oraz kierownik reprezentacji Krzysztof Rola-Wawrzecki. Dokonają oni ostatecznego przeglądu ośrodków i wybiorą dwa, które zostaną zgłoszone jako główny i rezerwowy do FIFA – dodał Michał Kocięba.
–
To będzie raczej już ostatnia wyprawa do Niemiec, mająca na celu przegląd ośrodków – wyjaśnił Placzyński. –
Do tej pory były dwa takie wyjazdy, podczas których dokonaliśmy pewnych opcji wyboru. Pierwszeństwo mamy w Herzlake oraz w Westerburgu pod Frankfurtem. Jesteśmy także na drugim miejscu w kilku innych miejscach.
–
Sprawa wyboru bazy wcale nie jest prosta – podkreślił Placzyński. –
W jednym miejscu są dobre boiska treningowe, w innym blisko jest lotnisko i tak wyliczać można długo. Ważna jest też cena. Przykładowo w Marienfeldzie życzą sobie 500 euro za dzień od osoby, a to są ogromne pieniądze. Poza tym ostatnio pojawiły się jeszcze trzy inne propozycje, które nie były przez nas oglądane. Ośrodki te będą teraz wizytowane i wtedy zapadną konkretne decyzje. Do 14 grudnia jest czas, aby dokonać wstępnego wyboru.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.