MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

04/11/2005 11:28:13

Perscy barbarzyńcy?

Z Persami mamy kłopoty. Nazywamy ich teraz Irańczykami, ale oni sami nie chcą zapomnieć swej tysiąclecia liczącej kultury i imperialnej tradycji. Irańczycy nie widzą powodu, by Ameryka, państwo o tradycjach i historii niewiele dłuższej niż dwieście lat dyktowała im, co wolno robić i jaką broń posiadać. Uderzając się w piersi przyznać trzeba, że i my, Europejczycy, niewyraźny mamy i wykrzywiony obraz osiągnięć perskiej kultury. A jest w niej co podziwiać: sztukę od czasów Cyrusa, przez Sasanidów, po perskich poetów i mistyków.

Goniec Polski .:. Polski Magazyn w Wielkiej Brytanii

W British Museum do stycznia oglądać można dużą wystawę, która tym niedostatkom wiedzy próbuje choć w małej części zaradzić. Prezentuje archeologiczne zabytki z wczesnego okresu perskiej historii. Pochodzą z czasów wielkiego imperium perskich Achemenidów panujących od VI wieku przed narodzeniem Chrystusa, aż do rozbicia ich olbrzymiego państwa, w roku 330 p.n.e. przez naszego europejskiego herosa, Aleksandra Wielkiego.

Perscy barbarzyńcy?
O Persach, my - Europejczycy – czujący się spadkobiercami ateńskiej demokracji uczymy się na ogół jako o wrogach i barbarzyńcach. To wschodni tyrani, których armie starły się z Grekami pod Termopilami, Maratonem, Planteą i Salaminą, a których po wielu latach ostatecznie udało się Grekom pokonać pod wodzą młodego Macedończyka.
W naszej tradycji zachował się jednak też inny, bardziej pozytywny obraz perskiej władzy. Zawdzięczamy go Biblii, w której czytamy zachwyty o pierwszym królu z dynastii Achemenidów, Cyrusie. Poznajemy go jako władcę sprawiedliwego i wielkodusznego dla niezliczonych nacji swych poddanych. To Król Królów, który wyzwolił Hebrajczyków z babilońskiej niewoli i zezwolił im na odbudowę Jerozolimskiej Świątyni.

Edykt o tolerancji
Taką tolerancyjną i wielką Persję chce nam przedstawić wystawa. Specjalnie eksponowanym obiektem jest tu zapisany klinowym pismem dokument w kształcie wydłużonej glinianej baryłki, tzw. „cylinder Cyrusa” znaleziony w roku 1879 w ruinach Babilonu. Ten historyczny zapis sprokurowany został najprawdopodobniej z rozkazu Cyrusa koło roku 539 p.n.e., po pokonaniu przez Persów państwa neobabilońskiego.
Perski monarcha przedstawia się tu jako dobroczyńca przywracający składanie ofiar w dawnych świątyniach różnych kultów i zezwalający na powrót deportowanych nacji do swych ojczystych krain. Zabytek za czasów ostatniego szacha reprodukowano na znaczkach pocztowych i medalach przedstawiając go jako świadectwo dalekiej od barbarzyństwa kultury perskiego imperium i pierwszy w historii świata edykt głoszący hasła tolerancji i poszanowania praw człowieka. Nawet jeśli takie twierdzenia są trochę na wyrost i przenoszą w przeszłość dzisiejsze koncepcje i idee moralne, można się tylko cieszyć, jeśli współcześni władcy Iranu nadal chcą się do idei tolerancji ze swej historii odwoływać.

Państwo wielonarodowe
Państwo Achemenidów objęło na kilka wieków (550-330 p.n.e.) olbrzymie obszary od granic Indii, po dzisiejszą Grecję, na południu obejmując Egipt, a na północy sięgając Morza Aralskiego i scytyjskich ziem na europejskich wybrzeżach Morza Czarnego. Było pierwszym tak ogromnym imperium świata starożytnego, dysponowało znakomitym systemem komunikacyjnym wzdłuż ciągnącej się tysiącami kilometrów tzw. „Królewskiej Drogi”, jaka prowadziła od pałacu perskich władców w Persepolis do Sardis, w Karii, w dzisiejszej Turcji.
Podbitym ludom zezwalano na kultywowanie własnych tradycji, pobierając z ich ziem należne Królowi Królów daniny.
Na wystawie zobaczycie m.in. XIX-wieczne odlewy ze wspaniałych kamiennych reliefów zdobiących ściany pałacu audiencji tzw. Apadiany w Persepolis, z pochodami przedstawicieli najróżniejszych nacji niosących swe dary. Są tam zarówno Kapadocyjczycy ze słynnymi rumakami, kupcy ze środkowoazjatyckiej Baktrii i Sogdiany z dwugarbnymi wielbłądami, Grecy z Jonii z belami wełnianych tkanin, Lidyjczycy w stożkowatych czapkach z wozem wypełnionym cennymi towarami, jak i bosonodzy Hindusi z osłem, siekierami i dzbanami w torbach przewieszonych przez ramię – długie szeregi postaci różniących się pomiędzy sobą skwapliwie odnotowanymi detalami stroju, ale w ogólnym charakterze rytmicznie powtarzających pozy w pochwale porządku i rygoru wielkiego i świetnie zorganizowanego imperium.

Koniec imperium
Wśród innych skarbów zachwycają złote naczynia, przepiękne rytony do wina, misy i biżuteria pełna zwierzęcych motywów lwów, koziorożców i skrzydlatych gryfów. Dowody, że Persowie zaadaptowali elementy sztuki koczowniczych Scytów, dziedzictwo Asyrii i Babilonii, a w swych dziełach rzeźby monumentalnej korzystali też z dorobku greckich mistrzów, a nawet i egipskich wzorów. Jak przystało na wielonarodowe imperium moc tu różnych odniesień, olśniewa bogactwo i przepych, w architekturze zachwyca współgranie z naturą i dbałość o ogrody.
Trudno nie zastanawiać się, kto większym okazał się barbarzyńcą: Persowie czy Grecy, kiedy w „Żywocie Aleksandra Wielkiego” Kwintusa Kurcjusza Rufusa czytamy o żałosnym końcu wspaniałego Persepolis z ręki pijanego Aleksandra, świętującego zdobycie stolicy perskiego władcy Dariusza: „Wszyscy, już dobrze podnieceni, podnieśli się, aby po pijanemu puścić z dymem miasto, które w czasie walki oszczędzili. Pierwszy król rzucił żagiew na pałac, za nim uczynili to jego goście, służba, hetery (...) Taki był koniec siedziby królów całego Wschodu, w której tyle narodów dochodziło swoich praw, która była domem rodzinnym tylu królów i stanowiła ongiś postrach całej Grecji...”
Andrzej Maria Borkowski


 

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska