–
Badania próbek pobranych z martwych ptaków, przeprowadzone przez brytyjskie laboratorium w Weybridge, wykazały wirusa H5N1 u łabędzia i kury ze wsi Maliuc – poinformował minister Gheorghe Futur.
W ciągu doby znaleziono w delcie Dunaju 45 padłych łabędzi i 4 dzikie kaczki. Specjaliści obawiają się, że ptaki z tego rejonu – a są ich tam 323 gatunki – mogą zawlec ptasią grypę do Bułgarii, na Węgry, do Grecji i Afryki.
Wcześniej wirusa H5N1 potwierdzono we wsi Ceamurlia de Jos, również w delcie Dunaju. Podejrzewano, że w Maliucu pojawił się ten sam szczep. Rejon obu wsi objęto kwarantanną, prewencyjnie wybito ponad 20 tys. sztuk ptactwa domowego, przeprowadzono dezynfekcję domów, dróg, studni i zabudowań gospodarskich.
W delcie Dunaju obowiązuje całkowity zakaz polowań, na terenie całego kraju natomiast zakaz polowań na dzikie ptactwo. W różnych regionach Rumunii chwyta się żywe dzikie ptaki, żeby sprawdzić, czy nie przenoszą wirusa grypy.
Dziesiątki rolników ukarano grzywnami za nieprzestrzeganie nakazu trzymania drobiu w zamknięciu. Resort rolnictwa zagroził zamknięciem wszystkich ferm drobiowych, których pracownicy nie zostaną zaszczepieni przeciwko ludzkiej grypie
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.