MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

24/11/2005 12:12:01

Raj dla automaniaków

MPH 2005  LIVE MOTORING THEATRE Piątek. 14.45. Wchodzimy do olbrzymiego budynku Earls Court Exhibition Centre. Jeszcze nie wiemy, co na nas czeka, ale oczekiwania napewno są olbrzymie. W końcu to show prowadzą najsłynniejsi dziennikarze motoryzacyjni w Wielkiej Brytanii, a może i na całym świecie. Gospodarzami są: Jeremy Clarkson, Tiff Needell i Richard Hammond. Oprócz tego czeka na nas ponad sto aut najsłynniejszych marek świata. Wartych w sumie ponad milion funtów. Ale po kolei. Szklane drzwi, stalowa bramka. Podekscytowani obieramy kierunek na biuro prasowe. Lista gości, przepustki i już tylko trzy schodki dzielące nas od raju dla wszystkich, którym zamiast krwi w żyłach płynie benzyna.7-litrowy potworPierwszy samochód - Salen S7 - amerykański potwór z 7-litrowym silnikiem V8, z dwoma turbosprężarkami, o mocy ponad 750 KM, przyspieszający do 100 km/h poniżej 3 sekund, o prędkości maksymalnej sięgającej nawet 400 km/godz. Już wiem, że dobrze trafiliśmy. Ale nie mamy czasu zatrzymać się przy tym cudzie na zbyt długo - przecież główna atrakcją jest przedstawienie - prawie teatralne - z samochodami różnej maści w rolach głównych.Więc pędzimy zająć miejsca. Za plecami pełna widownia. Wszyscy wpatrzeni w arenę przed nami.

Polish Expres - Polski tygodnik w Wielkiej Brytanii

Balet na czterech kółkach
Muzyka, światła i zaczęło się! Na początek dwa najnowsze Saab’y V6 Turbo w miłośników sportów ekstremalnych. Powietrzne ewolucje na deskorolce i rowerze na chwilę odciągają wzrok od auta. W powietrzu czuć to, co my tak zwani po angielsku „petrolheads” (benzynogłowi - przyp. autora) kochamy - zapach spalin i palącej się gumy. Z dymu, który pozostał po pierwszych „aktorach” wyłaniają się trzy kolejne samochody: TVR Tuscan, Vauxhall Monaro i Honda NSX. Każdy z nich prowadzony przez jedną z gwiazd przedstawienia. Geremy, Richard i Tiff pojawiają się na arenie. Dobrze znane z telewizyjnych programow: Top Gear i Fifth Gear osobowości witają publiczność. Podobnie jak w ich programach od początku króluje humor i luźne, ale zarazem merytorycznie nienaganne podejście do tematu, który kochają. Kolejne żarty wprawiają publiczność w bardzo dobry nastrój.
Latająca Astra
Całe przedstawienie nabiera tempa. Zaczyna się niewinnie.. od latającego samochodu! Na arenę wyjeżdża najnowszy Vauxhall Astra VXR, po czym nagle staje na dwóch kolach, by chwilę później szybować nad publicznością. Dopiero wtedy zauważamy, że jest to perfekcyjnie wykonany balon, naturalnej wielkości. W tym samym czasie, gdy Astra szybuje nad nami, dwie przedstawicielki tego modelu, wykonują na scenie układy choreograficzne przypominające balet samochodowy. Gdy tylko zniknęły ze sceny, gospodarze rozpoczynają prezentację pierwszej serii samochodów uczestniczących w show. Kolejno wjeżdżają: nowiusieńkie Alfa Romeo 159, zaraz za nim mniejsza siostra 147GTA, potem Mazda MX5, Ford Focus ST220, Chrysler 300C, Mercedesy SLK I SLR, Nissan 300Z, Ford GT40, Porshe 911, Noble M400, Volksvagen Golf R32, Aston Martin DB9 I V8 Vantage, Pagani Zonda F, Rolls-Royce, Bentley GT, Lamborghini Gallardo i Murcielago; Ferrari 430 Spider, Enzo, 250 LM; TVR Sagaris I Tuscan, Spyker, Range Rover Sport, Weissman, Ascari, Citroen C6 i najnowszy Jaguar XK, a gospodarze dorzucają swoje opinie i komentarze na temat każdego z nich. Gdy już wybieg pustoszeje pojawia się cięższy sprzęt - koparki JCB - znane na całym świecie z funkcjonalności i niezawodności. Jak na komendę stają „na dwóch łapach”.
Zapasy Fordów
Chwilę później już kolejne atrakcje: zapasy w wykonaniu dwóch Fordów Sierra. Za kierownicą, których siedzą Jeremy i Tiff. Rundę wygrywa ten pierwszy, cała arena osnuta jest gęstym, szarym dymem spod ślizgających się opon.
Jednak to nie koniec atrakcji, gdyż chwilę później jesteśmy świadkami meczu... „piłki zderzakowej”. Tak, „zderzakowej”, nie nożnej, ponieważ w miejsce zawodnikow między bramkami zajęło 6 Toyot Aygo prowadzonych przez zespoły programów telewizyjnych Top Gear i Fifth Gear. Poślizgi, stłuczki, ostre hamowania i przyspieszania, przepychanki w walce o ogromną piłkę - tak wyglądał cały mecz - a wynik końcowy 3:2 dla Teamu Top Gear.
Palenie gum
Ostatnia atrakcja była, próbą przekroczenia dopuszczalnej prędkości obowiązującej w Londynie - 30 mil/godzinę wewnątrz hali! Udało się już za trzecim razem - a co warte jest podkreślenia, odbyło się to na odcinku około 30-metrowej prostej linii, na której to samochód marki Radical, nie tylko osiągnął prędkość 38mil/godzinę, ale także bez najmniejszych problemów zatrzymał się przed wystraszonym Jeremym.
Chwilę później na scenę wjechały dwa Nissany 300Z - zaprezentowały, tak popularny ostatnio „drift” (dla nie wtajemniczonych - polega to na pokonaniu odcinka drogi jak najbardziej efektowym poślizgiem, jak najbardziej bokiem i robiąc przy tym jak najwięcej dymu z palących się opon). Ślizgające się po arenie w minimalnej odległości od siebie napędzane na tył maszyny, do czerwoności rozgrzały publiczność. Ale to już niestety koniec przedstawienia, w lekkiej mgle o zapachu spalonej gumy znikają ostatni „aktorzy”, opuszczamy arenę i wychodzimy na halę wystawy.
Aleja lśniących gwiazd
Mimo to, że w porównaniu do przedstawienia na scenie jest to dużo bardziej stateczne przedstawienie, to jednak nie ustępuje ono jakości. My, maniacy samochodowi wiemy, co to za uczucie, gdy przechadzamy się aleją, mijając zaparkowane cuda techniki. Kuszące zgrabnymi kształtami, budzące respekt agresywnymi akcentami stylizacji, zapraszające do pachnących skórą luksusowych wnętrz. A tutaj spotykamy się ze szczególnym natężeniem sportowych, luksusowych, zabytkowych, najsłynniejszych marek świata. Nie sposób wymienić je wszystkie, ale rarytasy takie jak: Astony Martiny, które z takim uwielbieniem wybierał legendarny James Bond, Ferrari F40 - pierwszego„drogowego bolidu formuly 1”, pierwsza wersja legendarnego Forda GT40, który w latach 70-tych bezspornie królował na torach wyścigowych i jego nowe wcielenie z zeszłego roku będące flagowym sportowym samochodem ze Stanow Zjednoczonych, Bugatti EB10 to tylko niektóre z wielu zaprezentowanych na MPH 05 samochodów. Nie mogę oczywiście pominąć faktu, który niezmiernie mnie ucieszył, że oprócz uczty dla maniakow czterech kółek, było też coś dla miłośników jednośladów. Stanowisko firmy Ducatti - odpowiednik Ferrari wśród samochodów, cieszyło się wcale nie mniejszą popularnością niż to Rolls-Rolsa, Hondy i Suzuki, których obrotomierze jako granice pokazują 16.000-18.000 tysięcy obrotów na minutę były japońskim akcentem. Oczywiście nie mogło tam zabraknąć Harley’a Davidsona - chrom, długie kierownice i pięknych, kolorowych „chopperów”. Dodatkowymi atrakcjami był tor gokartowy, oraz wiele firm sprzedających akcesoria do tuningu ze swoimi stanowiskami z niezliczoną ilością towaru.
Podsumowując, dla wszystkich interesujących się motoryzacją był to raj na ziemi, miejsce kultu, gdzie czas staje w miejscu.
Jakub Walczak

 

 

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska