Obecność wirusa stwierdzono u kaczki i kurczęcia na jednej z farm w delcie Dunaju. Komisja podała, że chodzi o wirusa H5; nie wiadomo jeszcze, czy jest to typ H5N1, czyli wirus potencjalnie groźny dla ludzi. Mają to wyjaśnić dalsze badania.
Informacja unijnych ekspertów została potwierdzona w Bukareszcie przez głównego weterynarza kraju, Iona Agafitei. Powiedział on, że w materiale pobranym od trzech padłych w delcie Dunaju kaczek znaleziono wirusa ptasiej grypy – H5. Agafitei odmówił udzielenia dalszych informacji.
W związku z potwierdzeniem ptasiej grypy w Rumunii, Komisja Europejska zapowiedziała, że wobec tego kraju zostaną wprowadzone takie same środki, jak wobec Turcji.
W poniedziałek po zidentyfikowaniu wirusa ptasiej grypy w Turcji Bruksela zakazała importu stamtąd żywego drobiu, mięsa i piór.
Jeszcze w środę w południe Komisja Europejska zapewniała, że przeprowadzone w Rumunii badania na ewentualną obecność wirusa wypadły negatywnie. KE uznała więc, że żadne kroki wobec Bukaresztu nie są potrzebne.
Na czwartek zwołano w Brukseli pilne posiedzenie unijnych ekspertów do spraw bezpieczeństwa żywności w celu oceny sytuacji. Na ten sam dzień zapowiedziano informację, czy w przypadku Rumunii chodzi o wirusa typu H5N1
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.